poniedziałek, 31 maja 2010

dzien 22 i dzien 23 ciezkie dni!!!!!!

hej miski , a wiec ja juz jestem po dniu 23 jak to pisze i bylo ciezko, mialam pierwsze trudnosci z wytrzymaniem na tej sokowce. Mysle ze jest to zwiazane z tym ze jestem na wakacjach 5 dni wolnego i spedzam je z przyjaciolmi w domu ktorzy non stop jedza. I mimo ze wszyscy mnie tu BARDZO wspieraja to jest mi BARDZO CIEZKO!!!!! Wczoraj mialam nawet takie mysli by wstac w nocy i przyatakowac lodowke!!!!! Ledwo sie powstrzymalam:( mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien bo jeszcze sporo czasu mi zostalo.
A tak zupelnie z innej nuty to skoczylam z samolotu!!!!!!!!!! zdjelam gips z reki wczoraj!!!!!! i skoczylam dzis z samolotu i bylo szok poprostu:)))))))) uczucie nie do opisania opowiem wiecej na filmiku ktory jutro nakrece!!!!!! spadam miski u mnie juz po polnocy odezwe sie jutro , buziaki<2

piątek, 28 maja 2010

dzien 21

Misiaki,
dzien 21!!!!!!! czuje sie wysmienicie, wczoraj mialam zakonczenie roku:))))) i jestem okrutelnie zadowolona z tego powodu, niestety musialam leciec prosto do pracy wiec niezdazylam nakrecic zadnego filmiku. wybaczcie obiecuje poprawe. Odrazu po pracy wsiadalm w samochod ze znajomymi i popedzilismy w 12 godzinna podroz    do North Carolina gdzie mialam skakac z samolotu niestety moja noga choc nie jest zlamana jest w dosc tragicznej kondycji i dzis stwierdzilismy ze chyba bedzie trzeba jeszcze raz jechac do szpitala , bo nie zrobilam przeswietlenia na kostke a teraz jest ona spuchnieta i praktycznie nie dam rady chodzic . dziwne bo w dzien wypdaku mnie w ogole nie bolala....ale dosc tego narzekania. Spedze tu 5 dni zasluzonych wakacji:) ale mam zasieg do internetu wiec postaram sie krecic filmiki i pisac na blogu. pozdrawiam wszytkich przeokrutnie mocno , sciskam i wysylam mnostwo buziakow. A! no i oczywiscie czuje sie cudownie na moich ukochanych soczkach, wzielam ze soba sokowirowke i znajomi moi wlasnie pojechali do sklepu po marchewki:))))

BUZIAKI <3

środa, 26 maja 2010

zycie.....


Posted by Picasa
ZYC znaczy biec...

biec ta drozka jakze czesto wysypana kamieniami

od NAS TYLKO jednak zalezy czy je pozbieramy i pobiegniemy dalej

czy moze  sie o nie potkniemy , upadniemy  i usiadziemy bezradnie obserwujac

obserwujac jak zycie przebiega nam przez palce....

dzien 19!!!!!!

Skarby, nie moge uwierzyc ze to juz prawie 20 dni minelo!!!!!! A ja sie czuje lepiej i lepiej!!!!! No nic kompletnie nie jest mi ciezko!!! Sama nie wiem dlaczego? Czuje sie rewelacyjnie i moj blog staje sie nudny powoli:) bo codziennie czuje sie swietnie....Napewno musze tu wspomniec jeszcze raz o jasnosci umyslu jaka mnie dopada z dnia na dzien coraz bardziej!!!!! mialam kilka drobnych spraw z ktorymi musilam sobie poradzic i niektore z nich nie nalezaly do najmilszych, i sposob w jaki do tego podeszlam zadziwil mnie sama. I chcoc niepowznym byloby stwierdzic tu ze to wszytko dzieki sokowaniu, napewno ma to ogromny wplyw na to w jaki sposob myslimy i podchodzimy do zycia. Madrzy ludzie w madrych ksiazkach pisza ze nasz uklad trawienny i mozg pobieraja najwiecej naszej energii. Uklad trawienny zdrowego czlowieka zuzywa  okolo 45% naszej energii za kazdym razem kiedy jemy. Soki sa juz przetrawione czyli nasz organizm nie wykonuje zadnej prayc gdy je spozywamy, co znaczy ze nasz organizm nie  zuzywa zadnej energii gdy je pijemy, co dalej znaczy ze soki zaoszczedzaja nam 45% energii ktora moze byc zuzyta przez nasz mozg i inne organy:))))))) Wiec jak myslicie co ja wam tu powiem????? Ja wam powiem PIJCIE JAK NAJWIECEJ SOCZKOW OWOCOWYCH  WRZYWNYCH BO SA ONE PRZEPYSZNE , PRZEZDROWE, PRZEKOLOROWE:))))))))

BUZIAKOW TYSIACE<3
PS. JUTRO U MNIE ZAKONCZENIE SZKOLY , OCH JAKA JESTEM SZCZESLIWA, DZIS OSTATNI EGZAMIN:)

poniedziałek, 24 maja 2010

DZIEN 17 NIEOKIELZNANA EUFORIA !!!!!!!

Hej misiaki:) dzien 17!!!!!!!! a ja sie czuje rewelacyjnie!!!!!!!!!! Zero glodu , mnostwo energii, waga mi troszke spada, zero bolu!!!!!!! i najwazniejsze ta przecudowna pogoda ducha i spokoj wewnetrzny tak upragniony! Misiaki polecam oj jak bardzo polecam wszytskim te sokowanie, ja sie nigdy chyba lepiej nie czulam, NAPRAWDE!!!!  pod kazdym wzgledem jestem pod ogromnym wrazeniem tych rezultatow, nie spodziewalam sie tego zupelnie, myslalam ze to wszytko bedzie jakos ciezej szlo a tu nic???? 75 dni zostalo i czuje ze pojdzie jak z gorki:) mam swoj ulubiony sok sluchajcie wynalazlam go wczoraj i jest to ananas, jablko i pomarancz, jak lody normalnie smakuje, przepyszota!!!!!!! nie pije go za duzo bo jest w m= nim mnostwo cukru, ale na deserek jest idealny. Pozdrawiam wszytkich serdecznie i czekam na nowinki od was jak sie wszyscy czujecie?

                   BUZIALE!!!!!!! DZIEKUJE ZE JESTESCIE!!!!<3

piątek, 21 maja 2010

dzien 14:))))))

misiaki moje kochane:))))))) wybaczcie moje opoznienia w pisaniu , wrocilam ze szpitala po calej nocy i mam raczke w gipsie:)))))z noga i kregoslupem jest ok tylko bardzo potluczone musze siedziec w domku i nie moge sie przeslilac. czuje sie duzo lepiej . wczoraj bylo baedzo ceizko, i spedzilaam cala noc do 6 rano w szpitalu. Gdy zapytlam sie czy mozliwe jest dla mnie skoczyc z samolotu w sobote lekarz stwierdzil ze jestem szalona:)))) ciezko mi  troszke pisac le to tylko dzis, jutro napisze wiecej. Pozdrawiam WSZYTKICH SERDECZNIE, mnostwo buziakow, pozytywnej energii i ciepelka, widze ze ten blog wrze , zywy jak zawsze i pelny cudownych ludzi:)))))) Zalozmy wiec na nim wspolna stronke z informcjami od wszytkich , jak ktos chetny dajcie mi znac dam wam haslo do bloga i bedziemy go razem pisac bo to i tak przeciez  jest NASZ BLOG .  JESZCZE RAZ MOJ EMAIL grubaewka@hotmail.com

BUZIAKI<3

DZIEKUJE :
 za uamiech na mojej twarzy,
za wspinaczke po drzewach
za niepolamanie nogi
za robienie tego na co mam ochote
za cudownych ludzi dookola mnie
 za was
za ten blog i filmiki
za wolny dzien w pracy
i za sok marchewkowy:)

wtorek, 18 maja 2010

SOK MARCHEWKOWY:)

WITAM misiaki moje kochane:))))) , u mnie dzien 10 ranek jeszcze okolo 8.50 jak zaczynam to pisac. I nie chce tu przynudzac ale czuje sie rewelacyjnie!!!!!!!!!! Zreszta nie jest to chyba ciezkie do uwierzenia , skoro Sylwek potrafil 10 na wodzie przejsc to co ja sie tu w ogole przechwalam:)) . Jestem z ciebie dumna skarbie i ciekawa jestem jak sie bedziesz czul po pierwszym posilku. Choc powiem ci ze z tego co w Teksasie mi mowiono i czytalam o tym wiele , sposob w jaki przerywasz wodny fast jest bardzo wazny i nie powinien on byc zlamany jedzeniem ale sokami i to owocowymi na poczatek. Wiem ze jestes dzielnym zuchem ale prosze cie sprobuj wytrzymac jeszcze jeden dzien i wypij pierwszego dnia soki , z tego co mi wiadomo to pomaranczowy , jablkowy lub winogronowy sa najlepsze do tego. Ja dzis jescze nic nie pilam bo do mechanika pobieglam z samochodem , cos mi tam brzeka, pstryka, i hamulce nie dzialaja tak jak trzeba, badania techniczne dzis tez mi sie koncza i ja oczywiscie czekam do ostatniej chwili. Wiec siedze w kawiarence pelnej paczkow i kawy gdzie definitywinie nie ma nawet najmniejszego sladu jakiegokolwiek soku)). Kiedys bym pewnie zwariowala siedzac tu ale dzis nawet mnie to nie ruszylo ani troszke? Sama jestem zadziwiona tym wszytskim, jednak nie ma co sie tu chwalic bo to dopiero 10 dni czyli jeszcze 82 !!!!! A to kupa czasu!!!! Znalazlam taka mala ksiazeczke napisana przez N.W.Walker ktory jest pionerem sokowania i odkryl on jego moc dawnmo temu jak nikt jescze w to nie wierzyl, a nawet odwrotnie ludzie byli przekonani ze picie soku bylo niebezpieczne! Ksiazeczka nazywa sie „ Fresh Vegetable and Fruit Juices”. Ta mala ksiazeczka zawiera mnostwo intrresujacych informacji, ma tez ona opis kazdego soku i jego wlasciwosci odzywczych oraz sa tam przepisy z dokladnie podanymi proporcjami ktore byly uzywane do leczenia wszelakich chorob, wiec dlaczego nie napisac o tym tu na naszym blogu:)

Na dzien dzisiejszy SOCZEK MARCHEWKOWY, moj najukochanszy
Sok marchewkowy jest jednym z sokow ktory moze byc spozywany BEZ OGRANICZEN, od 6 -10 szkalnek dziennie. A to dlatego ze jest on najbogatszym zrodlem witaminy A ktora jest bardzo latwo przyswajalna przez nasz organizm, oprocz tego zawiera MNOSTWO witaminy B, C, D, E, G, and K! I to nie wszytko moi kochani , jest on idealny na wspomaganie ukladu trawiennego, oraz wzmocnienie kosci w naszych zebach! Ha ! i to dopiero poczatek o tym cudownym eliksirze...Idealny dla kobiet w ciazy , jezeli spozywany na porzadku dziennym wzbogaca ( „ulepsza”) on jakosc mleka matki. Picie tego cudownego soku w ostatnim miesiacu ciazy przedziwdziala posocznicy poporodowej. Jedna szklanka soku marchewkowego ma wiecej konstruktywnych wartosci w odbudowaniu naszego organizmu niz 12 kg wapnia w tabletkach!!!!!!!!!!!!!!! Sok narchewkowy jest naturalna medycyna na wrzody i choroby rakotworcze. Jest on odporny na wszelakie infekcje i najbardziej efektywny gdy wspolpracuje z nadnerczami. Przeciwdziala infekcjom oczu, migdalkow , zatok, i ukladu oddechowego oraz dzielnie Ochrania nasz uklad nerwowy.
Wiekszosc chorob watroby , jelit i ukladu trawiennego sa spowodowane niedoborem elementow zwartych w swierzym odpowienio wycisnietym SOKU MARCHEWKOWYM. W tym przypadku mozemy zauwazyc przeczyszczanie watroby , caly nieprzetrawiony material ktory nagromadzil sie i zalega w naszej watrobie zaczyna sie w szybkim tempie rozpuszczac dzieki soku marchewkowemu . W wyniku czego tworzy sie jego nadmiar i nasze jelita oraz uklad moczowy nie sa w stanie go pomiescic wiec szuka on innej drogi wyjscia/ wyeliminowania i jest to oczywiscie nasza skora, najwiekszy organ naszego ciala . Dodam tylko ze ma to kolor zolto-pomaranczowy i teraz juz wiecie dlaczego zawsze gdy pijemy soczek marchewkowy nasza skora staje sie lekko pomaranczowa:. Nie jest to wbrew pozorom zawarty w nim betakaroten tylko oznaka tego ze nasza watroba przechodzi wlasciwy proces przeczyszczania. Nie jest to sam sok marchewkowy ktory sie wydostaje przez nasza skore , wiec pomaramczowy kolor jest tylko zbiegiem okolicznosci . Walker prowadzil badania w ktorych sok ten byl sprowadzony do koloru wody jednak efekty jego picia byly takie same, skora stawala sie pomaranczowa. I jak on sam mowi gdyby kolor soku byl tego powodem bylibysmy czerowoni po soku buraczkowym i zieloni po sokach pelnych chlorofilu:)). Dal tych ktorzy maja znaczne zmiany na skorze Walker radzi kontynuowanie picia soku marchewkowego jak najbardziej, jednak zaleca on mieszanie go z innymi zeby spowolnic troszke proces przeczyszczania. Zaleca on rowniez wiecej snu i relaksu , dlatego ze jego brak zapobiega prawidlowemu przeczyszczaniu watroby.
Ewka Marchewka :) CDN...

sobota, 15 maja 2010

dzien 8

zakochaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaana w sokach!!!!!!! na skali od 0-10: samopoczucie psychiczne 8, fizyczne 10, glod 0,

dopiero 9 rano wiec nigdy nie wiadomo co sie wydarzy:) narazie czuje sie rewelacyjnie , buziaki<3

piątek, 14 maja 2010

dzien 7


I wonder why so often we choose to be slaves of society, creatures of habit,
constantly following into the same patterns, afraid of the change,
scared of being free, ready to put up with the drama in life only
because it feels safe, forgetting who we are, forgetting that happiness is in what simple ,
true and beautiful...slaves of society living up to expectations of others...

czwartek, 13 maja 2010

dzien 6 :)))

Misiaki moje kochane,

Dzien 6 minal bez wiekszego bolu , zero bolu glowy, zero glodu, psychicznie tez rewelacyjnie takze jak narazie nic strasznego sie nie dzieje????:))) Dnia szostego Spozylam dwa soki marchewkowo-jablkowe i dwa zielone przepyszne soczki ze szpinaku, selera , ogorka i pietruszki, mnostwo wody i dzialeczke trawy pszenicznej.Czuje sie rewelacyjnie, nie mialam czasu dzis jeszcze filmiku nakrecic ale zaraz sie zbiore i to zrobie:) znow nie mam czasu by cos ciekawego napisac , ale sie pozbieram i wkrotce czyms sympatycznym was obdaruje:) Mam nadzieje ze wszyscy macie sie dobrze i pijecie soczki i jecie surowe owocki i warzywka.

ja na dzien dzisiejszy podziekowac chec tylko za was wszytkich na tym blogu no i za ten sok marchewkowo-jablkowy co go teraz ze smakiem polykam:) buziaki<3

środa, 12 maja 2010

dzien Piaty :)

MOje skarby kochane , mija mi dzien piaty i dzis byl pierwszy dzien gdzie czulam sie absolutnie rewelacyjnie, zero bolu glowki, zero watpliwosci czy zapytan po co mi to wszytko...poprostu czulam sie jak w niebie. Glodna tez nie bylam anni troszke, wyspana, wypoczeta, tyle ze zalatana calay dzien w szkole i laboratorium jak zawsze. Zostalo mi 87 dni i dzis czuje sie jakbym mogla nawet 150 przeleciec.:) wiem jednak ze to sie zmieni i hustawki nastroju sie pojawia ale jestem na nie gotowa , jak narazie jest super i co najwazniejsze moj brzucho czuje sie rewelacyjnie , zero bolu, spokuj , cisza i tego mi bardzo brakowalo. dzis na sniadanie mialam marcheweczke z jabluszkiem, pozniej 3 ogromne szklanice wody, nastepnie szpinak, seler, pietruszka, ogorek::))))) pyszotka i na podwieczorek jabluszko z buraczkiem marchewka i szpinakiem, troszke cytryny i imbiru jak barazie mija ULUBIONA mieszanka:)))))) pozdrawaiam wszytkich serdecznie, przesylam buziole i naprawde namawiam do dolaczenia sie do mnie choc na jeden dzien:)

Dziekuje za sok marchewkowo-jablkowy z ran
za urodzinowy obiad i kims kogo nie znam:)
za gotowany obiad co byl tak ciezki na moj zoladek ze pewnie szybko juz takiego nie zjem, co nie zmienia faktu ze byl on przepyszny
za objawy detoksu ktore uswiadomily mi ze moje cialo sie przeczyszcza,
za bol glowy ktory nareszcie minal
za wszytkich cudownych ludzi dookola mnie
za ten szalony i niewyjasniony dla poniektorych usmiech na mojej twarzy
za was wszytkich tu obecnych
i za te 87 dni przecudownej uczty co mi pozostaly    DZIEKUJE!!!!!!

poniedziałek, 10 maja 2010

dzien czwarty mojej 92 dniowej UCZTY SOKOWEJ:))))))

Kochani moi , na wstepie chce przeprosic za to ze tak dlugo sie nie odzywalam. Wybaczcie! Zalatana jestem jak nie wiem co i naprawde na nic nie mialam czasu. nawet sokow nie mialam czasu robic i musialam je kupywac , dopiero dzis sokowirowke wyjelam z kartonu i przyzadzilam eliksir z marchewki, szpinaku i kielkow z pestek slonecznika. I nie musze wam tu mowic, ale i tak powiem jak PRZEPYSZNE to bylo!!!!!!!!!!!!!! :))))) jest to juz dzien 4 i czuje sie duzo lepiej niz wczoraj. Bol glowy mnie opuscil przynajmniej narazie i mam nadzieje ze juz nie wroci:) Mialam wczoraj tez okrutne mysli , takie jak: "Po co ja to w ogole robie???? Czy to ma jakis w ogole sens? OCH! jak ja bym teraz wypila kubek goracej kawy! I jak to banany sa najlepszymi owocami na swiecie." i tak mi minal caly dzien , pracujac 16 godzin po 4 godzinach snu bijac sie na przemia  myslami o bananach i kawie i z  tymi o tym  jak  to moje cialo i moja dusza bedzie mnie kochac za 89 dni:) dzis spalam 10 godzin!!!!!!! i czuje sie jak nowonarodzona. Sen jest jedna z najcudowniejszych rzeczy na swiecie!!!!!! Nie na darmo ludzie mowia ze to gdy spimy prawdziwe cuda sie dzieja:)))) zgadzam sie w 100%.

Bede pisala codziennie o tym jak sie czuje i postaram sie jak najczesciej pisac artykuly na temat naszego cudownego surowego jedzenia i nie tylko:) Chcialabym was poprosic o pytania, zebym wiedziala o czym najpierw pisac . wiem ze Kinga jest bardzo zainteresowana superfoods, jak mi dacie wiecej pomyslow to mi bedzie latwiej pisac. Bo przeciez to jest nasz wspolny blog , wiec piszmy go razem:) na dzis bede leciec napisze wam tylko ze jestem wam wszystkim bardzo wdzieczna za to ze jestescie, mam nadzieje ze jecie mnoswtow owocow i warzyw i dziekujecie przynajmniej za 5 rzeczy dziennie:) prosze robcie to jest to bardzo bardzo wazne. Zycie jest tak piekne i pelne skarbow i od nas tylko zalezy czy beda one nam ofiarowane czy nie. Ale zeby byly nam ofiarowane musimy o nie poprosic, a gdy juz je mamy wypadalo by za nie podziekowac....

Przesylam mnostwo milosci , pozytywnej energii, ciepelka (jak to Marcin zawsze mowi:)), i tysiace buziakow:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) do jutra Ewka Marchewka<3

wtorek, 4 maja 2010

ENERGIA JEDZENIA cz 2 "Let your food be your medicine, and your medicine be your food". Hippocrates 300 p.n.e.

Robert Morse w swojej ksiazce " Miracle of Detox" mowi ze innym slowem na energie jest swiadomosc(awareness and consciousness). Tlumaczy on ze kazdy organizm na naszej planecie posiada pewnej formy swiadomosc, tym samym kazdy organizm na naszej planecie posiada ENERGIE. Kazdy zywy organizm jest sam w sobie wyjatkowy i indywidualny, i pojaiwl sie na naszej planecie dla konkretnego , przeznaczonego wylacznie dla niego celu.
Badania wskazuja ze w naszym ciele mozg i uklad nerwowy posiadaja najwyzsza energie i komorki elektryczne. Jezeli chodzi o jedzenie natomiast, odkryto ze owoce maja najwyzsza energie elektryczna i jest to mozliwe do zmierzenia przy uzyciu Multimetra , ktory jest zespolonym urzadzeniem pomiarowym posiadajacym mozliwosc pomiaru roznych wielkosci fizycznych. Interesujaca niespodzianka jest fakt, ze w badaniach przeprowadzonych przez Morsa surowe owoce byly w stanie zregenerowac komorki mozgowe i tkanki nerwowe , jednak warzywa sobie z tym nie poradzily. Mors nazywa je mozgowym i nerwowym jedzeniem "brain and nerve food", ktore jest naturalnie stworzone do oczyszczania naszego organizmu a w szczegolnosci mozgu, gdzie warzywa sa naturalnymi budulcami miesni i kosci , natomiast orzechy i pestki sa jedzeniem strukturalnym (" structural food")z wlasciwosciami wzmacniajacymi nasz organizm jako calosc.
Elektryczno-magnetyczna energia jedzenia jest mierzona w ANGSTREMACH jednostce sluzacej do liczbowego wyrazania wartosci bardzo malych dugosci, porownywalnych z rozmiarami atomow. Im wiecej angtremow zawartych w jedzeniu tym wiecej energii ono posiada. Niespodzianka wiec nie jest fakt , ze surowe jedzenie przez nas skonsumowane jest czysta energia w naszym ciele. Dzieki procesowi bilogicznej transmutacji cialo jest w stanie przemienic jedno zrodlo energii w drugie . Jest to proces skomplikowany i nie do konca jeszcze zrozumiany przez naukowcow, jednak wiadome jest na dzien dzisiejszy tyle ze dzieki chemicznej oksydacji (utlenianiu), psaozytom i enzymom w nas zawartych zywe jednostki sa w nas "kreowane" 24 godziny na dobe. Prawa fizyki mowia ze energia tak naprawde nie jest kreowana lub niszczona a przechodzi ona raczej ciagla zmiane i transformacje.

ANGSTREMY ZAWARTE W JEDZENIU


surowe owoce 8000-10000 ANGSTREMOW
surowe warzywa 8000-9000 ANGSTREMOW
gotowane warzywa 4000-6500 ANGSTREMOW




mleko 2000
sery 1800
przetwory z bialej maki 1500
gotowane mieso 0!!!!!!



Morse pisze dalej ze przecietny czlowiek potrzebuje co najmniej 6000-7000 Angstremow by sie usmiechnac. Logiczne wiec jest ze potrzebujemy nieco wiecej by byc szczesliwym i zdrowym. Pacjenci z nowotworami i innymi powaznymi chorobami , zbadani w jego klinice mieli okolo 4500-5200 Angstremow w swoim ciele.

Ciekawostka jest ze zamrozone owoce wciaz maja ta sama ilosc angstremow po ich odmrozeniu . I tu nalezy przypomniec ze zowoce powinno sie jesc jak najbardziej dojrzale by pobrac ich pelne wartosci odzywcze. Jedynym wyjatkiem sa tu banany, ktore nawet gdy zerwane zielone , dojrzewaja nturalnie zwiekszajac tym samym zawrta w nich ilosc angstremow i elektro-magnetycznej energii. HA!!! wiedzialam ze banany sa najlepsze:))))

I na koniec Morse wspomina o Homeostazie czyli zdolnosci do utrzymania stanu rownowagi dynamicznej srodowiska, w ktorym zachodzą procesy biologiczne. Czyli po polsku:) znaczy to ze IM NIZSZA ENERGIA JEDZENIA KTORE SPOZYWAMY TYM NIZSZA SYSTEMICZNA ENERGIA NASZEGO CIALA co powoduje nieaktywnosc lub superaktywnosc naszych komorek. TYM SAMYM WIEC IM WIECEJ ENERGETYCZNEGOI JEDZENIA SPOZYWAMY TYM BARZDIEJ STAJEMY SIE " WIBRUJACY" I ZDROWI!!!!!!

I moral z tego taki ze nasz organizm jest niesamowity, swiadomy i pelny energii stworzony z wlasciwosciami do samouzdrawiania, oczyszczania i regenrowania. Nasz organizm jest w stanie sam sie uzdrowic jezeli mu tylko na to pozwolimy, jest w stanie wyzwolic nas z bolu, slabosci , wyczerpania i obdarowac czysta energia w zamian, jednak , I tu przytocze slowa Morsa " If you wish to experience this pure energy you must consume pure energy" . Wiec ja was slicznie  prosze : JEDZCIE SUROWE OWOCE I WARZYWA...<3 

sobota, 1 maja 2010

Mango - Apple pie :)))))

Mango-Apple Pie:)))))
3 kubki migdalow ( moczonych wczesniej przez okolo 3 godz)
1 1/2 kubka daktyli
2 kubki suszonego mango i jablek ( lub innych owocow ktore kochacie) zamoczonych w 2 szkalnkach filtrowanej wody( moczone przez okolo 30 minut)

krok nr 1: zmiksuj migdaly na drobne kawaleczki w robocie kuchennym, nie miksuj ich jednak za dlugo bo wtedy migdaly zacznal wydzielac naturalnie zawarty w nich olej i mienia to ich konsystencje .
krok2. wysyp zblendowane migdaly do duzej miski
krok 3. wrzuc daktyle do robota kuchennego i zmiksuj je az uzyskasz konsystencje papki , poczym wrzuc je do miski z migdalami i wymieszaj az uzyskasz jedna wielka " gule" jak to ja ja nazywam:) ( i tu polecam zanim to zrobicie , posypac raczki zmiksowanymi migdalami , zeby wam sie daktyle do rak nie przylepily:)
krok4. wez ta " gule " co ja ulepiles i rozprowadz na talerzu lepiac podstawe dla naszego wypelnienia ktore bedzie zrobione z mango i jabluszek
krok5. wrzuc mango i jablka do blendera razem z woda w ktorych sie moczyly i zmiksuj az uzyskasz konsystencje papki
krok 6. wylej papke na talerz pokrywajac pierwsza warstwe zrobiona z migdalow i daktyli
krok 7. posyp wszystko sczypta milosci <3 krok 8. wloz ciasto na 3 godz do lodowki lub na godzine do zamrazarki i ciasto gotowe:))))) jest przepyszne i nie potrzebuje zadnego dodatkowego cukru.... smacznego:)))) ciezko mi bylo opisac proces robienia tego ciasta wiec jak nie jest on jasny prosze wejdzcie na link ponizej i mozecie obejzec jak ja sie tam zmagam z tym na zywo:)

http://www.youtube.com/watch?v=dK7vEag8IEY

Posted by Picasa

PRZEPROWADZKA...

Caly dzien dzis spedzilam na pakowaniu , przerazona iloscia rzeczy nagromadzonych po 6 latach a takze faktem ze wprowadzam sie chwilowo do Marcina ktory sam ma nie za wielki apartament, postanowilam wyrzucic lub oddac jak najwiecej rzeczy. Godzinami jak szalona chodzilam w ta i z powrotem , wyrzucajac rzeczy kompletnie do niczego mi nie potrzebne , wiekszosc z nich nigdy nawet nie byla przeze mnie uzyta, a potem wyciagajac je z kosza i przynoszac z powrotem , bo tak ciezko bylo mi sie ich pozbyc . Kompletnie bezuzyteczne jednak wciaz niezbedne..... dlaczego ??? Zapytalam sama siebie....Madrzy ludzie w madrych ksiazkach mowia ze jezeli chcemy odmienic cos w naszym zyciu, jezeli chcemy zaczac zycie od nowa , powinnismy pozbyc sie wszytkiego co nam przypomina o tym co chcemy zapomniec... zaczynajac od malych rzeczy jak niepotrzebna bluzka z wciaz przypieta do niej metka ktora trzymamy w szafie przez kilka lat wierzac ze kiedys na cos sie przyda...madrzy ludzie w madrych ksiazkach mowia ze te male nawyki sa odzwierciedleniem naszych wartosci i przekonan , naszych wyborow zyciowych, naszego leku przed zmiana , przed czyms nowym i nieznanym, madrzy ludzie mowia wiele madrych rzeczy pomyslalam, poczym spakowalam z powrotem to co wygrzebalam ze smietnika 2 godziny wczesniej i podreptalam wciaz niepewnie pozbyc sie tego czego balam sie pozbyc przez ostatnie 6 lat...
Jedna z wielu rzeczy ktora znalazlam byla koszula nocna oczywiscie z metka do niej przypieta , i powiem wam szczerze nie mam zielonego pojecia jak cos takiego znalazlo sie w moim posiadaniu???? Karolina moja wspollokatorka nie mogla sie powstrzymac i musiala to uwiecznic na zdjeciu....wiec nie moglam sie z wami tym nie podzielic:)





Kolejna rzecza ktora znalazlam i szukalam jej od lat jest mala ksiazeczka ktora kiedys zrobilam swojemu przyjacielowi na urodziny, ma ona cytaty z ksiaZki ktorej niestety tytulu nie pamietam, i nie moge jej nigdzie znalezc (wsrod tylu innych rzeczy ktore sa zupelnie bezuzyteczne). Byla to mala ksiazeczka zawierajaca listy ojca do corki ze wskazowkami jak godnie przejsc przez zycie, kupilam ja lata temu by zobaczyc jakich rad udzielaja dzieciom ojcowie, kupilam ja bo nie bylo mi dane miec wlasnego taty ktory by mi powiedzial jak godnie zyc...




Jeden z moich ulubionych cytatow:
ZYC I MIEC NADZIEJE…
„ Aby zyc trzeba miec nadzieje , ze przyjdzie takie jutro, ktore wyzwoli nas z leku….przed jutrem.
Aby zyc trzeba narzucic sobie tempo, nie pozwolic czasowi przeciekac przez palce.
Aby zyc trzeba snic na jawie, spac czujnie nasluchujac i zawsze byc gotowym do skoku.
Aby zyc pelnia zycia trzeba sie najpierw nauczyc sztuki przetrwania, wymagac od siebie poswiecen, ktorych nikt inny nie moglby ci narzucic, po czym powiedziec sobie w oczy, ze sama mozliwosc przetrwania jest laska nieba pozwalajaca radowac sie zyciem.
Aby zyc -Boze wybacz! -trzeba spogladac ku wiecznosci i wciaz wmawiac sobie ze nic nie konczy sie ostatecznie.
Aby Zyc trzeba kochac i byc kochanym, byc wdziecznym za wszytko co otrzymujesz, z niepewnosci zas uczynic swoj jedyny pewnik.
Jesli natomiast ogarnie cie zwatpienie, pamietaj ze musisz zrobic to, po co sie urodziles: niestrudzenie szukac zycia, szukac jeszcze raz szukac sensu zycia.
Aby zyc , nie wolno bowiem nigdy przestac wierzyc ze niemozliwe jest MOZLIWE!”


Dziekuje ....
za kolejny dzien mi ofiarowany,
za usmiech na mojej twarzy
za wszytkich cudownych ludzi ktorym jestem otoczona
za znalezienie mojej malej ksiazeczki
za wyrzucenie wszytkich niepotrzebnych rzeczy
za koszule nocna ktora postanowilam zatrzymac:)
za Karoline  bez ktorej dzisiejszy dzien bylby o wiele trudniejszy!