środa, 30 marca 2011

5 Tydzień "The Arist's Way"

Skarby kolejny tydzień i kolejne warstwy naszego starego ja odpadają. W tygodniu 5 czas stawić czoła ograniczeniom jakie nie kto inny jak my sami sobie ustaliliśmy. Pora by zburzyć mury na naszej drodze do kreatywności stojące: "tego się nie da zrobić", " to mi się nie należy", " na to nie zasługuję". Te ściany dookoła nas, które tak długo i zawzięcie przez lata stawialiśmy, teraz czas w drobny pył obrócić.

Ważne jest by zrozumieć, że jakiekolwiek w naszym życiu posiadamy limitacje, są one tam tylko dlatego, że my zdecydowaliśmy się na ich obecność zgodzić. Tu już słyszę w oddali głosy wasze  szepczące: "Nieprawda Ewcia bo mi mama  od zawsze mówiła, że tego nie dam rady zrobić a na to i tamto nie zasługuję". Ja wierzę wam skarby z  serca całego.  I mi było mówione od małego, że zerem jestem i pod mostem skończę. Że nigdy nic w życiu nie osiągnę i na nic nie zasługuję. Jednak co nam mówiono tylko słowami jest, niczym innym i to od nas zależy jaką tym słowom moc nadamy. To my podejmujemy ostateczna decyzję.
Ja wiem jak ciężko jest zmienić wierzenia wbite w duszę naszą przez lata. Słowa jak ciernie wryte nie chcą samowolnie się na zewnątrz wydostać. Dzień po dniu wgłebiając się coraz bardziej zadają nam ból. Jednak w nas jest moc i do nas należy decyzja by je raz na zawsze wyciągnąć, by zakonczyć agonię duszy naszej, by myślenie zmienić, by uwierzyć w to co oczywiste jest:  

nie ma tam dla nas rzeczy niemożliwych skarby moje, tylko my się decydujemy  uczynić je niemożliwymi. 

Czas przestać być skąpymi z samymi sobą. Tak łatwo nam mieć wiarę w bliskich, tak łatwo jest nam pomoc innym  ofiarować, a tak trudno jest nam uwierzyć w samych siebie. Zamiast tego wybieramy życie oplątane wątpliwościami i ciągłymi znakami zapytania. Ja wiem skarby jak w trudnych momentach ciężko nam jest znaleźć sens w istnieniu, jak ciężko nam jest uwierzyć w to, że jesteśmy w stanie zmienić bieg naszego życia. Ja wam jednak obiecuję, że jest to możliwe. Kluczem naszych możliwośći jest WIARA. Bez klucza tego nie będziemy w stanie przejść przez tysiące drzwi na naszej drodze do szczęścia stojących. Wiara jednak otworzy każde z nich bez wyjątku.

Ja do tej pory pamiętam dzień gdy wyszłam z domu mając 17 lat. Wzięłam ze sobą malutki plecak i wyszłam wiedząc, że już tam nie wrócę.  Wiedziałam, że muszę iść przed siebie.  Nie wiedząc absolutnie gdzie te "przed siebie" jest-szłam. Szłam i bałam się bardzo tego że nigdy nie znajdę celu mojej wędrówki. Jednak oprócz małego plecaczka wzięłam ze sobą jeszcze jedną rzecz skarby: WIARĘ. Już wtedy przy sercu ją nosiłam i choć nie raz ja po drodze zgubiłam, zawsze jakoś do mnie z powrotem wracała. I zawsze gdy tam była, życiu mojemu obce były ograniczenia i limitacjie wszelakie.
Jak już wspomniałam wcześniej, bardzo często ciężko nam jest z dnia na dzień zmienić nasze nawyki, myślenia ścieżki i wierzenia od lat w nas zakorzenione. Jednak nie pozwólmy temu być przeszkodą w wędrówce naszej. Nawet zawodowi biegacze zaczynają trening od rozciągania i marszu po czym dopiero przechodzą do szybkiego biegu na 10 kilometrów.

Ja was zapraszam skarby z całego serca byście włożyli najwygodniejsze buty jakie macie i poczęli maszerować razem ze mną. I proszę  nie martwcie  się tym ile czasu  wam ten marsz  zajmuje. W zamian  tego spójrzcie na piękne krajobrazy  was otoaczające. Spakujcie w plecaczek WIARĘ zanim maszerować poczniecie a  zobaczycie jak wkrótce marsz biegiem się stanie, prostym bez wysiłku żadnego a droga tak miękką ja piasek plażę w słoneczny dzień wyściełający.
Często już po kilku dniach naszej wędrówki, zaczynamy dostrzegać światełko w tunelu. Zdajemy sobie sprawę, że jak dla każdego  jest tam i dla nas szczęśliwe miejce na świecie. I często gdy zdajemy sobie z tego sprawę ogarnia nas strach. Drzwi możliwości zaczynają się przed nami otwierać, my jednak resztkami sił wciąż się bronimy. Zastanawiamy się czy warto, czy damy radę czy to oby dla nas właściwe było?

Przestań myśleć proszę. Idź za głosem serca a ono cię we właściwą stronę zawsze poprowadzi. 

Zauważ jak dzeń po dniu zbliżasz sie coraz bardziej do swojego prawdziwego ja. Jak coraz łatwiej jest ci być miłym dla samego siebie, jak coraz częściej robisz to na co masz ochotę ty sam a nie inni. Jak coraz łatwiej jest ci spędzać czas z samym sobą. Stopniowo twoje szczęście przestaje być zależne od innych. Nie potrzebne ci już przyklaski ani przyśpiewki obcych dusz. Powolutku zaczynasz wierzyć, że jedyna prawdziwa muzyka jest ta płynąca z serca twego. Ono zna twą melodię na pamięć, nutka po nutce zakodowana jest w nim od zawsze.....
Zamknij oczy......weź głeboki wdech..... posłuchaj.......

WYZWANIA NA TEN TYDZIEŃ:

Wykaraskanie się z pułapki cnotliwości jest jednym z bardzo ciężkich wyzwań na ten tydzień. Julia wspomina o tym jak bardzo często spirytulaność jest kojarzona z byciem dobrym, miłym, zawsze dostępnym. Przez to my spędzamy pół życia na zadowalaniu innych zatracając samych siebie w tym samym momencie. 

" Staramy się być dobrzy, być mili, pomocni, nieegoistyczni. Chcemy być hojni, służyć światu. Jednak  tak naprawdę co chcemy  to być zostawionymi w spokoju. Jeżeli nie jesteśmy w stanie sprawić by inni zostawili nas w spokoju, opuszczamy sami siebie. Dla innych może wydawać się, że jesteśmy  obecni, możemy się zachowywać jakbyśmy  tam byli. Jednak nasze prawdziwe ja jest juz pogrzebane głęboko w ziemi."
 

Dlatego w tym tygodniu Julia zaleca wziąć wolne od rodziny i przyjaciół. Każdego dnia pozwól sobie na chwilę samotności. Nie musi to być wiele, nawet 10 minut jest w stanie pomóc doładować twoje baterie. Zapytaj się siebie jak się czujesz, jak ci mija dzień, sprawdź jak się miewa twoje kreatywne dziecko. Każdy artysta potrzebuje chwilę kreatywnej samotności. Uwierz mi twój mąż/żona i dzieci poradzą sobie bez ciebie i często wyjdzie im to na dobre gdy zrobią coś samodzielnie. Świat się nie rozpadnie jeżeli się na chwilę  z niego wyłączysz. Zatroszcz sie o siebie. Nadszedł czas by pozwolić sobie na kupno tych butów o których marzysz już od kilku miesięcy czy iść na ten film, na który nie możesz dojść bo kto ugotuje obiad jak ciebie w domu nie będzie. Jak już powiedziałąm świat się nie zawali jak ciebie tam na chwile nie będzie. 


CO BYM ZROBIŁ GDYBY......
Wymień około 10 rzeczy, które w głębi duszy chciałbyś zrobić ale wydają ci się za szalone:
-..........
-...........
-..........
Wymień około 10 rzeczy, które w głębi duszy chciałbyś zrobić ale wydają ci się za samolubne:
-.........
-.........
-.........
PUŁAPKA CNOTLIWOŚCI
-Najbardziej brakuje mi w moim życiu.......
-Najwiekszą przyjemność w moim życiu sprawia mi.......
-Najwięcej czasu spędzam na.....
-Mam wyrzuty sumienia gdy.....
-Martwię sie gdy.......
-Gdy spełnią się moje marzenia moja rodzina....
-Gdy powole sobie się zezłościć, jestem zły na/ z powodu.....
-Powodem dlaczego czasem jestem smutny jest.....

Czy twoje życie  przynosi jakiekolwiek korzyści TOBIE,  czy tylko twoim bliskim ?


ZAKAZANE PRZYJEMNOŚCI
Okazuje się, że jesteśmy mistrzami w mówieniu NIE samym sobie. nNewiarygodne jest jak wiele wymówek jesteśmy w stanie znaleźć dlaczego nie warto robić tego co sprawia nam ogromną przyjemność.

Wypisz 10 rzeczy, które kochasz robić jednak nie zrobiłeś ich od jakiegoś czasu, bo zawsze jest tam coś "ważniejszego" 
np. tańczenie, kupno nowych butów, jeżdżenie na rowerze, wakacje!:), lekcje rysunku, nauka języka itd

LISTA PRAGNIEŃ


Bez namysłu tak szybko jak tylko potrafisz wypisz 20 rzeczy, które pragniesz . Pamiętaj nie zastanawiaj się, pisz!!!!
Pragnę......
Pragnę.....
Pragnę....
Pragnę....
Pragnę....

GDYBYM MIAŁ PIENIĄDZE...
Napisz krótkie opowiadanko co byś zrobił gdybyś miał wiare w siebie i kieszenie wypchane pieniędzmi. 
Gdybym był bogaty to .....

Wypisz 10 sposobów w jaki jesteś niemiły dla samego siebie.
1......
2.....
3....

Wypisz 10 rzeczy, które chciałbyś posiadać. 
1....
2....
3....

Szczerze największym powodem blokady mojej kreatywności jest......spędzanie godzin przed telewizorem/ internetem, praca, przyjaciele, ratowanie innych itp.

Pozytywną  stroną blokady mojej kreatywności jest.......

Główna osobą, która jest odpowiedzialna za blokadę mojej kreatywności jest.....


IDŹ ZA GŁOSEM SERCA......Zamknij oczy......weź głeboki wdech..... posłuchaj...

KOCHAM I TULĘ- EWCIA

czwartek, 24 marca 2011

"The Artist's Way" tydzień 4 -Recovering Sense of Integrity



Kochani, z delikatnym opóźnieniem ale piszę do was  co się wydarzyło w 4 tygodniu "The Artist's Way".  Rozdział nazywa się "Recovering a Sense of Integrity" , czyli takie odnalezienie jedności w nas samych, uczciwości z samym sobą i czystości między umysłem i duszą.

Jeżeli dotrwałeś do czwartego tygodnia w swojej wyprawie do odnalezienia wewnętrznego dziecka to znaczy, że pogodziłeś się już  z pisaniem porannych stron, chodzeniem na randki i odrabianiem prac domowych.  Dałeś sobie wreszcie spkój z zastanawianiem sie jak "głupie" jest to co robisz  i co myślą o tym  inni. Krok po kroku doszedłeś wreszcie do do wniosku, że proces ten  ma sens i postanowiłeś kontynuować swoja podróż. Brawo! Czas teraz wziąć się za siebie i sprawdzić na ile jesteś szczery i prawdziwy z samym sobą.
Bardzo często gdy ludzie pytaja się nas jak się czujemy, my automatycznie odpowiadamy: świetnie, bardzo dobrze czy też te sławne- okay. Są tego różne powody, a to nie chcemy narzekać, a to nie chcemy tracić czasu na kontynuowanie zbędnej konwersacji czy też po prostu fakt, że jak ktoś się nas pyta jak sie czujemy, to wypada odpowiedzieć- okay. Powielany latami praktyki nawyk ten, często staje sie też częścią naszej rozmowy z samym sobą. Czyli nawet gdy się pytamy sami siebie jak się czujemy i jak nam mija dzień , automatycznie odpowiadamy sobie- okay, mimo, że często dalekie jest to od prawdy. Czy też uderzamy w drugą stronę i omijamy prawdę szerokim łukiem nie pytając się samych siebie jak się czujemy wcale. 

Julia nazywa słowo okay, kocem który  przykrywa nasze prawdziwe emocje. Kluczem do otworzenia drzwi kreatywności jest ściągnięcie tego koca z duszy naszej i starcie sie z tym  co kryje się pod  jego spodem. Im szybciej tam zajrzymy tym łatwiej będzie nam dostrzec co tam się nagromadziło i wyrzucić to co jest nam do niczego nie potrzebne.  Przestańmy więc wmawiać sobie, że wszystko jest okay gdy tak nie jest!

Pisanie porannych stron jest rewelacyjnym sposobem na wykonanie tego. Dlatego, że o wiele łatwiej jest nam skłamać innym niż samemu sobie.  Przejrzyj swój pamiętnik, bądź ze sobą szczery i zobacz czy są tam jakieś dni kiedy nic nie napisałeś. Czy były to może dni, gdy byłeś smutny lub przepełniony złością? Poranne pisanie wyzwala w nas potok emocji. My jednak często nie jesteśmy gotowi stawić im czoła i zamiast kłamać wybieramy  prostą drogę ucieczki i decydujemy się nie pisać o tym wcale. 
Im bardziej bliscy jesteśmy naszych prawdziwych emocji tym bardziej bliscy jesteśmy prawdy. Im bliżej jesteśmy prawdy tym bardziej jesteśmy świdomi świata iluzji w którym do tej pory żyliśmy. Kolejne warstwy oschnietej cebuli opadają, a my zbliżamy się coraz bardziej do tego co ukryte jest w jej środku- czyli naszego wewnetrznego dziecka, naszej duszy, naszego prawdziwego ja, które tam na nas dzielnie i cierpliwie czeka. 

Starcie z naszymi emocjami nie jest łatwe, dlatego że wymaga od nas porzucenia starych nawyków, ideałów, zasiedziałych w nas  wierzeń. To co do tej pory myśleliśmy o innych i o nas samych jest teraz przepełnione wątpliwościami. Coraz częściej wydaje nam się, że żyliśmy życiem kogoś innego.  Zaczyna sie od prostych rzeczy takich jak nasza garderoba. Pewne ubrania wydają nam się absolutnie do niczego nie potrzebne. Następne w kolejce są książki, filmy, nawyki żywieniowe, ludzie, praca, szkoła....
Kim jest osoba żyjąca w moim ciele? Pytasz się sam siebie. W tym właśnie momencie zaczyna się wewnętrzna walka między ego a twoją duszą. 
Emocje stawiają cię na rozdrożu dróg, gdzie ego ciągnie cię w jedną stronę, a twoje wewetrzne dziecko w drugą.  
Którą drogą podążysz? 
Tą, która jest ci znana od lat? Teraz już w głebi duszy wiesz, że nie jest ona trasą twoją. Jednak wiesz też, że  znasz na niej każdy kamyk, każdy wybój i  każdy znak. Jest ona przez to drogą dla ciebie bardziej bezpieczną niż ta gdzie ciagnie cię dusza twoja. 
Dusza wskazuje ci drogę pełną nieznanych zakamarków. Czujesz, że jeśli nią podążysz nie raz będzie ci dane się potknąć, upaść i nie raz się na niej zagubisz. Jednak wiesz też, że na końcu tej drogi czeka twoje wewnętrzne dziecko, niecierpliwie wypatrując ciebie w oddali. Którą droga podążysz?   

Wewnętrzna rozterka, uczucie zagubienia, strach  to częste uczucia towarzyszące nam w czwartym tygodniu naszej wędrówki. Jednak są one poprzeplatane uczuciami podekscytowania i radości z powodu drzwi nowych możliwości, które sie dla nas pootwierały. W ciagu jednego dnia stos emocji nas odwiedza wywołujac małe mambo dżambo. Momenty wypełnione płaczem, słonymi łzami ,przyprawione  nagłymi wybuchami śmiechu to dla nas normalka. Takie delikatne rozdwojenie jaźni jakby to nazwali profesjonaliści:)
Im więcej o tym piszesz i im bardziej jesteś w tym pisaniu szczery, tym szybciej ten proces będzie przebiegał. Pewne decyzje muszą być wreszcie podjęte. Zastanawiasz się czy warto podjąć ryzyko i być sobą, czy może lepiej żyć bezpiecznie i tańczyć w rytm muzyki komponowanej nam przez innych? Nie pozwól proszę strachowi podjąć ta decyzję za ciebie. Pamietaj bądź obserwatorem a nie sędzią. Przywitaj go z otwartymi rekoma, podziekuj że przyszedł i ci się przypomniał. Jednak pamiętaj że na tym sie kończy jego rola. Teraz ty i tylko ty podejmujesz decyzję, kierując się sercem swoim a nie umysłem.
Żeby przywitać nowe ja, trzeba się najpierw z tym starym pożegnać. Zrób to łagodnie proszę. Nie ma przecież potrzeby by się wdawać w kłótnie i przepychanki.  Pisz o tym, bo pisanie jest jak wycieranie zakurzonego lustra, które przez lata stało nietknięte na poddaszu. Każde słowo przez ciebie napisane jak każde pociągniecie szmatką po lustrze, przybliża cię coraz bardziej do twojego prawdziwego odbicia pod warstwami kurzu tam przez lata ukrytego .
Momentami będziesz sie czuł w tym wszystkim zagubiony. Tak jak ofiara wypadku samochodowego, która wydostała się z rozbitego samochodu, cała jednak  poobijana i bez pojazdu, który by cię dalej powiózł. Nie martw się proszę, otrzep się, wyprostuj, uśmiechnij i pocznij maszerować przed siebie. Pozwól sercu swemu cię za rekę poprowadzić, ono zna drogę twoją, ono zna twoją prawdę.

Zaufaj sobie, bo teraz już wiesz, że to w tobie są wszystkie odpowiedzi <3



ZAKOPANE MARZENIA: ĆWICZENIE

1) Napisz 5 rodzajów hobby które wydają Ci się, super i robiąc je mógłbyś się dobrze bawić
2) Napisz 5 lekcji/przedmiotów w szkole, które wydają ci sie interesujące.
3) Napisz 5 rzeczy których osobiście nigdy byś nie zrobił, a które wydają Ci się super i robiąc je można byłoby się dobrze bawić
4) Napisz 5 umiejętności, które fajnie by było posiadać
5) Napisz 5 rzeczy, którch dawno nie robiłeś a  w przeszłości sprawiały Ci  one wielką przyjemność
6) Napisz 5 niemądrych/ śmiesznych rzeczy które chciałbyś spróbować choć jeden raz.

Potem postarajcie się zrobić jakiś podpunkt z listy.
GŁODÓWKA CZYTANIA: ĆWICZENIE
Julia zaleca tydzień bez czytania!!!! Tak tak kochani, zero książek, gazet, wiadomości  i tym podobnych rozpraszaczy naszej kreatywności. Media jak tłuste jedzenie zapychaja naszą duszę. Im więcej ich się nałykamy, tym grubsza jest warstwa tłuszczu przykrywająca  naszą kreatywność.
Więc co będziemy robić???? Zapytasz. A tu julia podaje nam całą listę mozliwości:)
-słuchać muzyki
-napisać list do przyjaciela, którego nie widziałeś od lat
-robić na drutach, 
-gotować
-malować
-ćwiczyć
-medytować
-spacerować
-sprzątać :)
-tańczyć
itd........


NIEKTÓRE PRACE DOMOWE:
- Opisz swoje odealne otoczenie. gdzie chciałbyś mieszkać. Miasto? Wieś? Dom? Blok? Napisz jeden krótki paragraf o tym jak wygląda twoje wymarzone miejsce. Zajdź zdjęcie w internecie lub gazecie, wytnij lub wydrukuj je, powieś nad łóżkiem. Albo jeszcze lepiej- narysuj je sam!:)

-Opisz siebie w wieku 80 lat. Co zrobiłeś odkąd skończyłeś pięćdziesiątkę? Bądź bardzo dokładny w swoim opisie. Teraz napisz list od siebie w wieku 80 do siebie w obecnym czasie. Co masz sobie do powiedzenia? 

-Przypomnij siebie w wieku 8 lat. Co wtedy lubiłeś? Jakie były twoje ulubione zabawki i jak lubiłeś wtedy spędzać wolny czas? Napisz list od siebie w ieku 8 lat do siebie teraz. Co byś do siebie napisał?

-Spójrz na swój pokój/dom. Czy jest w nim jakieś miejsce, które mogłoby się stać twoim sekretnym zakątkiem? Twoim miejscem marzeń? Nie potrzebujesz wiele by to stworzyć. Wystarczy małe krzesło, fotel czy poduszka, coś do pisania, kwiatek, świeczka....Stwórz swój mały bezpieczny kącik.

-Przedłużona randka. wybierz się na drobne wakacje lub spedź dwa dni zamist jednego na randkowaniu ze swoim kreatywnym dzieckiem:)

-Otwórz swoją szafę z ubraniami. Wyrzuć, oddaj lub podaruj jedną z zreczy, których nie nosisz.

-Spójrz na jedną z sytuacji w swoim życiu, tych które wiesz, że powinieneś zmienić już od dawna. Co cię od tego powstrzymuje?

-Jeśli przerwiesz swoją głodówkę czytania, napisz o tym. Co cię do tego skłoniło? Jak sie z tym czujesz?

Z wyrazami miłości ściskam was i pozytywną energią otulam -Ewcia


piątek, 18 marca 2011

List z Japonii

 

Kochani:)

Ten przepiękny list jest skopiowany z blogu Moni -Biedroneczki (zmiany-2012.blogspot.com),  tak bardzo mnie wzruszył, że skopiowałam go i wkleiłam tu u siebie. Wiadomość ta choć smutna,  inspirujaca w tym samym momencie jest niezmiernie. Przekazuje ona prawdę najważniejszą , konieczną dla nas do przypomnienia i zapamiętania już na zawsze. Bo gdzieś w tym zwariowanym świecie, manipulowanym przez zagubionych ludzi, prawda ta znikła a miejce jej zajął nic nie warty chaos przysłaniajacy dusze nasze.

Dziekuję  Moniu i Aniu za ten post. 

Z wyrazami miłości dla wszystkich- Ewcia

 

LIST Z JAPONII

 ZAWSZE  ZWYCIĘŻA ŚWIATŁO

List z blogu-15.03.2011 , przetłumaczyła Ania.
Anne jest amerykanką zamieszkała w Sendai, w jednym z najbardziej zniszczonych miast Japonii.  W poniższym liście dzieli się swoimi przeżyciami z ostatnich dni.
Jest on naprawdę wyjątkowy, przepiękny. Pokazuje jacy naprawdę jesteśmy - współczujący i pełni miłości ale wciąż zamknięci...Dopiero jak się wydarzy coś co nami wstrząśnie do głębi otwieramy na oścież to co mamy najdroższego - NASZE SERCA.
Pozdrawiam
Ania


List z Sendai
T
u w Sendai jest raczej surrealistyczne....ale czuję się bardzo błogosławiona
mając wspaniałych przyjaciół, którzy bardzo mi pomagają. Ponieważ barak w którym zamieszkiwałam  jest teraz
jeszcze bardziej godny tej nazwy, zatrzymałam się w domu przyjaciółki. Dzielimy się wodą, żywnością i naftowym ogrzewaniem. Śpimy jedni obok drugich w jednym pomieszczeniu, jemy przy świecach, dzielimy się opowieściami. Jest ciepło, przyjaźnie i.... pięknie.
W ciągu dnia pomagamy sobie sprzątając bałagan w naszych domach. Ludzie siedzą w swoich samochodach, oglądając wiadomości na ekranach nawigacji,
lub ustawiają się w kolejce po wodę pitną, kiedy źródło jest otwarte. Jeśli ktoś ma bieżącą wodę w domu, stawia przed domem tablicę informującą o tym aby ludzie mogli przyjść tu
wypełnić swoje dzbanki i wiadra.
Zadziwiające, że tam gdzie jestem nie było grabieży.
Ludzie zostawiają frontowe drzwi otwarte,  ponieważ to bezpieczniejsze , gdy nadchodzi wstrząs. Wciąż mówią:
Och, teraz jest tak jak dawno temu, kiedy wszyscy ludzie pomagali sobie nawzajem...
Wstrząsy są co chwila. Ostatniej nocy były co 15 minut
. Ciągle wyją syreny, a śmigłowce często latają nad głowami.
W ciągu ostatniej nocy mieliśmy wodę przez kilka godzin w naszych domach, a teraz jest przez pół dnia. Po południu ponownie zaczął płynąć prąd. Gazu nie, jeszcze nie ma. Ale zależy od strefy, w której się jest. Niektórzy ludzie mają te rzeczy, inni nie. Nikt nie mył się od kilku dni. Czujemy się brudni ale teraz inne rzeczy są dla nas ważniejsze. Podoba mi się odejście od rzeczy nie istotnych. Życie w pełni na poziomie instynktu, intuicji, zaopiekowania, tego co niezbędne do przetrwania, nie tylko mnie, ale całej grupy.
Tak jakby życie miało miejsce w równoległych wszechświatach. W niektórych miejscach przerażający bałagan, a za moment dom przed którym stoi futon lub suszy się pranie na słońcu.
Tu ludzie stojący w kolejce po wodę i żywność, a tu  kilka osób wyprowadzających psy na spacer. I to wszystko dzieje się w tym samym czasie....
Coś niezwykłego dzieje się w nocy...po prostu cisza niesamowicie przepiękna cisza... żadnych samochodów.. nikogo nie ma na ulicach. A niebo pełne porozrzucanych gwiazd. Zazwyczaj mogliśmy obserwować tylko kilka z nich ale teraz niebo jest nimi wypełnione. Góry dookoła Sendai są jednolite i wyraziste. Ich sylwetki widać wspaniale na tle nieba
I Japończycy są tacy wspaniali....Wracam do swojego baraku żeby zobaczyć co się dzieje, sprawdzić e-maile a tam przy wejściu ktoś zostawił dla mnie wodę i jedzenie....nie mam pojęcia kto. Starsi mężczyźni w zielonych czapkach chodzą od drzwi do drzwi pytając czy wszystko jest w porządku. Zwracają się do zupełnie nieznajomych  ludzi czy nie potrzebują pomocy. I nie ma żadnych oznak strachu..rezygnacji tak...ale strachu lub paniki nie...
Mówią nam, że możemy się spodziewać wstrząsów wtórnych, a nawet innych dużych wstrząsów przez kolejny miesiąc lub dłużej. Wstrząsy, drżenie, dudnienie są ciągle odczuwane. Jestem w tej lepszej sytuacji że mieszkam w wyższej części Sendai, gdzie podłoże jest mocniejsze i dzięki temu trochę mniej podatne na wstrząsy. Ostatniej nocy przyjaciel mojego męża przyjechał ze wsi i przywiózł żywność i wodę.
W tej chwili zdaję sobie sprawę, że kosmiczny ewolucyjny skok zadział się na świecie właśnie w tym momencie. I podczas tego doświadczenie moje serce bardzo mocno się otworzyło. Mój brat zapytał mnie czy w związku z tymi wydarzeniami czuję się mała..ale nie..wręcz przeciwnie. Czuję się częścią czegoś większego niż ja. Fala narodzin  na skalę światową jest bolesna ale wspaniała.


Jeszcze raz dziękuję za miłość i opiekę.

Z wyrazami miłości. Anne

poniedziałek, 14 marca 2011

"ZDROWIE" Louise Hay



Rozdział 3 

ZDROWIE

Wzmacniam swoje ciało i utrzymuje je w jak najlepszym zdrowiu. 
 
Lista  przekonań o zdrowiu:

-Przeziębiam się trzy razy w roku.
-W ogóle nie mam sił
-Bardzo wolno wracam do zdrowia po chorobie.
-Ciągle męczy mnie alergia.
-Choroby serca często wystepują w mojej rodzinie.
-wpadam z jednej choroby w drugą.
-Nieustannie bolą mnie plecy.
-Ból głowy mnie nie opuszcza.
-Ciągle cierpię na zaparcia.
- Ciągle robię sobie krzywdę.

Według mnie sami się przyczyniamy do naszych chorób. Nasz organizm, podobnie jak nasze całe życie, odzwierciedla ukryte myśli i przekonania. Ciagle do nas mówi. Gdybyśmy tylko zechcielei posłuchać! Każda komórka naszego ciała reaguje na poszczególne mysli, które przychodzą nam przez głowę.

kiedy odkryjemy, jaki wzorzec myślowy kryje się za daną chorobą, będziemy mogli go zmienić, a tym samym zwalczyć naszą dolegliwość. Na poziomie swojej świadomości większość ludzi nie chce chorować, jednak każde niedomaganie coś nam komunikuje.  Ciało za ponictwem choroby daje nam znać, że w naszej świdomości tkwi fałszywe przekonanie. Coś, w co wierzymy, co mówimy, robimy lub myślimy, nie słuzy naszemu dobru.  Zawsze wyobrażam soebie, że ciało ciągnie nas za rekaw i mówi: " Proszę cię, uważaj!"
Czasami ludzie chcą chorować. W naszej cywilizacji choroba jest usankcjonowanym sposobem unikania odpowiedzialności lub nieprzyjemnych sytuacji. Jeśli nie umiemy powiedzieć "nie", być może będziemy zmuszeni wymyślić jakąś przypadłość, która nas w tym wyreczy.

W prawdziwym leczeniu bierze udział ciało, dusza i umysł. Uważam, że jeśli będziemy leczyć jedynie chorobę, nie zwracając uwagi na emocjonalną i duchową stronę zagadnienia, to dolegliwość powróci.

ĆWICZENIE:
Wyzwalanie się od problemów zdrowotnych

Czy jestes gotów wyzwolic się od potrzeby, która leży u źródła twoich problemów ze zdrowiem? Chcąc coś zmienić, musimy przede wszystkim wyrazic chęć zmiany. Powiedz: "Jestem gotów wyzwolić się od potrzeby, która leży u źródła moich problemów zw zdrowiem". Powtórz to jeszcze raz, a następnie powiedz to, stojąc przed lustrem. Powtarzaj te słowa za każdym razem, gdy myślisz o swojej przypadłości, bo jest to pierwszy krok na drodze do zmiany.

1. Wymień wszystkie choroby twojwj mamy........
2. Wymień wszystkie choroby twojego taty.......
3. Wymień wszystkie swoje choroby.....
4. Czy widzisz związek między nimi? .....


ĆWICZENIE: zdrowie i choroba

Przyjrzyjmy się niektórym z twoich poglądó na temat zdrowia i choroby. Odpowiedz na poniższe pytania. Zdobądź się na największą szczerość i uczciwość.

1. Jakie masz wspomnienia o chorobach, które przebyłeś w dzieciństwie?
...................................................
2. Czego nauczyli cię rodzice na temat chorób?
......................................................
3. Co, jeśli w ogóle, w dzieciństwie sprawiało ci przyjemność w fakcie, że byłeś chory?
..................................................
4. Czy do dzisiaj działasz zgodnie z przekonaniem na temat choroby, które wpojono ci w najmłodszych latach?
...........................................
5. W jaki sposób przyczyniłeś się do swojego dzisiejszego stanu zdrowia?
............................................
6. Czy chciałbys aby twój stan zdrowia uległ zmianie? W jaki sposób?
...........................................

ĆWICZENIE: Twoje poglądy na temat choroby
Uzupełnij poniższe zdania najuczciwiej, jak potrafisz.

1. Sposób, w jaki wpędzam sie w chorobę, polega na
..........................................
2. Rozchorowuje sie zawsze, gdy pragnę uniknąć
....................................................
3. Kiedy jestem chory, zawsze mam ochotę
.........................................................
4. Kiedy w dziecinstwie chorowałem, moja mam zawsze
............................................
5. Kiedy jestem chory najbardziej boję się, że
............................................

ĆWICZENIE: Siła afirmacji
A teraz zobaczymy jaką siłe maja afirmacje. Pisanie ich może tę siłę zwiększyć. Poniżej napisz 25 razy pozytywną afirmację o swoim zdrowiu. Możesz wykorzystać jedno z podanych zdań albo ułożyć własne.

1. Proces mojego leczenia juz się zaczął.
2. z miłością wsłuchuję się w to, co mówi do mnie moje ciało.
3. Tryskam zdrowiem i energią.
4. Jestem wdzięczny za doskonałe zdrowie.
5. Zasługuję na to by być zdrowym.

1.................
2................
3................
4................
5................

wypisz jak wiele dasz rady

ĆWICZENIE: Samoocena
Zajmijmy sie teraz problemem samooceny. Odpowiedz na poniższe pytania, a po każdej odpowiedzi napisz pozytywną afirmację.

1. Czy zasługuję na dobre zdrowie?
Przykłądowa odpowiedź:
Nie. Moja rodzina jest chorowita.
TWOJA ODPOWIEDŹ:
.................................................................................................................
.................................................................................................................
Przykładowa afirmacja:
Zasługuję na doskonałe zdrowie i akceptuję je.
 TWOJA AFIRMACJA:
.................................................................................................................
.................................................................................................................
2. Czego najbardziej obawiam się, jeśli chodzi o zdrowie?
Przykładowa odpowiedź:
Boję się, że zachoruje.
TWOJA ODPOWIEDŹ:
..................................................................................................................
..................................................................................................................
Przykładowa afirmacja:
Bezpiecznie jest być zdrowym. Zawsze i wszędzie otacza mnie miłość.
TWOJA AFIRMACJA:
..........................................................................................................
..........................................................................................................
3. Jakie korzyści daje mi moje przekonanie?
Przykładowa odpowiedź:
Nie muszę za nic odpowiadać. 
TWOJA ODPOWIEDŹ:
..........................................................................................................
..........................................................................................................
Przykładowa afirmacja:
Mam do siebie zaufanie i jestem bezpieczny. Życie jest dla mnie łatwe.
TWOJA AFIRMACJA:
..........................................................................................................
..........................................................................................................
4. Jeśli pozbędę się swego przekonania, co może się stać, czego bym się obawiał?
Przykładowa odpowiedź:
Będę musiał dorosnąć.
TWOJA ODPOWIEDŹ:
.........................................................................................................
.........................................................................................................
Przykładowa afirmacja:
Dosrosłość jest bezpieczna.
TWOJA AFIRMACJA:
...........................................................................................................
...........................................................................................................


AFIRMACJE:
-zawsze jestem bezpieczny. otacza mnie miłość, która mnie chroni.
-Przepełnia mnie energia i entuzjazm.
-Moje ciało szybko wraca do zdrowia.
-Świat jest bezpieczny. Ja jestem bezpieczny. Jestem pogodzony z życiem.
-Jestem cały i zdrowy.
-Jestem w dobrym zdrowiu, uwalniam się od przeszłości.
-Życie mnie kocha i wspiera. Jestem bezpieczny.
-Mam spokojny umysł, wszystko idzie po mojej mysli.
-Pozwalam, by życie swobodnie przepływało przeze mnie.
-Jestem gotów ze spokojem podążać na przód.
-Postępuję delikatnie ze swoim ciałem. Darzę siebie miłością.

"Daje sobie przyzwolenie na dobre zdrowie".


kocham was - ewcia <3


niedziela, 13 marca 2011

Trzeci tydzień "The Artist's Way"



Trzeci  tydzień “The Artist’s Way”, Julia Cameron- RECOVERING A SENSE OF POWER-

Kochani a więc 3 tydzień "The Artist Way". Uprzedzę was już na samym początku, że to co piszę nie jest tłumaczeniem bezpośrednim ale moją interpretacją. Główne wątki i prace domowe są zaczerpniete od Julii, jednak interpretacja rozdziału jest moim subiektywnym jego odbiorem. Jescze raz zapraszam do odwiedzenia blogu Marysi, która też tą książkę przerabia. W ten sposób bedziecie mogli ujrzeć jej inne odbicie.
 W trzecim rozdziale  „ Recovering a sense of power”, Julia porusza wiele interesujących aspektów. Tydzień ten jest momentem gdzie zaczynamy sobie powoli zdawać  sprawę z naszych kreatywnych możliwości. Nasze kreatywne dziecko powoli budzi się do życia co wiąże się z szarpaniną różnorakich emocji: złość, radość, smutek, niepokój, wstyd. Jest to tydzień wewnętrznej rozterki, część nas już wie, że po drugiej stronie wolność na nas czeka kreatywnością wysłana, druga część jednak boi się stąpnąć tam gdzie wszystko nowe i nieznane jest.  Do tego ten tłum dookoła naszym wątpliwościom przklaskujący, „ nie dasz rady”, „ to głupie”, „zejdź na ziemię”.  Więc skoro jest to tydzień zmagań i przetargów z samymi sobą wypełniony burzą uczuć zacznijmy od tych najwazniejszych.....

Złość – czujemy ją, przychodzi z nienacka i gdy nas dopada chcemy coś z nią zrobić: uderzyć kogoś, połamać coś, rzucić czymś, uderzyć pięścią w ścianę, powiedzieć im co myślimy, krzyczeć, płakać, wyć. Jednak my przecież  jesteśmy „miłymi ludźmi”, my się tak nie zachowujemy. Więc co robimy my, „mili ludzie” z tą złością? Tłamsimy ją, dusimy w sobie, wpychamy tak głęboko jak tylko się da, zagrzebujemy w ciemnych zakątkach duszy naszej, omijamy gdy próbuje nam o sobie przypomnieć - ignorujemy....Robimy wszystko oprócz słuchania tego co złość ma nam do powiedzenia.  Złość pojawia się po to by jej wysłuchać. Zlość jest głosem, krzykiem, zarzutem, rozkazem.  Złość  pojawia się by być wysłuchaną  i zasługuje na szacunek. Dlaczego? A daltego, że złość naszą mapą jest. Złość pokazuje nam granice nasze, znaczy zręcznie terytoria dla nas dostępne i te które szerokim łukiem omijać powinniśmy. Pokazuje nam gdzie chcemy podążać. Przypomina gdzie już byliśmy i gdzie powrócić nie chcemy już nigdy więcej.  Złość jest by się jej słuchać a nie nią wybuchać. U zblokowanego artysty złość jest oznaką zdrowia a nie choroby.  Jakże często zdarza nam się być złym i sfrustrowanym gdy złość przychodzi w odwiedziny. Jesteśmy źli, że jesteśmy źli. Proszę przestań się  jej lękać i  przyjacielską rekę wyciągnij do niej dla odmiany,  wysłuchaj co ma ci do powiedzenia. Złość nie przychodzi bowiem w odwiedziny bez powodu. Daj szansę jej i pozwól nauczycielem twoim być, dopiero wtedy dane ci będzie zobaczyć jak wiele podarunków ze sobą złość potrafi przynieść.  Gdy użyta w przyjacielski sposób, złość jest paliwem które nas napędza, oznaką pożegnania ze starym życiem, tym co było i już nie wróci i  oznaką nowych fal  pośpiesznym krokiem nadciągających. Przyjacielem naszym a nie wrogiem gdy z rozwagą użyta. Raz jeszcze i nie ostatni poproszę: obserwatorem bądź a nie sędzią. Każde uczucie, każda radość i każdy ból psychiczny czy też fizyczny odwiedza nas  by nam pomóc a nie nas  zranić.  Przystań na chwilę i posłuchaj....a zobaczysz jak wiele dane ci będzie usłyszeć, ujrzeć, nauczyc się.

Wstyd-  wstyd jest maszynką manipulacji. Gdy staramy się zawstydzicć innych, często jest to w akcie ataku, który tak naprawdę jest obroną tego czego wstydzimy się my sami.
Tworzenie sztuki często powiązane jest ze zdradzeniem rodzinnego sekretu. Naturą sekretów jest ukryty w nich wstyd i strach.  „Co oni sobie o mnie pomyślą, gdy to zrobię lub gdy o tym opowiem”? 
Och, pytania tego typu nękały mnie często,  gdy zaczynałam ten blog pisać i duszę moją na klawiaturę wylewać. Wolność czy życie w kajdanch zapięte? Pytałam siebie dziesiatki razy. I choć wolność przeraźliwymi kolorami błyszczała, pełna nieznanych mi barw i zapachów,  postanowiłam po nią sięgnąć, spróbować, zaryzykować, choć na chwilę chwycić ją za rękę.  I odkąd decyzję tą podjęłam, jestem  tu z wami a wy ze mną kochani<3. Magiczni ludzie i magiczne  momenty w moim życiu dzień po dniu goszczą a ja dzień po dniu  z otwartymi rękoma i duszą wolną je  przyjmuję i o więcej proszę.  Nie lękam się już, jednak wciaż się wstydzę.
Tak skarby, wstyd wciąż moim częstym gościem jest.  Wciąż wiele rzeczy, które robię lub mówię jego cieniem oplątane są.  Jednak tym razem,  za głosem serca, pytam się go: Dlaczego przyszedłeś? Co masz mi do powiedzenia? Czego dziś mnie nauczyć pragniesz? I słucham..... w ciszy i skupieniu. I powiem wam duszyczki kochane, że wstyd moim najdroższym nauczycielem przez lata był. Dopóki go nie słuchałam nie rozumiałam  jak wiele w życiu wstydu miałam, jak przepełnił on ciałko i duszę moją, zawładną mną tak bardzo, zniewolił ....wstydziłam się domu z jakiego wyszłam, statusu majątkowego, płci swojej, ciała swego, poczucia humoru, intelektu a raczej braku jego, marzeń gdzieś bardzo głeboko ukrytych, wstydziłam się każdej drobnej cząstki siebie.
                 
Tworzenie drzwiami do wolności jest.  To przez sztukę uwalniamy sekrety rodzinne, sekrety nasze, stłumione emocje, żal, smutek, złość. Setki maluczkich uczuć chowających się w zakamarkach naszej duszyczki nagle wydostają się na zewnątrz. Każda z nich ze swoją historią do opowiedzenia.  Sztuka wyłania sekrety do wyleczenia potrzebne. Jednak by rany wyleczyć najpierw trzeba je rozdrapać, światłem dziennym owinąć, uzewnętrznić raz ostatni by na zwasze się móc z nimi pożegnać.
Gdy ludzie nie chcą by coś było odkryte złoszczą się na tych co kurtyny do góry podnoszą. Zawstydzić ich próbują: „ Nie mów o tym, co ludzie pomyślą”, „ Jak możesz mi to zrobić”, „Wstydu nie masz”. Krytykują nas i naszą twórczość co odzwierciedleniem naszej duszy jest. Jednak  tu znów kolejna lekcja do nauczenia się na nas czeka. Krytycyzm pomocnym może być jeżeli poprawnie przez nas przyjęty.  Często klucz krytycyzmu nowe drzwi dla naszej kreatywności otwiera. Pokazuje nowe zakątki których jeszcze nie zbadaliśmy i wskazuje te stare, które kurzem zarosły,  gotowe by je na strych odłożyć.
Kto, jak i kiedy krytykuje nas jest tu ważnym elementem, czasem najlepszy przyjaciel, ekspert, perfekcjonista, który czepia się przecinków u młodego pisarza, może jego kreatywność zgłuszyć na zawsze. Niebezpiecznym bardzo jest krytykować nawet w dobrej intencji dusze, które dopiero swój szlak rozpoznają. Jako przyjaciele starajmy się wspierać kreatywność innych, przychylnym ramieniem im służyć zamiast karcić  kurczątko co się do końca jeszcze nie wykluło.
Jeżeli chodzi  o tych co krytykują to nie starajmy się ich zmienić również. Nie naszym zadaniem jest naprawianie innych, ponieważ tylko oni mogą to uczynić gdy gotowi na to będą. Zaopiekujmy się w zamian swoim kreatywnym dzieckiem. Przygotujmy je na możliwości krytycyzmów nadciągających.  Uzbrojmy w zrozumienie i cierpliwość. Nakarmy jedynym lekarstwem na wstyd działającym- MIŁOŚCIĄ.  Otulmy miłością swoje wenetrzne dziecko, opatulmy tak  by bezpiecznym się czuło i   gotowym odesprzeć ataki  tych co nie gotowi są jeszcze na spotkanie z nim wyjść.

Wskazówki Julii jak sobie radzić z negatywnym krytycyzmem:
-Wysłuchaj krytycyzmu do końca, usiądź w ciszy , zastanów się co on dla ciebie znaczy, dlaczego cię zabolało to co ktoś powiedzial.
- Napisz listę rzeczy, ktore cię drażnią w samym sobie
-Wypisz cechy, które posiadasz i są ci pomocne w twojej kreatywności
-Zrób coś  wspierającego dla siebie, na przykład przeczytaj wiadomość , smsa, emaila od kogoś bliskiego kto sprawił ci komplement.
- Pamiętaj, że nawet jeżeli zdażyło ci się stworzyć coś „bezużytecznego”, było to koniecznym krokiem ku czemuś lepszemu.
-Spójrz na krytycyzm raz jeszcze. Czy przypomina ci on coś co usłyszałeś w przeszłości? Zastanów sie czy to co ktoś ci powiedział, zabolało cię ponieważ obudziło w tobie duchy przeszłości?
-Napisz list do krytyka (nie wyślesz go, jest on tylko dla ciebie), ale napisz w nim wszystko co miałbyś mu ochotę powiedzieć. Stań w obronie swojego kreatywnego dziecka. Pokaż dlaczego to co robisz jest właściwym krokiem przez ciebie podjętym.
-Stwórz coś nowego, teraz!
Zrób to, kreatywność jest jedynym lekiem na krytycyzm.

PRACA DETEKTYWA, ĆWICZENIE:
Ci którzy krytykują często robią to bo byli sami krytyowani przez lata....
Odpowiedz na pytania:
-Moją ulubioną zabawką w dzieciństwie było.......
-Moją ulubioną gra w dzieciństwie było......
-Najlepszym filmem jaki widzałem/łam w dzieciństwie był........
-Nie robię za wiele ale naprawde lubię robić.....
-Gdybym mógł być nieco bardziej pozytywny to bym.........
-Gdyby nie było za późno to bym.......
-Moim ulubionym instrumentem muzycznym jest.......
-Kwota jaką wydaje na samego siebie miesięcznie to.......
-Gdybym nie był taki skąpy dla swojego artystycznego dziecka to bym mu kupił......
-Spędzanie wolnego czasu z samym sobą jest dla mnie........
-Boję się, że zacznę marzyć o.........
-Potajemnie uwielbiam.....
-Gdybym miał idealne dzieciństwo wyrósłbym na......
-Gdyby to nie wydawało się takie szalone napisałbym lub stworzył....
-Moi rodzice myślą, że artyści to....
-Nauczyć się zaufać samemu sobie jest prawdopodobnie......


ROZWÓJ
Ważnym jest by pamiętać, że rozwój jest procesem bardzo burzliwym. Dziś możemy się czuć jak czempioni a jutro jak kompletni straceńcy. Jesteś w stanie robić cuda we środę po to tylko by obudzić się z pustą głową we czwartek.  Dziś kochasz „morning pages” a jutro je nienawidzisz. Nie lękaj się to proces , przez który przechodzi każdy artysta, który jest w podróży do odnalezienia swojego wewnętrznego dziecka. Dwa kroki do przodu jeden do tyłu, jest częstym zjawiskiem w tej wyprawie. Pamiętajmy by być łagodnym dla samych siebie. Zacznijmy od drobnych rzeczy. Otwórz swoją lodówkę. Czy karmisz siebie z sercem? Otwórz szuflady  z ubraniami. Masz w nich czyste skarpetki?:) itd. Najważniejsze jednak jest praktykowanie spędzania czasu z samym sobą. Czas w samotności jest czymś dla nas obcym jednak bardzo ale to bardzo koniecznym.  Kilka razy dziennie postaraj się odnaleźć w chwili teraźniejszej, zapytaj siebie jak się czujesz. I wysłuchaj swojej odpowiedzi.  Bądź szczery z samym sobą i delikatny w tym samym momencie. Gdy masz do czynienia z czymś skomplikowanym, weź przewę i powiedz sobie, że wrócisz do tego wkrótce.

PRACE DOMOWE:
-Opisz swój pokój z dzieciństwa. Możesz go naszkicować jeśli chcesz. Co było twoimi ulubionymi rzeczami w tym pokoju? Co jet teraz twoimi ulubionymi rzeczami w twoim pokoju? Nic? Jeśli nic,może czas pomyśleć o kupieniu czegoś co sprawi ci przyjemność.
-Wypisz 5 cech charakteru, które kochałeś w sobie jako dziecko. 
-Zadzwoń do jednego z przyjaciół na którym zawsze możesz polegać. Podziękuj mu za te wsparcie i powiedz jak wiele dla ciebie znaczy.
-Nawyki. Wymień nawyki, które nie pomagają ci w rozwijaniu twojej kreatywności.
~Najpierw wymień 3 oczywiste powody np. picie, palenie, nadmierne oglądanie telewizji.
~Po czym wymień 3 „ukryte”, np. : brak czasu by ćwiczyć, ciągłe tracenie czasu na pomaganie innym, zadawanie się z ludxmi, którzy tłamszą twoje marzenia.
-Wymień 5 ludzi , których podziwiasz. Teraz wymień 5 ludzi , których tajemnie podziwiasz. A teraz zastanów się jak wiel cech, które posiadają ci ludzie, posiadasz ty sam?


kocham, ściskam najmocniej jak mogę i pozytywną energią otulam - Ewcia 


Ps. proszę jeśli to czytasz i ci chciałbyś bym pisała o tym więcej zostaw mi komentarz, jakikolwiek, nawet drobny uśmieszek, by dać mi znać że tu byłeś i że jeszcze wrócisz- kocham - Ewcia

czwartek, 10 marca 2011

Praca w Restauracji z Surowym Jedzeniem:)))



L O V E   Y O U <3

- WYBACZENIE- Louise Hay " Pokochaj Siebie , Ulecz Swoje Życie Ćwiczenia".




Jedyną prawdą jaka istnieje jesteś TY sam.
To w tobie są wszystkie odpowiedzi.
Ty sam kreujesz pytania cię gnębiące i  tylko ty na nie  odpowiedzieć potrafisz.

Jednak prawda twoja czasem przytłoczona jest chmurą myśli przykrywającą twoje prawdziwe oblicze.
Obcy ludzie z butami ubazgranymi w błocie wpełzają w życie twoje,
Mącąc krystalicznie czystą duszę twą,
Przynosząc ze sobą  te zniekształcone myśli.
Myśli te zaplątane w twojej głowie pełzają po duszy twojej błędne informacje po sobie zostawiając,
Myśli zasiedziałe w tobie  przez czas ZAdługi,
często drogi do wyjścia znaleźć nie potrafią,
 nie chcą, 
nie szukają..... 
Myśli te mają moc niesamowitą uczuć kreowania.
Uczuć nienawiści,
 złości,
miłości,
 wybaczenia.....
Myśli te choć magiczą moc mają,
niczym są bez aprobaty twojej,
Myślami martwymi, gdy im życia nie dasz,
Bezużytecznymi, gdy tak zdecydujesz.
Prawdziwymi tylko gdy  taką moc zapragniesz im ofiarować.

Jedyną prawda jaka istnieje jesteś TY.
To w Tobie są wszystkie odpowiedzi.
To ty kreujesz pytania jakie cię gnębia i tylko ty na nie odpowiedziec potrafisz.
                                                EWCIA- Kocham Was



A teraz troszkę więcej od Luise Hay:
Rozdzial  9
WYBACZENIE
Wybaczono mi i jestem wolny.

Lista przekonań o wybaczaniu
- nigdy im tego nie zapomnę!
- Oni nie zaslugują na wybaczenie.
- To, co zrobili, jest niewybaczalne.
- Zrujnowali mi życie.
- Zrobili to specjalnie.
- Byłem taki ma ly, a oni sprawili mi wielki ból
- On musi przeprosić mnie pierwszy
- Mam do nich żal, więc jestem bezpieczny
- Tylko mięczaki wybaczają
- To ja mam rację a nie oni
- Wszystko przez moich rodzic ow
- Nikomu nie muszę wybaczać
      ITD......

Wybaczanie dla większości z nas jest trudne. Wszyscy musimy nad nim pracować, bo pozwala nam pokochać siebie. Każdy kto ma kłopoty z miłością do samego siebie ma na bakier z wybaczaniem.  Wielu  ludzi pielęgnuje swoje urazy całymi latami.  Uważamy, że mamy do tego prawo. Ponieważ oni zrobili nam krzywdę. Nazywam to zamykaniem się w więzieniu słusznego żalu. MY musimy mieć rację. I nigdy nie będziemy szczęśliwi. Już słyszę jak mówisz : " Ale ty nie wiesz co oni mi zrobili". To nie do wybaczenia.!" Niechęć do darowania win jest straszną krzywdą, jaką wydarzamy sami sobie. Trwać w urazie to jakby codziennie połykać łyżeczkę jadu, który gromadzi się i zatruwa organizm. Całe zajście już dawno minęło. Owszem zachowali się źle. Jednak to już przeszłość. Czasem wydaje nam się że jeżeli wybaczymy winowajcom uznamy ich czyny za słuszny.
Celem z jednej z naszych najważniejszych duchowych nauk jest zrozumienie, że każdy stara się najlepiej jak może w danym momencie. Ludzie nie moga zrobić nic więcej niż im pozwala ich zrozumienie, świadomość i wiedza. Człowiek znęcający się nad bliźnim z całą pewnością był traktowany tak w dzieciństwie. Im większą okazuje gwałtowność tym, większe jest jego wewnętrzne cierpienie. Nie mówie tego by usprawiedliwić złe uczynki. Mając jednak na względzie nasz duchowy rozwój, musimy zdać sobie sprawę z cierpienia tych, którzy nas krzywdzą.
Całę zajście już minęło. Być może bardzo dawno temu. NIech odejdzie. Daj sobie pozwolenie na wolność. Wyidź z więzienia prosto w słoneczne życie. A jeśli ta sprawa jest ciągle aktualna, zapytaj sam siebie, dlaczego tak mało się cenisz, że nadal się nią zajmujesz. Dlaczego znosisz taką sytauację? Moja książka ma na celu poóc ci wznieść się na taki poziom szacunku dla samego siebie, żebyś zezwalał w sym życiu tylko na doświadczenia pełne miłości. Nie trać czasu na "wyrównywanie rachunków". To nie działaZawsze otrzymujemy w rewanżu to co sami daliśmy. Porzućmy więc przeszłość i skoncentrujmy się na miłości do siebie samych, a będziemy mieli cudowną przyszłość.
Najwiecej możesz nauczyć się w przypadku osoby, której najtrudniej ci wybaczyć. Gdy pokochasz siebie w wystarczającym stopniu, by wznieść się ponad stare urazy, wówczas zrozumienie i wybaczenie stanie się igraszką, a ty będziesz wolny. A może wolność cię przeraża?

PRACA Z LUSTREM:

Nadszedł czas, by przeprosić się z naszym starym przyjacielem - lustrem. Spójrz soebie prosto w oczy i powiedz z pełnym zaangażowaniem: "Jestem gotów wybaczyć!". Powtrórz to zdanie kilka razy.
Co odczuwasz? Jesteś uparty i zawziety? Czy też może otwarty i skłonny wybaczyć? Zanotuj swe uczucia, ale ich nie oceniaj. Weź kilka głębokich oddechów, po czym powtórz ćwiczenie. Czy tym razem masz inne odczucia?

ĆWICZENIE: Podstawy w rodzinie
1. Czy twoja mama łatwo ci wybaczała?
..........................................
2. Czy twój tato łatwo ci wybaczał?
.............................................
3. Czy na krzywde odpowiadano w rodzinie urazą?
............................................
4. W jaki sposób twoja mama odpłacała za krzywdę?
................................................
5. W jaki sposób twój tato odpłacała za krzywdę?
................................................
6. A jak ty to robisz?
...........................................
7. Czy czujesz się dobrze gdy się "odegrasz" ?
..................................................
8. Dalczego?
....................................

Ciekawe kiedy pracujemy nad swoją zdolnością do wybaczania inni ludzie często na to reagują. Nie trzeba koniecznie iść do zainteresowanej osoby i powiedzieć, że jej wybaczyłeś. Chociaż chciałbyś to zrobić, nie musisz. Największy wysiłek wybaczenia dokonuje się w twoim sercu. Wybaczenie rzadko jest "dla NICH". Ono jest  "DLA NAS"

PRACA Z LUSTREM
Ćwiczenia z lustrem są często krępujące i chętnie byśmy ich uniknęli. jeśli ćwiczysz na stojąco w łazience, rzeczywiscie łatwo jest po prostu wyjść. Najlepiej więc przed lustrem usiąść. Wykonuj to ćwiczenie powoli. Możesz powtarzać je wielokrotnie. Każdy z nas powinien wybaczyć całej masie ludzi. Usiądź przed lustrem, zmaknij oczy i zrób kilka głębokich oddechów. Przypomnij soebie, jak wiele osób zraniło cię w ciągu twego życia. Niech przedefilują przez twój umysł. A teraz otwórz oczy i zacznij rozmawiać z jedną z nich. Powiedz na przykład: "Bardzo mnie skrzywdziłeś. Jednak nie chcę dłużej tkwić w przeszłości. Jestem gotów ci wybaczyć". Odetchnij głęboko  i powiedz : "Wybaczam ci i zwracam ci wolność". Znowu oddech i : "Jesteś wolny i ja jestem wolny". 
Zwróć uwagę na to co czujesz. Może pojawić się opór chcoć wcale nie musi. Jeśli go poczujesz, odetchnij głęboko i powiedz: " Jestem gotów odrzucić wszelki opór".
Jednego dnia wybaczysz kilku osobom a drugiego tylko jednej. Nie przejmuj się. Bez względu na to, jak wykonujesz ćwiczenie, jest ono dla ciebie doskonałe. Wybaczanie przypomina czasem obieranie cebuli. Jeśli towarzyszy temu zbyt wiele łez,  odłóż cebulę na jeden dzień. Zawsze możesz do niej wrócić i zdjąć następną warstwę. Doceń, że potrafiłeś zacząć te ćwiczenie. Kontynuując prace z lustrem porzesz listę ludzi, którym pragniesz wybaczyć.
Wybacz jednak przede wszystkim SAMEMU SOBIE. Przestań być dla siebie bezwzględny. Karanie samego siebie jest całkiem zbędne, starałeś się przecież najlepiej, jak umiałeś.
Usiądź znowu przed lustrem, trzymając przed sobą swoją listę. Do każdej osoby, która się na niej znajduje, powiedz: "Wybaczam ci i zwracam wolność". Kontynuuj w ten sposób ćwiczenie a kiedy do danej osoby nie będziesz czuł gniewu, skreśl ją z listy. Jeśli jednak żal nie przeszedł, powtórz ćwiczenie później.

UŁÓŻ LISTĘ

Nastaw jakąś łagodną muzyke, tak byś  czuł się zrelaksowany i spokojny. Następnie weź zeszyt i długopis i pozwól by twoje myśli błądziły bez celu. Cofnij się w przeszłość, przypomnij sobie i zanotuj wsyztsko to, co się w tobie samym gniewało.
Tak często jest nam łatwiej wybaczyć innym niż sobie samemu. Często jesteśmy surowi dla siebie, żądając doskonałości, karząc się bez litości za najdrobniejszą pomyłkę. Najwyższy czas by zmienić te postawę. Wybacz sobie. Pozbądź się przeszłości. Bądź spontaniczny i wolny. Wstyd i poczucie winy są całkowicie niepotrzebne. Przypomnij soebie jak cudownie swobodny czułeś się w dzieciństwie.
Idź na plażę, do parku czy o prostu na jakąś otwarta przestrzeń i puść się biegiem. To nie ma być jogging, ale dziki swobodny pęd. Wywyijaj koziołki, skacz, cały czas śmiejąc się przy tym. zabbierz ze sobą swoje wewnętrzne dziecko i bawcie się razem. A jeśli cię ktos zobaczy? to co ztego? Przecież tu chodzi o twoja wolność!

"DAJĘ SOBIE POZWOLENIE BY WYBACZYC I ZAPOMNIEĆ"

poniedziałek, 7 marca 2011

Mądrzy ludzie w mądrych książkach mówią .....UTOŻSAMIANIE SIĘ Z CIAŁEM – Eckhart Tolle „Nowa Ziemia”




"Ciało jest albo męskie,  albo kobiece, dlatego poczucie bycia mężczyzną lub kobietą odgrywa u więksszości ludzi znaczącą rolę, jeśli chodzi opoczucie własnego ja.

Płeć staje się tożsamością. Do utożsamiania się z płcią zachęca się już od pierwszych lat życia, a to każe nam wcielić się w określoną rolę, stosować zaprogramowane schematy zachowań, co wpływa na wszelkie aspekty naszego życia, nie tylko na seksualność. W te rolę wiele osób daje się całkowicie uwikłać- co widać bardziej w społeczeństwach tradycyjnych niż kulturze  zachodniej, w której utożsamianie się z płcią zaczyna nieco słabnąć.  W niektórych tradycyjnych społeczeństwach najgorszym losem, jaki może spotkać kobietę, jest być niezamężną lub bezpłodną, a mężczyznę – nie mieć potencji seksualnej i nie móc płodzić dzieci.  Za spelnienie zyciowe uważa się spełnienie w zakresie własnej tożsamości płciowej.
Na zachodzie elementem, który w ogromnej mierze kształtuje poczucie tego, kim według siebie jesteś, stałą się powierzchowność fizyczna – prężne albo wątłe ciało, piękno lub brzydota ciała, ocenianie przez porównanie z innymi osobami. Poczucie własnej wartości wiąże się u wielu ludzi z ich siłą fizyczną, dobrą aparycją, wysportowaną sylwetką i w ogóle wyglądem zewnętrznym. Dużo osób ma zaniżone poczucie wartości, gdyz uważa swoje ciało za brzydkie lub niedoskonałe.


W niektórych przypadkach mentalny wizerunek czy idea : „mojego ciała” jest całkowitym wypaczeniem rzeczywistości. Młoda kobieta uważa się za grubą i dlatego się głodzi, chociaż tak naprawdę jest szczupła. Nie może już na siebie patrzeć. Wszystkim, co „widzi”, jest mentalna koncepcja własnego ciała która głosi:  „ Jestem gruba” albo : „ Będę gruba”. U podłoża tego uwarunkowania tkwi utożsamienie się z umysłem. Gdy ludzie coraz bardziej identyfikują się z umysłem, co świadczy o pogłębianiu się dysfunkcji ego, następuje też wzrost przypadków  anoreksji czy tez bulimii  obserwowany w ostatnich latach.  Gdyby osoba cierpiąca na te chorobę umiała spojrzeć na swoje  ciało bez osądów płynących z jej umysłu albo tylko dostrzegała ich prawdziwą naturę, zamiast w nie wierzyć – lub jeszcze lepiej: gdyby potrafiła spojrzeć na swoje  ciało z własnego wnętrza – stałoby się to początkiem jej powrotu do zdrowia.

Ci, którzy utożsamiają się ze swym dobrym wyglądem, siłą fizyczna lub zdolnościami, cirpią, gdy atrybuty te zaczynają słabnąć lub znikać, a przecież tak się stanie. Ich tożsamości, opartej na tych właściwościach, grozi katastrofa. Niezależnie od tego, czy ludzie są „brzydcy”, czy „urodziwi”, w dużym stopniu uzależniają swoją  tożsamość – negatywną lub pozytywną – od własnego ciała. Mówiąc ściślej, opierają ją na utożsamieniu ja-myśl, które błędnie kojarzą z wizerunkiemwłasnym lub wyobrażeniem o swoim ciele. Ciało zaś nie jest niczym więcej jak formą fizyczną, która podzieli los wszystkich takich form: nietrfałość i w końcu upadek.
Zrównywanie fizycznego i postrzeganego zmysłami ciała – którego naturalnym przeznaczeniem jest zestarzeć się,  osłabnąć i umrzeć – z „ja” zawsze prędzej czy później prowadzi do cierpienia. Powstrzymanie się od utożsamiania z ciałem nie znaczy, że je negujesz, lekcewarzysz lub przestajesz o nie dbać. Jeśli jest ono silne, ładne, pełne wigoru, możesz cieszyć się tymi właściwościami i je cenić – dopókitrwają. Możesz też poprawiać jego kondycję za pomocą odpowiedniego odżywiania i gimnastyki.  Jeśli nie stawiasz znaku równości między ciałem i tym, kim jesteś, to kiedy blednie jego piękn, słabnie wigor lub staje się ono niesprawne, nie wpłynie to w żaden sposób na twoje poczucie wartości lub tożsamości. Zresztą gdy ciało zaczyna więdnąć, wówczas przez tę blednącą formę może wielłatwiej prześwieceć wymiar bezpostaciowy, światło świadomości.  Nie tylko ludzie z dobrą aparycją utożsamiają ją z samymi sobą. Równie łatwo można utożsamiać się z ciałem „problematycznym” i czynić z jego niedoskonałości, chorób lub upośledzeń własną tożsamość. Można mówić lub myśleć o sobie jak o „cierpiącym” z powodu jakiejś chronicznej choroby lub ułomności. Lekarze i inne osoby obdarzają cię ogromną uwagą i wciąż utwierdzają cię w twojej pojęciowej tożsamości jako człowieka cierpiącego lub pacjenta. Wtedy nieświadomie czepiasz się tej choroby, ponieważstałą się ona najważniejszą częścią tego, jak siebie postrzegasz. Stała się kolejną formą myślową, z którą ego może się utożsamiać. A gdy już odnajdzie ono swą tożsamość, nie chce się jej pozbyć. To zdumiewające, lecz nierzadko ego w poszukiwaniu silniejszej tożsamości może stworzyć i rzeczywiście tworzy chorobę, by dzięki niej się umocnić."
                                                                          Echart Tolle, "Nowa ziemia"


KOCHAM WAS<3

piątek, 4 marca 2011

Mądrzy ludzie w mądrych książkach mówią.... spotkanie z Louise Hay- UZALEŻNIENIA-



Kochani:)
Wielu z was sie mnie pytało co lub kto miał na mnie największy wpływ i pomógł mi najbardziej podczas moich poszukiwań  zdrowia optymalnego. Luise Hay jest na pewno najważniejszą częścią mojej jeszcze niezakończonej wycieczki. Wielu z was pewnie o niej słyszało więc pisać na jej temat za wiele nie będę. Dla tych co o niej niesłyszeli powiem tyle:
choć prawdą jest że tylko my sami możemy sobie pomóc i to w nas są wszystkie odpowiedzi, dostępne tam dla nas w momencie gdy jesteśmy gotowi by je usłyszeć... prawdą również jest że pewne sytuacje i ludzie pomagają się nam obudzić i tą nasza gotowość przyśpieszyć-  Louise Hay  obudziła mnie  i to z wielkim hukiem!:)

Dziś opowiem wam o rozdziale 8 " UZALEŻNIENIA" z książki Louise zatytułowanej " Pokochaj siebie, ulecz swoje życie- ćwiczenia".

UZALEŻNIENIA

Nikt ani nic nie ma władzy nade mną,
Jestem wolny

Lista przekonań związanych z uzależnieniami:

-chcę od razu czuc się lepiej
-papierosy zmniejszaja mój stres
-częsty seks pozwala mi zapomnieć o zmartwieniach
-nie mogę przestać jeść
-gdy piję ludzie bardziej mnie lubią
-muszę być doskonały
-za dużo gram
-potrzebuję środków uspokajających by "normalnie" funkcjonować
-ciągle muszę kupowac coś nowego

Z iloma z tych zdań się identyfikujesz? Przyjzyjmy się tym zachowaniom bliżej. Uzaleznienie to jeszce jeden sposób wyrażania opinii, że "nie jestem dość dobry". Uleganie tego rodzaju zachowaniom oznacza próbę ucieczki od samego siebie. Nie potrafimy dojść do ładu z naszymi uczuciami. Coś w co wierzymy, co mówimy czy robimy jest zbyt bolesne, bysmy mogli stawić temu czoło, więc objadamy się, pijemy, w niekontrolowany sposób ulegamy popędowi płciowemu, łykamy tabletki, wydajemy bez sensu pieniądze i wchodzimy w upokarzające związki miłosne. By zacząć pracować nad tymi "problemami" należy na poczatek zdać sobie sprawę z drzemiącej w nas potrzeby zachowań przymusowych i odrzucić ją, zanim uda sie nam te zachowania zmienić.

MIłość do samego siebie, wiara w życie i poczucie bezpieczeństwawynikające z poznania mocy ludzkiego umysłu są niezwykle ważnymi czynnikami w walce z wszelkimi uzależnieniami.
Z moich doświadczeń wynika, że większość osób uzależnionych odczuwa głęboką nienawiść do siebie. Nie potrafią sobie niczego wybaczyc, karzą się więc dzień po dniu. Dlaczego? Ponieważ gdzieś po drodze, jeszcze jako dzieci, zaakceptowały pogląd, że nie są dość dobre, że są złe i zsługują na karę. Wczesne dzieciństwo, naznaczone fizyczną, psychiczną, uczuciową lub seksualną przemocą, przyczynia się do tej nienawiści.

Uczciwość, wybaczenie, miłość, do samego siebie i gotowość do życia w prawdzie mogą pomóc zaleczyc te dawne rany i pozwolić osobie uzależnionej uwolnić się od jej problemu. Z moich obserwacji wynika, że osobowość człowiekauzależnionego charakteryzuje lęk; osoba taka odczuwa lęk i boi się zawierzyc życiu. 
Dopoki będziemy uważać, że świat jest niebezpiecznym miejscem, gdzie wszyscy i wszystko na nas czyha i nam zagraż, dopóty to przekonanie będzie kształtowało naszą rzeczywistość.  Czy jestes gotowy by odrzucić przekonania, które ani ci nie pomagają, ani nie są dla ciebie korzystne?

Ćwiczenie: odzrzuc swoje uzależnienie


Gdzie w człoswieku dokonują się zmiany? Właśnie tutaj, w tej chwili, w twoim umyśle! wex kilka głębokich oddechów, zamknij oczy i pomyśl o osobie, miejscu lub rzeczy, od której jestes uzależniony. Zastanów się, jakim szaleństwem jest uzależnienie. Przecież usiłujesz naprawic coś, co uważasz za złe wewnątrz siebie, czepiając się rzeczy kompletnie zewnętrznej. tylko w teraźniejszości możesz coś zdziałąć, zacznij więc od dzisiaj!

I znowu musisz okazać gotowość do uwolnienia się od wewnętrznego przymusu. Powiedz: " Jestem gotowy odrzucić potzrebę........w moim życiu. odrzucam ją i ufam, że życie zaspokoi moje potrzeby". 
powtarzaj to zdanie co ranka podczas porannych medytacji i modlitw. I oto uczyniłeś kolejny krok ku wolności!


Ćwiczenie:
wypisz 10 tajemnic dotyczących twego uzależnienia, którymi nigdy z nikim się nie dzieliłeś. Jeśli jesteś żarłokiem może zdarzyło ci się wyjadać ze śmietnika, jeśli alkoholikiem- może trzymasz alkohol w samochodzie....itp
1.....
2...
3...


No i jak się teraz czujesz? Spójrz na swój " najgorszy" sekret. Wyobraź sobie siebie w tym okresie życia i pokochaj osobę, króra wtedy byłeś. wyznaj jej jak bardzo ją kochasz, mów, że jej wybaczasz. spójrz w lustro i powiedz: " Wybaczam ci. Kocham cię właśnie takim, jaki jesteś. Odetchnij głęboko. 

Ćwiczenie: zapytaj swoją rodzinę

Wróćmy na chwilę do dzieciństwa i wyjaśnijmy soebie kilka spraw.

1. Mama zawsze zmuszała mnie, żebym..........

2. A ja zawsze  pragnąłem, żeby powiedziała......

3.Moja mam tak naprawdę nie wiedziała, że.....

4.Tato powiedział mi, że powinieniem......

5. Gdyby tylko tato wiedział, że....  

6.Chciałbym wtedy powiedzieć mojemu tacie..... 


7. Mamo, wybaczam ci.....


8. Tato, wybaczam ci...........


9. Co jeszce pragnąłbys powiedzieć swoim rodzicom o sobie samym? Jakiego problemu dotąd nie rozwiązaliście?........


CDN

kocham was !!!!-ewcia
 



środa, 2 marca 2011

drugi tydzień "The Artist's Way"



Kochani,
A więc kolejny rozdział "The Artist Way", zatytułowany jest :
RECOVERING OF SENSE OF IDENTITY" czyli takie zidentifikowanie samych siebie na nowo.
rozdział jest bardzo interesujący i już biorę się do  opowiedzenia  wam o nim po troszce.


Julia zaczyna rozdział pisząc o tym jak często odkrywanie naszej własnej kreatywności jest dla nas bardzo trudne a zwłaszcza jego poczatki. Często w  momencie kiedy zaczynają się jej pierwsze oznaki my świadomie czy też nie próbujemy je stłamsić z różnorakich powodów i w różnoraki sposób.
I tak na przykład często po pierwszym tygodniu pisania targają nami mysli takie jak : " to jest bez sensu", "co z tego, że zrobuiłam to przez tydzień i tak pewnie nie wytrzymam drugiego", "pewnie i tak źle to zrobiłam" i wiele wiele innych. Ja przyznam sie tu bez bicia, że książkę tą zaczynałam robić już z 5 razy i nigdy nie mogłam jej dokończyć.  Jednym z głównych powodów było właśnie niewierzenie w samą siebie, karcenie siebie non stop za najdrobniejsze niedociagnięcia i czepianie sie wszystkiego czego tylko mogłam się uczepić.   Tym razem wszystko idzie bardzo gładko. Dlaczego? Dlatego, że teraz kocham siebie przebardzo i akceptuje taką jaką jestem. Obserwuję a nie osądzam jak już powtarzałam wam skarby razy kilka...to dla mnie jest  jeden z najważniejszych kluczy do pokochania siebie i samoakceptacji.

Samozwatpienie jest bardzo niebezpieczne i może ono być wywołane wewnętrznyi lękami, które są w nas wpojone od odzieciństwa i nie chcą nas opuscić a wręcz odwrotnie w momentach kiedy próbujemy się ich pozbyć one chwytają się nas kurczowo i nie chcą z uścisku wypuścić.
Drugim sposobem na samozwątpienie jest wpływ innych ludzi i ich osądów na temat tego co robimy. Jednym z najbardziej popularnych  "błędów" jest pokazanie naszych "morning pages" komuś bliskiemu. "Remember, the  morning pages are private", mówi Julia. Nasze mysli są tam tylko dla nas i nie ma potrzeby sie nimi z nikim dzielić, zwłaszcza na samym początku.
Ja wierzę, że częstym powodem dlaczego chcemy je komuś pokazać jest właśnie nasze samozwątpienie.  Wciąż niestabilni na poczatku naszych poszukiwań, nie wierzymy sami w siebie i w to co robimy więc wracamy do starych nawyków i szukamy potwierdzenia w innych. Jednak tylko w nas są odpowiedzi i tylko my wiemy co dla nas właściwe jest a co nie. Tak więc nikt nie może nam tu pomóc, a każda rada dla nas ofiarowana nie karmi naszej duszy lecz nasze ego, które nie zna nas a tym bardziej naszego wewnętrznego dziecka.
Kolejną przeszkodą w naszej wędrówce są "poisonous playmates i "crazymakers"czyli ludzie którzy nie przyczyniają się do naszego uzdrowienia a wręcz nam w nim przeszkadzają nie ważne czy to celowo czy też nie.
Najłatwiej jest nam się spotkać z naszym kreatywnym dzieckiem gdy czujemy wewnetrzny spokój, samoakceptacje i bezpieczeństwo w sytuacji w jakiej sie znajdujemy. To właśnie wtedy nasze wewnętrzne dziecko czuje się bezpieczne i gotowe by się ujawnić i zostać z nami na zawsze. Dlatego takie też otoczenie powinniśmy stworzyć dookoła siebie. Niespodzianką nie jest to że nie jest to zadanie  łatwe.


Bardzo często tak jest, że w trakcie  naszego uzdrowienia, wiele ludzi nie jest w stanie zrozumieć tego co robimy, im bardziej się ujawniamy z naszym nowym wcieleniem tym bardziej nasi bliscy są tym zszokowani, wrecz oburzeni. Rezultatem tego niezrozumienia jest mówienie nam że jesteśmy dziwni, inni i że to co robimy jest głupie i nie ma sensu. My przez lata praktyki zniewoleni przez ego często poddajemy się właśnie w tym momencie. Zamiast walczyć o swoje, staramy się uszczęśliwić innych.  Kochani: ZAUFAJCIE CHOĆ RAZ SOBIE , TEN JEDEN RAZ, a zobaczycie jak magia sie wkardnie w życia wasze, jak niewykonalne stanie się wykonalne a niemozliwe możliwym będzie.
Do dziś bliscy moi wyśmiewają się z tego blogu i z filmików moich, szaloną nazywają, dziwną w swoim świecie zamknietą. I powiem wam że oni rację mają i powiedzenie mi że w swoim świecie żyję jest najlępszą rzeczą jaka tam może być...bo ja 30 lat czekałam na to by się odważyć i sobą być...i w swoim świecie żyć... i nigdy ale to nigdy obiecuję sobie nie zatracić się już - nie zdradzić siebie....i tylko tym co kochają mnie taką jaka jestem drzwi do mojego serca otworzyć...innych pożegnałam już jakiś czas temu, bez złości czy żalu a ze zrozumieniem i błogosławieństwem na drogę.
Gdy jedni ludzie z naszego życia odchodzą kreuje się w nim miejsce dla nowych dusz co mają do niego przyjść...więc proszę cię nie badź z tego powodu smutny...zaufaj mi i bądź tym podekscytowany:).
Ja w moim  nowym świecie mam CIEBIE  i każdą nową duszyczkę która tu na tym blogu się wkrótce pojawi. Gdyby nie ten blog nie byłoby w moim życiu ludzi takich jak TY- ludzi których kocham ja i ludzi którzy kochają mnie -taką jaka jestem - NIEOKIEŁZNANĄ - zakochaną w sobie, zakochną w tobie, zakochaną w życiu i każdej jego sekundzie  mi ofiarowanej.

Dlatego powtórzę raz jeszcze : PROSZĘ ZAUFAJ SOBIE.
Brak wsparcia od bliskich jest czesto rezultatem zblokowania ich własnej kreatywności. Ludzie mają w życiu tendencję negowania rzeczy których nierozumieją lub nie są gotowi sami wykonać. Ich czas nadejdzie kiedy bedą na to gotowi.... ty jednak nie trać czasu by na nich czekać......to jest twoja podróż i zacznij ją tu i teraz!

Tak bardzo jak inni mają na nas wpływ i w wielkiej mierze mogą się przyczynić do blokady nszej kreatywności nie są oni jedyną przeszkodą  z jaką idzie nam  się spotkać na naszej drodze. Kolejnym i największym głazem do przeskoczenia jesteśmy my sami kochani. Tak tak nie kto inny jak MY. Julia pisze tu o wielkiej roli jaką pełni SCEPTYCYZM -  "THE SECRET DOUBT". Nasze stare nawyki myśleniowe zaczynają nam płatać figle i zaczynamy sie czepiać wszystkiego czego tylko damy radę: "tak to prawda że czuję się lepiej odkąd piszę mój pamietnik codziennie, ale to pewnie zbieg okoliczności, a nawet jeśli nie to dopiero pierwszy tydzień, wszystko co nowe jest ekscytujące na poczatku a później gaśnie i wszystko wraca do normy", " nie wierzę że dałem/ dałam  się w to wciągnąć, to jest naprawdę głupie" itp.

Samozwątpienie jest czesto spowodowane strachem przed tym  co nowe.  Często wiemy że tam po drugiej stronie czeka na nas lepsze życie. Jednak co za tym też idzie jest pozostawinie naszej starej historii za sobą. A nasza historia kryje w sobie to czego nowe życie nie posiada: komfort, wymówki, usprawiedliwienia.
Nowe życie w zamian przynosi coś do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni : ryzyko, niewygodę, zmiany i nowe wyzwania. Zmiana  jest procesem indywidualnym i każdy z nas przechodzi ją w inny sposób, jednym zajmuje to miesiąc innym kilka lat, jedni sie przy tym nie wysilają wcale a drudzy przechodzą wewnetrzne katusze dzień za dniem. Ważne w tym wszystkim jest to skarby by dać sobie tyle czasu ile  potrzeba i  raz jeszcze przypomnę by być  obserwatorem a nie sędzia własnych zmagań i poczynań. Staraj się robić tylko tyle na ile jesteś gotowyi proszę nie porównuj sie z nikim innym bo prawdziwe porównanie może być tylko z samym sobą, dlatego że  na świecie nic nie jest takie same ani dwa płatki roży ani dwie istoty ludzkie. Era porównań dobiegła końca. Ty jesteś swoim uczniem i swoim nauczycielem a twoje "morning pages" pomoga ci ujrzeć i docenić twój progres i twoje osiągnięcia.


Julia kończy rozdział pisząc o tym jak ważne jest poświęcanie uwagi wszystkiemu co się dookoła nas dzieje. "The reward for attention is always healing", mówi Julia i ja sie z nią jak najbardziej zgadzam. Jak sami wiecie powtarzam do znudzenia, żebyśmy byli obserwatorami własnych poczynań, mysli i emocji. Dlaczego jest to tak ważne? A to dlatego, że stan obserwacji wprowadza nas w stan " being in the now" czyli bycie tu i teraz czyli w  moment teraźniejszy czyli jedyny  moment który jest prawdziwy.

Kochani to by było na tyle jeżeli chodzi o drugi rozdział, wyjaśnię wam tylko że to co tu piszę nie jest dosłwonym tłumaczeniem rozdziału a moją osobistą interpretacją.

Tych co czytaja po angielsku i chcieli by przeczytać co dokładnie Julia ma do powiedzenia wysyłam do MJKV http://mjkv.blogspot.com/ (Mary)- cudownej istotki, którą było mi dane poznać i do swojego życia raz dwa  przygarnąć:). Nie tylko ma ona w dostępie link do elektronicznej wersji tej książki ale też pisze ona posty na jej temat (dużo systematyczniej niż ja:)), chodzi na randki  i robi WSZYTSKIE  prace  domowe. Jak już powiedziałam i powtórzę raz jeszcze:) jest to niesamowita duszyczka pałająca  piekną i czystą energią przyprawioną dobrym poczuciem humoru:))))


Niektóre prace domowe na ten tydzień:

1. Gdzie sie podziewa twój czas? Wypisz 5 głównych rzeczy, które zrobiłeś w tym tygodniu. Jak wiele czasu poświęciłeś dla każdej z nich? Ktore z nich były rzeczami które CHCIAŁES zrobić a które były PRZYMUSAMI (narzuconymi ci przez samego siebie czy tez innych).  Jak wiele czasu spędzasz by pomóc/uszczęśliwić innych a jak wiele czasu ofiarujesz samemu sobie?  Czy ktos z twoich bliskich próbował stłamsić twoją kreatywność?

Na kartce papieru narysuj koło a w jego środku wypisz tematy,które musisz chronić/osłaniać.  obok nich także w środku wypisz bliskich, którzy cię wspeirają. Na zewną trz wypisz imiona tych, z którymi narazie jeszcze nie możesz się dzielić swoimi przeżyciami, ponieważ nie są oni gotowi by je usłyszec i tym samym nie są w oni w stanie cię narazie wesprzeć. Dodaj drobne opisy do imion i tych w środku kółka i tych na zewnątrz.
Np. " Marek jest kimś z kim narazie nie moge sie podzielić swoimi przeżyciami...."


2. wypisz 20 rzeczy, które kochasz robić (biegać, spiewać, chodzić po górach). Kiedy ostatnio je robiłeś? Spóbuj napisać date przy każdej z nich.Nie bądź zdziwiony jeżeli nie będziesz w stanie ich pamiętać lub gdy zdasz soebie sprawę że niektóre z nich robiłeś lata temu. Nie przejmuj sie to się wkrótce zmieni a lista ta jest idealną listą twoich przyszłych randek:)))

3. wypisz 2 rzeczy z powyższej listy i postaw sobie za gol wykonanie ich choć przez chwilkę w tym tygodniu. nie musi to być nic ogromnego, po prostu zacznij sie przyzwyczajać na nowo  do ofiarowania sobie samemu coraz wiecej  czasu.  Sam na sam ty i twoje wewnetrzne dziecko :))))

4. Ten Tiny Changes:
wymień 10  rzeczy jakie chciałbys w sobie zmienić zaczniej od tych wilekich a skończ na najdrobniejszych.

5. wybierz drobna rzecz z powyzszej listy i postaw ja za swój gol

6. I zrób ją TERAZ:)))