środa, 30 czerwca 2010

Przepyszny Przezeielony i Przezdrowy SZeJk:))))

Przepyszny Przezeielony i Przezdrowy SZeJk:))))

2 banany
1/3 mango
1 jabluszko
1 pomarancza
3 liscie jarmurzu lub szpinaku
kilka kostek lodu lub szklaneczka wody (ilosc zalezy od konsystencji jaka lubiecie)
szczypta milosci<3 czas przygotowania 3 minutki!!!!!!:) Smacznego <3

Posted by Picasa

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Maly Ksiaze....

Szkola wreszcie sie skonczyla i ja jak wiecie postanowilam czytac wiecej , uczyc , sie , rozwijac , doksztalcac...Pierwsza ksiazka jaka wzielam w swoje rece byla " Maly Ksiaze" i musze wam powiedziec jest to najlepsza , najmadrzejasza i najbardziej  fascynujaca ksiazka jaka do tej pory przeczytalam. Jak wielka strata dla nas jest to ze przerabiamy ja jako lekture w podstawowce....tak jeszcze niewiele jestesmy w stanie w tym momencie z niej zrozumiec a tak wiele jest tam dla nas do zrozumienia...tak prosta i tak gleboka w tym samym momencie jest historia w niej zawarta...NIe moge sie z wami tym NIEPODZIELIC i naprawde  z calego serca zachecam was do przeczytania nie tylko tych fragmmentow tu zawartych ale calej ksiazeczki, ktorej przeczytanie zajelo mi okolo poltorej godziny

"Dorosli sa zakochani w cyfrach. Jezeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytaja o rzeczy NAJWAZNIEJSZE . Nigdy nie uslyszycie: "Jaki jest dzwiek jego glosu? W co lubi sie bawic? Czy zbiera motyle?" Oni spytaja was: " Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile wazy? Ile zarabia jego ojciec?? Wowczas dopiero sadza ze cos wiedza o waszym przyjacielu."

"Jezeli mowicie doroslym: "Widzialem piekny dom z czerwonej ceglyz geranium w oknach i golebiami na dachu" - nie potrafia sobie tego domu wyobrazic. Trzeba im powiedziec :" Widzialem dom za sto tysiecy zlotych". Wtedy krzykna: " Jaki to przepiekny dom!"
(...) Oni sa wlasnie tacy. Nie mozna od nich za wiele wymagac. Dzieci musza byc bardzo poblazliwe w stosunku do doroslych."

Maly Ksiaze o planecie ZIEMI:  " Jakaz to dziwna planeta, zupelnie sucha, spiczasta i slona, a ludziom brak wyobrazni."

" Co znaczy "OSWOIC"?
-Jest to pojecie zupelnie ZAPOMNIANE- powiedzial lis.
"Oswoic " znaczy "STWORZYC WIEZY".
Teraz jetses dla mnie tylko malym chlopcem, podobnym to stu tysiecy malych chlopcow. Nie potzrebuje ciebie. I ty takze nie potzrbujesz mnie. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysiecy innych lisow. Lecz jezeli mnie oswoisz, bedziemy sie nawzajem potzrebowac. Bedziesz dla mnie jedyny na swiecie. I ja bede dla ciebie jedyny na swiecie.
(...) Poznaje sie tylko to co sie oswoi-powiedzial lis. -Ludzie maja zbyt malo czasu, aby cokolwiek poznac. Kupuja w sklepie rzeczy gotowe. A poniewaz nie ma magazynow z przyjaciolmi, wiec ludzie nie maja przyjaciol.  Jesli chcesz miec przyjaciela oswoj mnie!
-A jak to sie robi? - spytal Maly Ksiaze
- Trzeba byc bardzo CIERPLIWYM. Na poczatku siadziesz w pewnej odleglosci ode mnie na trawie. Bede spogladac na ciebie  katem oka, a ty nic nie powiesz. MOWA JEST ZRODLEM NIEPOROZUMIEN. Lecz kazdego dnia bedziesz mogl siadac coraz blizej ...

(...) Ludzie zapomnieli o tej prawdzie- rzekl lis. -Lecz tobie nie wolno o niej zapomniec. STAJESZ SIE ODPOWIEDZIALNY NA ZAWSZE ZA TO CO OSWOILES. (...)

" (...) Gdy przyjdziesz sie ze mna pozegnac , zrobie ci prezent z pewnej tajemnicy(...)
- A oto moj sekret. Jest BARDZO PROSTY:  DOBRZE WIDZI SIE TYLKO SERCEM. NAJWAZNIEJSZE JEST NIEWIDOCZNE DLA OCZU."  

Antoine de Saint-Exupéry, "Maly Kziaze"

sobota, 26 czerwca 2010

Soczki wersus Szejki

SOCZKI CZY SZEJKI??????

 A wiec jak wiecie spedzilam 42 dni pijac sobie przepyszne soczki i nie jedzac zadnego jedzenia i bylo to cudowne wydarzenie ktore odmienilo moje zycie pod tak wieloma wzgledami. Powrot do jedzenia choc ekscytujacy nie byl najmilszym wydarzeniem w moim zyciu:) > Doszlo nawet do tego ze zaczelam myslami wybiegac do bretarianizmu:)))) ale jeszcze nie teraz postanowilam:). Jednak postanowilam zmodifikowac swoja diete i pic wiecej niz jesc przynajmniej narazie. Co w sumie i tak  jest zalecane przez madrych ludzi w madrych ksiazkach , po tak dlugim okresie niejedzenia. A wiec zrobilam male poszukiwania na temat soczkow i szejkow i to co znalazlam:

A wiec spojzmy na nie z perspektywy 5 rzeczy:
UTLENIANIE
BLONNIK
ZAWARTOSC BLONNIKA
ZAWARTOSC CUKRU
LATWOSC W ICH PRZYGORTOWANIU


1. UTLENIANIE

A wiec mowi sie ze blendery dzieki swoim szybkim obrotom spalaja wiekszosc enzymow zawartych w owocach i warzywach i poprzez proces utleniania nie pozostawiaja prawie zadnych wartosci ozdywczych. Niektorzy nawet twierdza ze picie szejkow jest bezuzyteczne!!!!!! NIEPRAWDA:)

Victoria Boutenko przeprowadzila eksperyment w ktorym uzyla ziemniakow  zarowno w mikserze/blenderze jak i  w wyciskarce. I co znalazla bylo zaskakujace dla wielu: ziemniaki w mikserze utlenily sie duzo wolniej niz te w wyciskarce. Wedlug niej jest to dzieki blonnikowi zawartemu w szejkach . Boutenko twierdzi ze to wlasnie blonnik spowalnia proces utleniania.

Co do sokow to wiadome jest nie od dzis ze najlepiej je pic bezposrednio po wycisnieciu (10-15min) by uzyskac jak najwioecej wartosci odzywczych. Zalezy to rowniez od wyciskarki lub sokowirowki przez nas uzytej. Tu zalaczam link do bloga Nuliny , na ktorym jest bardzo ciekawy post na temat wyciskarek. (niestety nie wiem jak zrobic by ten link by aktywny?????? wiec bedzie go trzeba skopiowac i wkleic , wybaczcie musze sie podszkolic w tej dziedzinie :)))
http://witarianizm-swiatszans.blogspot.com/p/wyciskarka-do-sokow.html

A wiec wniosek z tego taki ze jezeli chodzi o utlenianie to soki lepiej pic zaraz po ich zrobieniu a jezeli chcemy cos ze soba na droge wziac wtedy lepiej zrobic sobie szejka, tym sposobem uzyskamy jak najwiecej wartosci odzywczych z obu trunkow:).

2. BLONNIK

Badania wykazuja ze blonnik jest bezcenny w zwalczniu i zapobieganiu  chorobom serca.  Wiadome jest tez ze soki nie posiadaja blonnika, wiec jakim cudem  sa one dla nas dobre????
Tak to prawda ze soki nie posiadaj blonnika, a my go potrzebujemy do prawidlowego rozwoju, jednak bedac na surowej diecie nasz organizm otrzyuje mnostwo blonnika zarowno z surowych owocow jak i warzyw. Mimo ze soki nie posiadaja blonnika sa one dzieki temu duzo latwiej przyswajalne przez nasz organizm,  to taki zastrzyk wartosci odzywczych ktory trafia prosto do naszej krwi:) Jezeli chodzi o szejki to sa one pelne blonnika a wiec sa one zwyciezca w tej kwestii:) . Ale to jeszcze nie koniec tej malej przepychanki:).

3. ZAWARTOSC CUKRU 


Cukier , hmmm tak bardzo uwielbiany przez nas wszytkich:) Tutaj moi drodzy prawda jest taka ze nie wazne czy to w szejkach czy w sokach, gdy uzywamy owocow konsumujemy cukier. Jest tam jednak roznica miedzy szejkami a soczkami. Dzieki blonnikowi zawartemu w szejkach cukier w nich zawarty jest przyswajany przez nasz organizm duzo wolniej. (co jest bardzo korzystne dla naszej trzustki). W przypadku sokow ktore nie posiadaja blonnika i przez to sa duzo szybciej przyswajalne przez nasz organizm , soki zawierajace duzo cukru moga stac sie problemem, zwlaszcza dla ludzi z cukrzyca i z problemami z trzustka.  Moral z tego taki ze powinno sie pic jak najwiecej sokow warzywnych , zwlaszcza tych zielonych a jezeli mamy zachcianki na cukier to lepiej go spozyc w szejkach. Czyli bede musiala przystopowac z tym sokiem marchewkowo-jablkowym:):)))

4. WARTOSCI ODZYWCZE

Mozna sie juz domyslic tu jaka jest odpowiedz...dzieki temu ze soki nie posiadaja blonnika i ich struktura molekularna jest prawie identyczna z nasza krwia sa one niesamowicie szybko przyswajane przez organizm , czyli zdecydowanie wiecej wrtosci odzywczych przyswajane jest z soczkow:) Nie znaczy to ze szejki sa tu na przegranej pozycji, nie nie nie moi drodzy , dzieki zblendowaniu owockow i warzyw , wartosci odzywcze sa duzo latwiej przyswajalne , jednak przez to ze wciaz jest tam blonnik proces jest ten nieco wolniejszy.
 Czyli tu soczki sa zwyciezca:)

5. LATWOSC PRZYGOTOWANIA

 Oj i tutaj bez dwoch zdan szejki sa zwyciezca:))))Ci co sokuja wiedza jak bardzo nie chce nam sie myc wyciskarek po ich uzyciu i jak czesto jest to powodem dlaczego nie chce nam sie nawet zaczac robic soczkow...takze nie bede tu nawet probowala was przekonac ze jest inaczej:)
Dla tych co nie posiadaja wyciskarek jest dobra wiadomosc , co poniektorzy blenduja owoce i warzywa dodaja troszke wody, a pozniej zawartosc ta przecedzaja przez pieluszke albo specjalne materialowe woreczki do przecedzania.

Jaki z tego wszytkiego wniosek moi kochani????/
 A taki ze zarowno soczki jak i szejki sa bardzo zdrowe  , jednak powody dla ktorych je sie pije sa nieco inne. I wybor jednego nad drugim nie ma tak naprawde sensu, dlatego ze tak naprawde  one uzupeniaja sie nawzajem. Dlatego pijcie mnostwo sokow by pochlonac wszytkie wartosci odzywcze przez nie oferowane, upijajcie sie przepysznymi szejkami by pochlonac jak  najwiecej tlenu z przepysznych owockow i warzywek i zdrowe dawki cukru ktory da nam mnostwo energii i zaspokoi nasze niepohamowane zachcianki:)))))


środa, 23 czerwca 2010

bretarianizm

Misiaki,

Wiem ze dawno nic sensownego tu nie napislam a obiecywalam gory:) Jest to spowodowane dziwnym stanem w ktorym sie znajduje...Jak wiecie wrocilam do jedzenia no i nie czuje sie dobrze:( ale to naprawde nie...I sama nie wiem co z tym zrobic. I nie mowie tu o stanie psychicznym, czy o poczuciu winy ktore mnie przesladowalo pierwszego dnia gdy zaczelam jesc.  Mowie tu  natomiast moje skarby o tym ze moje cialo nie jest z tego powodu zadowlone ani troszke!!!! Normalnie sie buntuje za kazdym razem jak jem...Mam okrotne bole brzucha, wzdecia jak przed wyjazdem do Teksasu, normalnie jakby moje cialo nie chcialo jesc??? Zaczelam wiec dzis juz czytac o ludziach co tylko pija wode, soki i szejki tzw.  Liquidarianizm no i oczywiscie o bretariaznizmie...Tak poprostu by znalesc troche informacji na ten temat. I rowniez co jest interesujace kilku z was ostatnio ( wszyscy w tym zamym momencie) poruszyliscie rowniez ten temat czy to na swoich blogach czy to w emailach do mnie. Co tez wydaje mi sie dziwnym "zbiegiem okolocznosci". Nie chce tu brzmiec jak szalona, ale na to juz chyba za pozno:) znacie mnie na tyle by wiedziec ze co jak co ale bzikiem to ja jestem nie malym:))) . Znalazlam wiec kilka artykulow na ten temat no i kilka fimikow (wrzuce tu pod spodem linki bo znalazlam kilka z polskimi napisami:). Chacialaby, tez uslyszec wasze opinie na ten temat? Ja na dzien dzisiejszy wiem jedno, ze musze zmodifikowac moja diete, myslalam o tym by pic jak najwiecej sokow i szejkow , jesc jakas jedna salatke dziennie, zrezygnowac narazie z orzechow , pestek i suszonych owocow, jesc jakas jedna salatke dziennie i pic mnostwo wody, jak sie lepiej nie poczuje po tygodniu to wracam  na soki. Zdaje sobie sprawe ze to normalne doswiadczyc uczucie pelnosci i dyskomfortu spowodowanego jedzeniem  po 40 dniach na sokach .  Jednak  to rowniez  dzieki tym 40 dniom jestem  w stanie sluchac swojego ciala na zupelnie innym poziomie, jestem w stanie czuc co ono lubi a z czym nie chce miec juz do czynienia. Za kazdym razem jak jem to tak jabym miala konwersacje ze swoim cialem.  I powiem wam ze to to co slysze ostatnimi czasy,  nie jest do konca to co chcaialabym uslyszec...a raczej powinnam powiedzien ze absolutnie podoba mi sie to co slysze nie jestem tylko pewna  czy jestem na to gotowa?



http://www.youtube.com/watch?v=207bZZAV0NM


 Dziekuje za:


Moniki post  2.25 w nocy na jej blogu
za sen ktory zapomnial na chwile o mnie ale mysle ze zaraz wroci i mnie znuzy i spacku polozy
za milosc obecna dookola za darmo
za banany
za arbuzy
za wode
za uczucia i ich tajemnicza sile
za smiech
za mozliwosc dzielenia sie...uczuciami, przezyciami, doswiadczeniami....
za kopert ktorych nie trzeba slinic bo maja zamyczki jak nalepki
za glupkowate kawalu ktore wciaz smiesza
za mylsli te pozytywne
za jablka zielone
za kolejny cudowny dzien mi ofiarowany<3

niedziela, 20 czerwca 2010

powrot do JEDZENIA!!!!!!

Miski , a wiec zjadlam!!!!!!! Zjadlam i nie bylo to najmilsze doswiadczenie...Mialam dziwne wyrzuty sumienia, patrzylam sie na te jedzenie znow pol dnia zanim odwazylam sie wreszcie je przelknac. Pierwsza rzecza jaka zjadlam byl banan, zmiazdzylam go na taka papke i jadlam powolutku i choc pyszne to bylo niesamowicie (prawdopodobnie najlepszy banan jaki w zyciu jadlam) to nie bylo to najszczesliwsze uczucie w moim zyciu. Bol brzuch natychmiastowy ale to raczej normalne po takiej przewie. Dlatego tez nie przejmowalam sie tym, jednak nie przyjemne to bylo strasznie. Psychicznie, momentalnie mialam takie mysli: "ach dlaczego nie poczekalam??" powinnam wytzrzymac jescze troszke" itp. Oczywiscie zaraz pobieglam do skelpu po zielony sok ( bo bylam w pracy jak zjadlam tego banana), i juz mi bylo lepiej , psychicznie oczywiscie bo fizycznie to nie za bardzo. Dalej w ciagu dnia zjadlam arbuza i tez mnie brzucho bolal. z mojej wlasnej winy bo wydaje mi sie ze zjadlam za duzo i za lapczywie:), ale ciezko bylo sie powstrzymac. Jestem bardzo zadowolona ze zaczelam jesc bo jest to chyba pierwszy raz w zyciu gdy nie udalo mi sie nie dokonczyc czegos co sobie postanowilam. Do tej pory zawsze cokolwiek sobie nie postanowilam od tych drobnych rzeczy po te wielkie , zawsze szlam "dzielnie" do konca , tak czesto kosztem swojego zdrowia fizycznego i psychicznego, zapominajac o tym by przystanbac na chwile i zapytac sie samej siebie czy to co robie ma jakis sens? cZyz moze robie to by udowodnic ze ja to ptrafie a jezeli tak to udowodnic komu???/ samej sobie czy calej reszcie????. By ulatwioc wam zrozumienie tych moich bazgrolow tutaj musialabym wam opowiedziec wiele o moim zyciu , co pewnie i tak sie wydarzy:) bo ja i tak sie tu publicznie obnazam dzien po dniu:):))) iW kazdym razie juz dawno zdalam sobie sprawe z tego ze  po co  komukolwiek cos udowadniac???? Jednak jak wiele rzeczy w zyciu: latwo powiedziec , trudniej zrobic, dlatego nie zrobienie tych 92 dni bylo ogromna lekcja , jedna z wiekszych w moim zyciu. Lekcja ktora nauczyla mnie ze nie ma nic zlego w tym ze czasem nie jestesmy w stanie pewnych rzeczy zrobic, i nie powinnismy sie za to karcic, lekacja ktora pokazala mi ze jestem wreszcie w stanie robic rzeczy dla samej siebie i nikogo innego, ze jestem w stanie sluchac swojego ciala i umyslu bo to one wiedza najlepiej co jest dla mnie dobre...a powiem wam ze nie bylo to latwe wiedzac ze okolo 150 osob oglada mnie codziennie i wierzy we mnie , kibicuje i nie chce zebym przestala . Nie latwo bylo tez powiedziecpowiedziec ze wrocilam do jedzenia   ludziom ktorzy powiedzieli mi nawet zanim zaczelam sokowac, ze nie ma takej sily zebym byla w stanie  wytrzymac  te 92 dni. Nie bylo latwo ale zrobilam to i w momencie keidy to zrobilam zdalam sobie sprawe jak tak naprawde to jest to latwe:)

DZIEKUJE  WAM za wszytko, i wiem ze sie powtarzam , i powiem wam wiecej :) bede sie powtarzac tak dlugo jak dlugo ten blog istnieje. NIgdy nie przestane dziekowac wam za to ze jestescie!!!!!! dziekuje<3

DZIS JESTEM WDZIECZNA ZA:
muzykow grajacych w podziemiach nowojorskiego metra
banana ktorego dzisiaj zjadlam:))))
arbuzy
Paula mojego spirytualnego nauczyciela
spokojny dzien w pracy
moj ukochany maly stary samochod ktorego dzis z Paulem wreszcie ochrzcilismy , (dalismy mu na imie Charles:))
emocje
wspomnienia
marzenia,
sen (ktory tak kocham a z ktorego nie korzystam)
kciuki ktore nam sluzo do tak wielu rzeczy
was, was tu wszytkich zgromadzonych, ten blog i youtube!!!!!!

dziekuje!!!!!!!<3

sobota, 19 czerwca 2010

  PRZESYLAM MNOSTWO BUZIAKOW:)


Wybaczcie ze sie nie odzywalam ale zalatana bylam , sama do konca nie wiem co ja z tym czasem robie??? Nie jadlam jeszcze bo sie nie moge do tego przybrac???? Za kazdym razem jak juz decyduje sie cos zjesc to mnie jakis smutek ogarnia...Dziwne bardzo jest to uczucie. Jednak wiem ze chce juz jesc i postaram sie to zrobic jutro i wam o tym opowiedziec. Napisze tez cos ciekawego juz wkrotce (po weekendzie) bo w sobote i niedziele pracuje caly dzien i nie bede miala jak. Jeszcze raz chce wszytkim podziekowac za wsparcie, cudowne slowa i energie , za wszytsko co bylo mi od was ofiarowane ...DZIEKUJE SLICZNIE!!!!!

DZIS DZIEKUJE ZA:)
lise gerrard, jej anielski glos i burze emocji wywolane dzieki jej muzyce
prawdziwych przyjaciol
arbuzy
slonce nagrzewajace szyby w samochodzie
psy szczekajace z rana
zielone swiatla na przejsciach
ksiazki
internet
10 minut "samotnosci"
Nulinki komentarz
dlugopisy co psza i sie nie rozmazuja
smiech szczery i zarazliwy
kolejny dzien mi ofiariwany

dziekuje!!!!!!!!!!!!!
Posted by Picasa

środa, 16 czerwca 2010

dzien 40 i ostatni:)



Misiaki dzis mija 40 dzien mojej uczty sokowej i postanowilam ze bedzie to ostatni. chcialabym wam wszytskim serdecznie podziekowac za OGROMNE WSPARCIE jakie od was uzyskalam. Nie bylabym w stanie zrobic tego bez waszej pomocy!!!!!! Czuje ze te 40 dni odmienily moje zycie na kazdym poziomie, mentalnym, duchowym i fizycznym. Niesamowite przezycie za ktore jestem wdzieczna sama sobie i wam bo jak juz wspomnialam nie bylabym w stanie tego zrobic bez waszej pomocy! DZIEKUJE!!!! Tylko co wrzucilam filmik na youtube mowiacy o plusach i minusach tych 40 dni wiec nie bede sie powtarzac. Jutro jako pierwszy posilek bede miala pewnie szejka owocowego i to przez caly dzien i stopniowo bede wprowadzala coraz wiecej jedzenia. jestem podekscytowana i troszke smutna jak o tym mysle. dziwwnie jest tez zastanawiac sie nad tym co zjem bo nie robilam tego od ponad miesiaca...hmmm dziwne uczucie. wiem ze jest tam wielu co ta wiadomosc ucieszy bo juz niedlugo bedziemy "gotowac" :) jeszcze raz dziekuje ze tam dla mnie byliscie!!!!!

EWCIA
Posted by Picasa

wtorek, 15 czerwca 2010

dzien 38

 

hej miski,
dawno sie nie odzywalam ale to temu ze ja w weekendy bardzo duzo pracy i jak wszyscy dookola sie bawia to mnie w te dni nie ma. u mnie wszystko ok, jednak musze wam powiedziec ze powoli jestem zmeczona tym sokowaniem i mysle ze juz za kilka dni wroce do jedzenia, zastanawialam sie nad tym juz od kilku dni i doszlam do wniosku ze jestem juz tym troszke zmeczona, moje cialo odpoczelo przez juz prawie 40 dni i czuje sie duzo lepiej , psychicznie jednak motam sie i zmieniam zdanie kilka razy dziennie i mysle ze to nie jest do konca zdrowe...Musze pomyslec o tym jeszcze jutro jak wstane bo tu juz 2 w nocy jak to pisze , ale cos mam czutke ze zaczniemy " gotowac" wkrotce. Pozdrawiam serdecznie, buziaki...
Posted by Picasa

och i prosze nie zapomnijcie o kartkach wdziecznosci!!!!!
ja dzis dziekujeza:

-milosc tak obecna w moim zyciu dostepna dla nas wszystkich za darmo...
-za usmiech na mojej twarzy, szalona energie ktora tryskam codziennie,
-za mozliwosc zauwazania tych drobnych rzeczy co ciesza, tych co tak wielu nie jest w stanie zobaczyc
-za sok marchewkowo-jablkowy najukochanszy na swiecie
-za kolory
-za muzyke o ktorej zapomnielismy i gdy ja slyszymy przywraca wspomnienia, uczucia, emocje...
-za wode
-za wolnosc wyboru, wolnosc slowa, wolnosc uczuc, wolnosc wszystkiego
-za rodzine i przyjaciol
-za dotyk
-za szept
I za zapach trawy po deszczu

DZIEKUJE<3

czwartek, 10 czerwca 2010

"5 " rzeczy za ktore jestem wdzieczna...


Dziekuje:
Za bycie zdrowa
za bycie usmiechnieta
za cudownych ludzi dookola mnie
za sok marchewkowo-jablkowy
za silna wole
za przebaczenie
za ruch
za mozliwosc ciaglego uczenia sie
za kolory
za owoce
za wode
za blog
za youtube
za prace
za milosc
za przyjazn
za to ze mam zawsze wiecej niz 5 rzeczy za ktore moge podziekowac
za kolejny przesliczny dzien ktory zostal mi ofiarowany
DZIEKUJE!

wtorek, 8 czerwca 2010

ARBUZ I SOK ARBUZOWY:)):)))

ARBUZ, jedna z moich ulubionych przekasek jest tak naprawde przeczytalam gdzies ostatnio   WARZYWEM!!!!! Zdziwila mnie ta wiadomosc przebardzo:) . Ja jednak bede o nim mowila jako o owocu:).
Pochodzenie arbuza siega wstecz az do wczesnych egipskich cywilizacji, i jest ona uwieczniona przez hieroglify na ścianach piramid. Owoc ten byl bardzo szanowany i często umieszczany na grobach krolow i faraonow. Arbuzy odegraly duza role w gaszeniu pragnienia w krajach Morza Srodziemnego z powodu niedoboru wody w tych obszarach.
Szczesliwie dla nas Arbuzy są dostępne przez cały rok i są one miesiste, soczyste i slodkie i PRZEPYSZNE. Ich naturalna slodycz sprawia, ze moga byc one pysznym i orzezwiającym deserem , szczegolnie w krajach o goracym klimacie. Sa tez one idealnym dodatkiem do salatek, dresingow (sosow) lub mrozonych drinkow:D. Na dziedn dzisiejszy istnieje wiele odmian arbuza z czerwony, rożowy, pomaranczowy lub zolty miazszem. Arbuzy składaja sie z wiecej niż 91% wody i prawie 8% cukru.

Slodkie i soczyste arbuzy ma wiele wartosci odzywczych:

* beztluszczowy
* bardzo niska zawartoac sodu.
* bez cholesterolu
* wysmienite zrodlo witaminy A i C
* bogaty w likopen

Ostatnie badania wykazaly ze ten przepyszny owoc ma wiele korzysci zdrowotnych. Czerwone odmiany arbuza zawieraja wysokie stezenie likopenu, przeciwutleniacza, ktory pomaga zmniejszyc ryzyko wielu chorob. Arbuzy zawieraja likopen i beta-karoten - sa to zwiazki roslin zaklasyfikowane jako karotenoidy, ktore posiadaja bardzo kolorowy pigment i chronia rosliny przed uszkodzeniem ze swiatła slonecznego. Te przeciwutleniacze neutralizuja szkodliwe wolne rodniki w organizmie człowieka. Wolne rodniki gdy w ciele czlowieka , powoduja wiele szkod poprzez utlenianie cholesterolu ktory trzyma sie scianek naczyn krwionosnych, doprowadzajac tym do chorob takich jak zawal serca czy udar mozgu. Likopen zawarty w arbuzach jest w stanie temu zapobbiec zmniejszajac tym samym ryzyko wystąpienia innych smiertelnych chorob, takich jak ataki astmy, zapalenie kosci i stawow, raka jelita grubego i innych chorob serca.

Jedna z ciekawostek znalezionych przeze mnie jest fakt ze w Japonii arbuz jest czesto stosowany jako cenny dar. Japonczycy zawijaja go w piękny kolorowy celofan i ofiaruja w prezencie swoim bliskim. To nie wszytko o wyczynach japonczykow z arbuzami, wyobrazcie sobie ze byli oni w stanie wychodowac arbuz w ksztalcie kwadrata!!!!!! A powodem tego wynalazku podobno byl fakt ze rzeczy kwadratowe sa latwiej przechowywalne w lodowce:).
Wszystkie czesci arbuza sa jadalne!!!!!!Skorka jest wykorzystywana do produkcji słodkich pikli (cos takiego jak marynowana papryka tylko na slodko:)) a jego nasiona mogą być pieczone i solone tak ja te z pestek slonecznika.

PODRAWIAM SERDECZNIE<3

poniedziałek, 7 czerwca 2010

dzien 31!!!!!

Nie pisalam dawno bo mialam ciezkie dni, i nie chcialam wprowadzac negatywnej atmosfery, jednak obiecalam sobie i wam rowniez, byc w tym wszytkim szczera. A wiec jak wiecie ja kocham sokowanie i  to sie juz nigdy nie zmieni, bede pila soki juz do konca zycia!!!! Fizycznie czuje sie rewelacyjnie, glodu tez nie mam, zoladek moj odpoczywa i moje cialo mnie za to kocha. Jednak psychicznie jest mi bardzo ale to bardzo ciezko ostatnimi dniami...naprawde chcialam juz sie dzisaj poddac. Pomyslalam sobie ze wytrwalam miesiac i to jest mnostwo czasu i chyba na tym poprzestane...przesiedzialam, przemedytowalam, i zmienilam zdanie zobaczymy na jak dlugo. mam normalnie wyrzuty sumienia jak to pisze...bo nie chce tutaj takich smutnych wiadomosci wam dawac ale taka jest kolej rzeczy, i pewnie jak jutro wstane to sie bede lepiej czula. na dzien dzisiejszy jednak  jest tak a nie inaczej. Moja cera tez zwariowala, mysle ze to za duzo soku pomaranczowgo i jablkowego takze od jutra postanowilam glownie pic zielone soczki i tylko troszke marchewki. Pozdrawiam wszytkich cieplutko, wybaczcie ze sie tyle nie odzywalam, obiecuje poprawe....Przesylam mnostwo milosci , buziakow i ciepelka<3

Przepis na jeden z moich ulubionych soczkow
marchewka
szpinak
ogorek
czerwone jablko
odrobina cytrynki

soczek buraczkowy:)

SOCZEK BURACZKOWY

Choc ja za botwinka przepadam i za suroweczka z buraczkow jeszcze bardziej to nie moglam sie przez dlugi czas przekonac do soku buraczkowego. Cos mi jego smak do konca nie pasowal i nie zadobrze sie czulam po jego wypiciu. Slyszalam jednak wiele o jego uzdrawiajacych wlasciwosciach , wiec postanowilam znalezc troszke informacji o tym czy jest go warto pic i jak poprawic jego smak. I oto co znalazlam:

Buraczki sa znane ze swoich zdolnosci do oczyszczania krwi o ktorej opowiem za chwilke , oprocz tego zawieraja one wapn, siarke, zelazo, potas, choline, beta-karoten oraz witamine C. Sa one rowniez bogate w mineraly, ktore wzmacniają watrobę i pecherzyk zolciowy. Sa one idealnym zrodlem karotenoidow, ktore pomagają w zapobieganiu wszelkiego rodzaju nowotworow.

W jednym z badan klinicznych przeprowadzonych przez Dr Walkera, dwudziestu dwoch pacjentow z zaawansowanym „nieuleczalnym” nowotworem otrzymalo 10 uncji soku z burakow na dobe przez okolo 3 miesiace. U 21 z tych pacjentów stwierdzono wyrazna poprawe stanu zdrowia.
Buraczki sa doskonale do sałatek i soczkow!!!!!

Sok z buraków jest bardzo skoncentrowany i NIE POWINNO sie go pic samego w ilosci wiekszej niz lampka wina!!!! Ma on silne wlasciwosci przeczyszczajace (przeczyszcza watrobe) i picie go samego jest niewsakazane.Moze on wywolac mdlosci i bole brzucha i zawroty glowy dlatego przynajmniej na poczatku powinno sie go rozcienczyc z innym sokiem, najlepiej z marchwewkowym lub jablkowym. Na poczatku wiecej marchwi lub jablka niz buraczkow i po jkaims czasie stopniowo mozna zwiekszyc ilosc buraczow. Teraz juz wiem dlaczego mnie mdlilo jak go pilam!!!!


Jak juz wspominalam, sok z buraczkow jest najbardziej znany ze swoich wlasciwosci oczyszczania krwi i wspomaganiu odbudowy czerwonych krwinek. Rosyjski naukowiec Michaił Tombak, Ph.D., twierdzi ze sok z buraczkow nie tylko poprawia strukturę krwi ale rowniez leczy choroby układu krazenia, ukladu jelita grubego i przewodu pokarmowego. Tombak rowniez twierdzi ze ten magiczny eliksir rozpuszcza kamienie w watrobie, nerkach i pecherzu.



Badania wykazaly rowniez ze buraczki wspomagaja produkcję glutationu w naszym organizmie , który pomaga organizmowi w detoksykacji rakotworczych trucizn.

U pacjentow konsumujacych sok z buraczkow stwierdzono rowniez zwiększenie liczby komorek CD8 w okreznicy, ktore rowniez niszcza komorki nowotworowe.

BARDZO WSKAZANY dla kobiet z bolami mentruacyjnymi jak i rowniez dla kobiet przec hodzacych manopauze.
Wedlug Walkera najlepsza kombinacja to sok marchewkowo-buraczkowy, lub marchwekowo-buraczkowo-ogorkowy....

MOJA ULUBIONA KOMBINACJA tO

2/3 soku marchewkowego

1/3 buraczkowego

Odrobina soku z imbiru

I odrobina soku z cytryny

Jest on absolutnie przepyszny , i nie jest on moim wynalazkiem, serwujemy go u mnie w pracy i nazywa sie on SPIRIT JUICE :)))

Pozdrawiam serdcznie, MNOSTWO BUZIAKOW I POZYTYWNEJ ENERGII I MILOSCI PRZESYLAM MNOSTWO MILOSCI !!!!!!!!<3

czwartek, 3 czerwca 2010

DZIEN 27 , DZIEKUJE!!!!

dziekuje za:
wszystkich cudownych ludzi doookola mnie
za sok marchewkowio jablkowy
za slonce
za kwiaty
za kolory
za zwierzeta
za blog
za wszystkich ktorych tu poznalam i poznam
za moje zdrowie
za usmiech na mojej twarzy
za 27 DZIEN NA SOKACH!!!!

DZIEKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Posted by Picasa