niedziela, 13 marca 2011

Trzeci tydzień "The Artist's Way"



Trzeci  tydzień “The Artist’s Way”, Julia Cameron- RECOVERING A SENSE OF POWER-

Kochani a więc 3 tydzień "The Artist Way". Uprzedzę was już na samym początku, że to co piszę nie jest tłumaczeniem bezpośrednim ale moją interpretacją. Główne wątki i prace domowe są zaczerpniete od Julii, jednak interpretacja rozdziału jest moim subiektywnym jego odbiorem. Jescze raz zapraszam do odwiedzenia blogu Marysi, która też tą książkę przerabia. W ten sposób bedziecie mogli ujrzeć jej inne odbicie.
 W trzecim rozdziale  „ Recovering a sense of power”, Julia porusza wiele interesujących aspektów. Tydzień ten jest momentem gdzie zaczynamy sobie powoli zdawać  sprawę z naszych kreatywnych możliwości. Nasze kreatywne dziecko powoli budzi się do życia co wiąże się z szarpaniną różnorakich emocji: złość, radość, smutek, niepokój, wstyd. Jest to tydzień wewnętrznej rozterki, część nas już wie, że po drugiej stronie wolność na nas czeka kreatywnością wysłana, druga część jednak boi się stąpnąć tam gdzie wszystko nowe i nieznane jest.  Do tego ten tłum dookoła naszym wątpliwościom przklaskujący, „ nie dasz rady”, „ to głupie”, „zejdź na ziemię”.  Więc skoro jest to tydzień zmagań i przetargów z samymi sobą wypełniony burzą uczuć zacznijmy od tych najwazniejszych.....

Złość – czujemy ją, przychodzi z nienacka i gdy nas dopada chcemy coś z nią zrobić: uderzyć kogoś, połamać coś, rzucić czymś, uderzyć pięścią w ścianę, powiedzieć im co myślimy, krzyczeć, płakać, wyć. Jednak my przecież  jesteśmy „miłymi ludźmi”, my się tak nie zachowujemy. Więc co robimy my, „mili ludzie” z tą złością? Tłamsimy ją, dusimy w sobie, wpychamy tak głęboko jak tylko się da, zagrzebujemy w ciemnych zakątkach duszy naszej, omijamy gdy próbuje nam o sobie przypomnieć - ignorujemy....Robimy wszystko oprócz słuchania tego co złość ma nam do powiedzenia.  Złość pojawia się po to by jej wysłuchać. Zlość jest głosem, krzykiem, zarzutem, rozkazem.  Złość  pojawia się by być wysłuchaną  i zasługuje na szacunek. Dlaczego? A daltego, że złość naszą mapą jest. Złość pokazuje nam granice nasze, znaczy zręcznie terytoria dla nas dostępne i te które szerokim łukiem omijać powinniśmy. Pokazuje nam gdzie chcemy podążać. Przypomina gdzie już byliśmy i gdzie powrócić nie chcemy już nigdy więcej.  Złość jest by się jej słuchać a nie nią wybuchać. U zblokowanego artysty złość jest oznaką zdrowia a nie choroby.  Jakże często zdarza nam się być złym i sfrustrowanym gdy złość przychodzi w odwiedziny. Jesteśmy źli, że jesteśmy źli. Proszę przestań się  jej lękać i  przyjacielską rekę wyciągnij do niej dla odmiany,  wysłuchaj co ma ci do powiedzenia. Złość nie przychodzi bowiem w odwiedziny bez powodu. Daj szansę jej i pozwól nauczycielem twoim być, dopiero wtedy dane ci będzie zobaczyć jak wiele podarunków ze sobą złość potrafi przynieść.  Gdy użyta w przyjacielski sposób, złość jest paliwem które nas napędza, oznaką pożegnania ze starym życiem, tym co było i już nie wróci i  oznaką nowych fal  pośpiesznym krokiem nadciągających. Przyjacielem naszym a nie wrogiem gdy z rozwagą użyta. Raz jeszcze i nie ostatni poproszę: obserwatorem bądź a nie sędzią. Każde uczucie, każda radość i każdy ból psychiczny czy też fizyczny odwiedza nas  by nam pomóc a nie nas  zranić.  Przystań na chwilę i posłuchaj....a zobaczysz jak wiele dane ci będzie usłyszeć, ujrzeć, nauczyc się.

Wstyd-  wstyd jest maszynką manipulacji. Gdy staramy się zawstydzicć innych, często jest to w akcie ataku, który tak naprawdę jest obroną tego czego wstydzimy się my sami.
Tworzenie sztuki często powiązane jest ze zdradzeniem rodzinnego sekretu. Naturą sekretów jest ukryty w nich wstyd i strach.  „Co oni sobie o mnie pomyślą, gdy to zrobię lub gdy o tym opowiem”? 
Och, pytania tego typu nękały mnie często,  gdy zaczynałam ten blog pisać i duszę moją na klawiaturę wylewać. Wolność czy życie w kajdanch zapięte? Pytałam siebie dziesiatki razy. I choć wolność przeraźliwymi kolorami błyszczała, pełna nieznanych mi barw i zapachów,  postanowiłam po nią sięgnąć, spróbować, zaryzykować, choć na chwilę chwycić ją za rękę.  I odkąd decyzję tą podjęłam, jestem  tu z wami a wy ze mną kochani<3. Magiczni ludzie i magiczne  momenty w moim życiu dzień po dniu goszczą a ja dzień po dniu  z otwartymi rękoma i duszą wolną je  przyjmuję i o więcej proszę.  Nie lękam się już, jednak wciaż się wstydzę.
Tak skarby, wstyd wciąż moim częstym gościem jest.  Wciąż wiele rzeczy, które robię lub mówię jego cieniem oplątane są.  Jednak tym razem,  za głosem serca, pytam się go: Dlaczego przyszedłeś? Co masz mi do powiedzenia? Czego dziś mnie nauczyć pragniesz? I słucham..... w ciszy i skupieniu. I powiem wam duszyczki kochane, że wstyd moim najdroższym nauczycielem przez lata był. Dopóki go nie słuchałam nie rozumiałam  jak wiele w życiu wstydu miałam, jak przepełnił on ciałko i duszę moją, zawładną mną tak bardzo, zniewolił ....wstydziłam się domu z jakiego wyszłam, statusu majątkowego, płci swojej, ciała swego, poczucia humoru, intelektu a raczej braku jego, marzeń gdzieś bardzo głeboko ukrytych, wstydziłam się każdej drobnej cząstki siebie.
                 
Tworzenie drzwiami do wolności jest.  To przez sztukę uwalniamy sekrety rodzinne, sekrety nasze, stłumione emocje, żal, smutek, złość. Setki maluczkich uczuć chowających się w zakamarkach naszej duszyczki nagle wydostają się na zewnątrz. Każda z nich ze swoją historią do opowiedzenia.  Sztuka wyłania sekrety do wyleczenia potrzebne. Jednak by rany wyleczyć najpierw trzeba je rozdrapać, światłem dziennym owinąć, uzewnętrznić raz ostatni by na zwasze się móc z nimi pożegnać.
Gdy ludzie nie chcą by coś było odkryte złoszczą się na tych co kurtyny do góry podnoszą. Zawstydzić ich próbują: „ Nie mów o tym, co ludzie pomyślą”, „ Jak możesz mi to zrobić”, „Wstydu nie masz”. Krytykują nas i naszą twórczość co odzwierciedleniem naszej duszy jest. Jednak  tu znów kolejna lekcja do nauczenia się na nas czeka. Krytycyzm pomocnym może być jeżeli poprawnie przez nas przyjęty.  Często klucz krytycyzmu nowe drzwi dla naszej kreatywności otwiera. Pokazuje nowe zakątki których jeszcze nie zbadaliśmy i wskazuje te stare, które kurzem zarosły,  gotowe by je na strych odłożyć.
Kto, jak i kiedy krytykuje nas jest tu ważnym elementem, czasem najlepszy przyjaciel, ekspert, perfekcjonista, który czepia się przecinków u młodego pisarza, może jego kreatywność zgłuszyć na zawsze. Niebezpiecznym bardzo jest krytykować nawet w dobrej intencji dusze, które dopiero swój szlak rozpoznają. Jako przyjaciele starajmy się wspierać kreatywność innych, przychylnym ramieniem im służyć zamiast karcić  kurczątko co się do końca jeszcze nie wykluło.
Jeżeli chodzi  o tych co krytykują to nie starajmy się ich zmienić również. Nie naszym zadaniem jest naprawianie innych, ponieważ tylko oni mogą to uczynić gdy gotowi na to będą. Zaopiekujmy się w zamian swoim kreatywnym dzieckiem. Przygotujmy je na możliwości krytycyzmów nadciągających.  Uzbrojmy w zrozumienie i cierpliwość. Nakarmy jedynym lekarstwem na wstyd działającym- MIŁOŚCIĄ.  Otulmy miłością swoje wenetrzne dziecko, opatulmy tak  by bezpiecznym się czuło i   gotowym odesprzeć ataki  tych co nie gotowi są jeszcze na spotkanie z nim wyjść.

Wskazówki Julii jak sobie radzić z negatywnym krytycyzmem:
-Wysłuchaj krytycyzmu do końca, usiądź w ciszy , zastanów się co on dla ciebie znaczy, dlaczego cię zabolało to co ktoś powiedzial.
- Napisz listę rzeczy, ktore cię drażnią w samym sobie
-Wypisz cechy, które posiadasz i są ci pomocne w twojej kreatywności
-Zrób coś  wspierającego dla siebie, na przykład przeczytaj wiadomość , smsa, emaila od kogoś bliskiego kto sprawił ci komplement.
- Pamiętaj, że nawet jeżeli zdażyło ci się stworzyć coś „bezużytecznego”, było to koniecznym krokiem ku czemuś lepszemu.
-Spójrz na krytycyzm raz jeszcze. Czy przypomina ci on coś co usłyszałeś w przeszłości? Zastanów sie czy to co ktoś ci powiedział, zabolało cię ponieważ obudziło w tobie duchy przeszłości?
-Napisz list do krytyka (nie wyślesz go, jest on tylko dla ciebie), ale napisz w nim wszystko co miałbyś mu ochotę powiedzieć. Stań w obronie swojego kreatywnego dziecka. Pokaż dlaczego to co robisz jest właściwym krokiem przez ciebie podjętym.
-Stwórz coś nowego, teraz!
Zrób to, kreatywność jest jedynym lekiem na krytycyzm.

PRACA DETEKTYWA, ĆWICZENIE:
Ci którzy krytykują często robią to bo byli sami krytyowani przez lata....
Odpowiedz na pytania:
-Moją ulubioną zabawką w dzieciństwie było.......
-Moją ulubioną gra w dzieciństwie było......
-Najlepszym filmem jaki widzałem/łam w dzieciństwie był........
-Nie robię za wiele ale naprawde lubię robić.....
-Gdybym mógł być nieco bardziej pozytywny to bym.........
-Gdyby nie było za późno to bym.......
-Moim ulubionym instrumentem muzycznym jest.......
-Kwota jaką wydaje na samego siebie miesięcznie to.......
-Gdybym nie był taki skąpy dla swojego artystycznego dziecka to bym mu kupił......
-Spędzanie wolnego czasu z samym sobą jest dla mnie........
-Boję się, że zacznę marzyć o.........
-Potajemnie uwielbiam.....
-Gdybym miał idealne dzieciństwo wyrósłbym na......
-Gdyby to nie wydawało się takie szalone napisałbym lub stworzył....
-Moi rodzice myślą, że artyści to....
-Nauczyć się zaufać samemu sobie jest prawdopodobnie......


ROZWÓJ
Ważnym jest by pamiętać, że rozwój jest procesem bardzo burzliwym. Dziś możemy się czuć jak czempioni a jutro jak kompletni straceńcy. Jesteś w stanie robić cuda we środę po to tylko by obudzić się z pustą głową we czwartek.  Dziś kochasz „morning pages” a jutro je nienawidzisz. Nie lękaj się to proces , przez który przechodzi każdy artysta, który jest w podróży do odnalezienia swojego wewnętrznego dziecka. Dwa kroki do przodu jeden do tyłu, jest częstym zjawiskiem w tej wyprawie. Pamiętajmy by być łagodnym dla samych siebie. Zacznijmy od drobnych rzeczy. Otwórz swoją lodówkę. Czy karmisz siebie z sercem? Otwórz szuflady  z ubraniami. Masz w nich czyste skarpetki?:) itd. Najważniejsze jednak jest praktykowanie spędzania czasu z samym sobą. Czas w samotności jest czymś dla nas obcym jednak bardzo ale to bardzo koniecznym.  Kilka razy dziennie postaraj się odnaleźć w chwili teraźniejszej, zapytaj siebie jak się czujesz. I wysłuchaj swojej odpowiedzi.  Bądź szczery z samym sobą i delikatny w tym samym momencie. Gdy masz do czynienia z czymś skomplikowanym, weź przewę i powiedz sobie, że wrócisz do tego wkrótce.

PRACE DOMOWE:
-Opisz swój pokój z dzieciństwa. Możesz go naszkicować jeśli chcesz. Co było twoimi ulubionymi rzeczami w tym pokoju? Co jet teraz twoimi ulubionymi rzeczami w twoim pokoju? Nic? Jeśli nic,może czas pomyśleć o kupieniu czegoś co sprawi ci przyjemność.
-Wypisz 5 cech charakteru, które kochałeś w sobie jako dziecko. 
-Zadzwoń do jednego z przyjaciół na którym zawsze możesz polegać. Podziękuj mu za te wsparcie i powiedz jak wiele dla ciebie znaczy.
-Nawyki. Wymień nawyki, które nie pomagają ci w rozwijaniu twojej kreatywności.
~Najpierw wymień 3 oczywiste powody np. picie, palenie, nadmierne oglądanie telewizji.
~Po czym wymień 3 „ukryte”, np. : brak czasu by ćwiczyć, ciągłe tracenie czasu na pomaganie innym, zadawanie się z ludxmi, którzy tłamszą twoje marzenia.
-Wymień 5 ludzi , których podziwiasz. Teraz wymień 5 ludzi , których tajemnie podziwiasz. A teraz zastanów się jak wiel cech, które posiadają ci ludzie, posiadasz ty sam?


kocham, ściskam najmocniej jak mogę i pozytywną energią otulam - Ewcia 


Ps. proszę jeśli to czytasz i ci chciałbyś bym pisała o tym więcej zostaw mi komentarz, jakikolwiek, nawet drobny uśmieszek, by dać mi znać że tu byłeś i że jeszcze wrócisz- kocham - Ewcia