wtorek, 27 marca 2012

błonnik (811 Dough Graham)




Kochani dziś o błonniku będzie, głównie od Grahama z książki choć najpierw wrzucę definicję  z Wikipedii.

BŁONNIK  (błonnik pokarmowy, włókno pokarmowe) – kompleks różnorodnych substancji pochodzenia roślinnego nie ulegający trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego człowieka oraz zwierząt monogastrycznych. Jest to mieszanina substancji (cukrów) o charakterze polisacharydowym  (celulozy, pektyny, gumy, śluzy) i niepolisacharydowym (ligniny, kutyny).

Na początku błonnik był traktowany jako substancja balastowa, ze względu na małe wykorzystanie przez organizm. Dopiero później odkryto w nim nowe właściwości mające korzystny wpływ na organizm, przyczyniające się m.in. do:

-mniejszego wchłaniania cholesterolu i trójglicerydów
-obniżenia ciśnienia tętniczego krwi
-spowolnienia rozkładu węglowodanów, obniżenia stężenia glukozy we krwi i obniżenia zapotrzebowania na insulinę;
-regulacji rytmu wypróżnień - przyspieszenie perystaltyki jelit i pasażu treści przez przewód pokarmowy, -zwiększenie masy stolca, zapobieganie zaparciu - lignina, celuloza);
-rozwoju korzystnych bakterii jelitowych - rola prebiotyczna;
-zmniejszenia uczucia głodu (pęcznieje w żołądku - głównie pektyna i celuloza);
-usuwania z organizmu substancji szkodliwych - toksyn i metali ciężkich;
-prewencji nowotworów przewodu pokarmowego;
-wiązania jonów sodu

Produkty bogate w błonnik to owoce, warzywa (im dojrzalsze, tym wiecej błonnika), nasiona roślin strączkowych a także pełnoziarniste produkty zbożowe (ciemne pieczywo, musli, płatki zbożowe). Dla odmiany przetwory pochodzenia zwierzęcego tj. mięso, jaja, nabiał nie posiadają błonnika wcale.

Wielu z nas zdaje już sobie sprawę z wpływu błonnika na nasz układ trawienny, dlatego też w ostatnich latach zwiększyła sie liczba ludzi spożywających produkty bogate w błonnik tj. pełnoziarniste pieczywo, płatki owsiane itp. I choć jesteśmy na dobrym tropie to nie do końca to takie dobre jak nam sie wydaje. A to dlatego, że wyróżnia się dwa rodzaje błonnika: rozpuszczalny i nierozpuszczalny.

Błonnik rozpuszczalny głównie zawarty w owocach i w mniejszej ilości w warzywach jest w stanie absorbować wodę i pęcznieje w żołądku trochę tak jak gąbka nasiąknięta wodą przez co wywołuje uczucie sytości. (Stąd pewnie uczucie wzdęcia po 10 bananach zjedzonych za jednym razem na śniadanie:)). Tym samym powoduje on wolniejsze trawienie cukrów  i tłuszczu. Glukoza uwalnia się do krwi w wolniejszym tempie co daje stały dopływ energii, nawet do kilku godzin po spożyciu posiłku.Dlatego tez diety bogate w błonnik są zalecane pacjentom z cukrzycą. Poprzez możliwość absorbowania wody i formowania żelopodobnej papki błonnik rozpuszczalny nadaje kałowi  gładką i miękką konsystencję tym samym łatwą i bezbolesną do wydalenia prze nasz organizm. Pektyna i guar (występujące w owocach) to dwa najbardziej popularne rodzaje błonnika rozpuszczalnego.  Ironią jest, że to właśnie pektyna i guar  są pobierane z owoców i stosowane przez lekarzy do leczenia cukrzycy  jednak ci sami lekarze mówią swoim pacjentom, że owoce są dla nich  niedobre bo mają za dużo cukru!

Drugim rodzajem błonnika jest błonnik nierozpuszczalny (celuloza, lignina) zawarty między innymi w zbożach i nasionach roślin strączkowych. Nie ważne pod jaką postacią: surowy, skiełkowany, gotowany,  błonnik nierozpuszczalny jest bardzo drażliwy dla delikatnych ścianek naszych jelit. Ponieważ nie jest on rozpuszczalny w wodzie i tym samym nie jest w stanie wchłonąć wody, jego krawędzi/brzegi  są bardzo ostre (szorstkie). Błonnik ten więc przedostając się przez nasze jelita dosłownie odrapuje  ich ścianki drażniąc je i rozszarpując tak jakbyśmy jedli szkło.
W odpowiedzi na te "okaleczenia" błona śluzowa, która ochrania nasze jelita staje się coraz grubsza ponieważ dzięki temu proces trawienia błonnika nierozpuszczalnego staje się mniej bolesny. Jednak tym samym zmniejsza się zdolność do absorbowania innych wartości odżywczych.  To właśnie ten proces irytacji nadał otrębom popularności jako wspomagaczom trawienia. A prawda jest, że dzieje się tak dlatego, że za każdym razem jak je jemy nasz organizm jest tak podrażniony i podirytowany, że próbuje się ich pozbyć jak najszybciej łącznie z innym wartościami odżywczymi, które nie mają czasu na prawidłowe trawienie i absorpcję. Ci którzy używają otrębów do poprawienia trawienia zauważają, że po pewnym czasie muszą zwiększyć spożywaną dawkę by osiągnąć ten sam efekt co mieli na początku. A to dlatego, że nasze ciało próbuje się chronić  i zwiększa grubość ściany śluzowej.


Ograniczona absorpcja, utrudniona asymilacja, formacja zabliźnionych tkanek, zespół jelita drażliwego, zespół nieszczelnego jelita, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna i wiele innych są spowodowane jedzeniem niewystarczającej ilości błonnika lub spożywaniem wielkich ilości błonnika nierozpuszczalnego, który drażni i kaleczy ścianki naszego układu pokarmowego.
Natomiast błonnik rozpuszczalny którym pierwotnym i najlepszym źródłem są właśnie owoce jest dla nas zupełnie nieszkodliwy i wręcz niezbędny do optymalnego zdrowia.

Ostatnio mam obsesję na punkcie arbuzów nawet je ze sobą na biwak zabrałam :) 
BUZIAKI KOCHAM WAS<3