wtorek, 12 października 2010

sokowanie raz w tygodniu

Kochani:) ja dalej sokuję choc jem tez jablka jak mnie psychiczny głód dopada. A dopada mnie dość często . Nie chcę sie męczyć , bo nie ma to sensu więc postanowiłam jeść owoce (głównie jabłka) jak będę się męczyc. No i jest mały problem z kawa bo nie dam rady jej odstawić. Pierwsze dwa dni dałam radę a później znowu zgrzeszyłam:) nie piję jej wiele ale 5 lyków dziennie muszę mieć. Jutro spróbuję na nowo przetrwać dzień bez kawy, zobaczymy jak mi pójdzie....

Ale o czym ja tu chcę do was napisać to jest pomysł na jaki wpadłam, pisałam już o nim na vitalmanii, a mianowicie, chcę zaproponować dzień na sokach tylko raz w tygodniu. z tego co widziałam na vitalce to ludzie głosuja za sobotą. Dodam tylko , że jak dane mi było rozmawiać z Brainem Clementem ( którego szanuje najbardziej z wszystkich znanych pionierów surowego jedzenia w Stanach, jest on lekarzem , prowadzi Hippocrates Institute , najwiekszy tego rodzaju szpital na calym świecie, i uratowal on życie setki tysięcy ludzi , od tych chorych na raka, różnego rodzaju choroby psychiczne, choroby parkinsona a nawet autyzm) to powiedziała mi on , że jeden dzień w tygodniu na sokach jest zdrowszy niż 40 dniowe sokowe głodówki. To samo tez mi powiedziano w Teksasie. jednodniowe sokowanie to nie tylko czysty zastrzyk wartości odżywczych dla naszego organizmu, ale także zasłuzony odpoczynek dla naszego kochanego ciała. Przeciętny człowiek zużywa 40-60% energii dziennie na trawienie! Także warto jest dać naszemu ciału jeden dzień odpoczynku a przy okazji naszemu mózgowi ekstra 40-60% energii co by sobie lepiej zagmatwane mysli w główce poukładać:))) Także moi kochani zachęcam do sokowania raz w tygodniu , wstępnie proponuję sobotę:)

Buziaki:)


dziekuję:
za jabłka twarde i chrupiące
za deszczowe dni
za kolorowe berety
długie swetry
soki buraczkowe
poniedziałki owocowe
za książki inspirujące
muzykę kojącą
za moje piękne ciało
za ten blog
za inspirację
i oczywiście za WAS!!!!! DZIĘKUJĘ <3

piątek, 8 października 2010

Nowy filmik :)

hej kochani nakręciłam kolejny filmik:) buziaki


http://www.youtube.com/watch?v=ZK6j_4ZRm3E

wtorek, 5 października 2010

ROZMOWY Z CIAŁEM

"Ciało jest twoją ziemią, jesteś w niej zakorzeniony. Świadomość jest drzewem twojego ciała. Myśli są jak owoce. Medytacja jak kwiaty. Ale zakorzeniony jesteś w swoim ciele, ono wspiera ciebie i wszystko co robisz. KOchasz , ciało cię wspiera. Nienawidzisz, ciało cię wspiera. W miłości, w gniewie , w nienawiści - ciało zawsze cię wspiera. Jesteś w nim zakorzeniony, ono cię odżywia. Kiedy zaczniesz rozumieć, kim jesteś, ciało także cię wesprze. Ciało jest twoim przyjacielem, nie przeciwnikiem. Słuchaj jego języka, odczytaj jego znaczenie i krok po kroku zagłebiając się w księgę swojego ciała, przewracaj kartki, a poznasz całą tajemnicę życia." - OSHO ”Równowaga ciała i umysłu”

Czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoim ciałem? Godzinami rozmawiasz z ludźmi, często z przymusu, słuchasz nudnych monologów bo nie wypada odmówić, przytakujesz, mówisz rzeczy w które nie wierzysz ,partycypujesz w nudnych konwersacjach, otoczony ideami sprzecznymi z twoim priorytetami, prawisz ludziom komplementy , choć często wymuszone by sprawić im przyjemność lub ich nie zranić. Dniami i nocami prowadzisz rozmowy sam z sobą , bijesz się z własnymi myślami, tymi pozytywnymi , i tymi negatywnymi. Karcisz się w myślach za wszelkie przewinienia, ubolewasz nad porażkami nie do poprawienia, płaczesz w myślach , cieszysz się i krzyczysz. Rozmawiasz z sobą i rozmawiasz z innymi....czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoim ciałem? Z trylionami komórek , dzięki którym istniejesz TY, z ciałem które za ciebie oddycha, trawi twoje jedzenie, pompuje twoją krew , dba o ciebie gdy śpisz i gdy biegasz, ciałem dzięki któremu stąpasz po tej ziemi, Ciałem , które jest tobą i bez którego ty byś poprostu nie istaniał. Czy kiedykolwiek powiedziałeś swojemu ciału jak bardzo je kochasz? Czy kiedykolwiek powiedziałes mu jak piękne jest? Czy kiedykolwiek mu podziękowałeś, za wszytko co dla ciebie robi, gdy ty smacznie śpisz, bawisz sie, pracujesz, jesz, płaczesz , śmiejesz się?

Prawisz tysiące komplementów innym ludziom , czy kiedykolwiek sprawiłeś komplement swojemu ciału? Ciału bez , którego nie istniał byś TY? Ciału , które jak wierny przyjaciel służy ci dzielnie przez 80-90 lat. Pomyśl proszę o tym ciepłym uczuciu w żołądku i uśmiechu na twarzy , który ci gości gdy ktoś powie ci jak ślicznie dziś wyglądasz. Jak często takie jedno małe zdanie może przesądzić o tym jak się będziemy czuli przez resztę dnia lub nawet tygodnia. Więc dlaczego tak łatwo jest nam powiedzieć innym ludziom , że są piękni a tak ciężko jest nam stanąć przed lustrem spojrzeć na samych siebie i powiedzieć , że kochamy siebie, że jesteśmy piękni, że mamy piękne oczy i do twarzy nam w kolorze niebieskim? Cóż za ironia losu , że łatwiej nam jest uwierzyć innym niż samym sobie, że bardziej się liczy dla nas opinia tych co pewnie tak jak my często, prawią nam komplementy by sparwić nam przyjemność a nie dlatego , że tak naprawdę myślą. Ile razy powiedzieliśmy znajomym , że mają ładną bluzkę nie dlatego , że naprawdę nam się podobała tylko dlatego że była nowa i wypadało tak powiedziec? Absurd, śmieszny jedank prawdzimy. Biegniemy przez zycie kierowani kompasem innych ludzi. A gdy ktoś nam powie byśmy sprawili sobie sami komplement wydaje nam się to śmieszne, dziwne, nie na miejscu, egoistyczne. Czyżby? Na jakim świecie żyjemy??? Boimy się kochać samych siebie , bo będziemy nazwani egoistami, boimy się powiedzieć sobie , że jesteśmy piękni bo będziemy posądzeni o zadufanie i narcysyzm. A gdy przytrafi się nam coś dobrego tak ciężko jest nam w to uwierzyć , że nie tylko boimy sie tym cieszyć i powiedzieć o tym innym , ale też wierzymy , że zaraz po tym coś złego musi się przydarzyć. Bo jakże mogło by byc inaczej. Życie to jeden wielki absurd wypełniony kłamstwami i poczuciem winy!

Skoro nigdy nie powiedziałeś swojemu ciału , że je kochasz, co mu powiedziałeś? Przypomnij sobie dni spędzone przed lusterkiem, godziny spędzone na pokrywanie twarzy makijażem by ukryć to czego nie potrafisz zaakceptować, pieniądze wydane na ubarnia by przykryć części ciała, których nie kochasz, godziny spędzone na siłowni by zmienic krztałt swojego ciała i dostosować je do norm narzuconnych przez innych ludzi. Pomyśl o wszystkich informacjach jakimi karmisz swoje ciało dzień za dniem, o tych narzekaniach na zły kolor włosów, za szeroko rozstawione oczy, za długi nos czy zbędne kilkogramy. Pomyśl i wyobraź jakbyś się czuł , gdyby ktoś obcy stanął teraz przed tobą i powiedział ci to wszystko to co ty latami powtarzasz swojemu ciału. Pomyśl o tym jakbyś się czuła i zdaj sobie sprawę , że tak właśnie się czuje twoje ciało. Skarcone przez ciebie latami, słuchające twoich skarg i narzekań, osądów wypełnionych pogardą, ono wciąż służy ci jak wierny przyjaciel. Zbite jak pies ciało bez którego nie istniał byś ty , prowadzi cię dzielnie przez życie, wybaczając ci wszytko i kochając cię bezgranicznie.

Ewolucja sięga granic zenitu : od alchemików zmienijących metal w złoto, po naukowców wynajdujących coraz nowsze maszyny, lepsze komputery i klonujących ludzi. Mc Donald robi frytki bez użycia zeimniaków, dzisiejszy pomidor może przetrwać 3 miesiące na stole kuchennym i wyglądać jakbyśmy go kupili wczoraj. Jednak mimo tego niesamowitego postępu technologii, nikt i nic nie jest w stanie przemienić coca coli w krew. Nikt i nic oprócz naszego ciała, które dzień po dniu wiernie przyjmuje cały śmietnik , który w niego wrzucamy. To ono z tego śmietnika kreuje nasze kości , naszą krew, naszą piekną skórę , nasz MÓZG. To nasze ciało kreauje nas używając nędznych narzędzi jakie mu dostarczamy. Czy kiedykolwiek rozmwaiałeś ze swoim ciałem.....? Czy nie uważasz, że warto by było spróbować?

Czy kiedykolwiek słuchałeś swojego ciała? Skoro z nim nie rozmawiasz to może chociaż probowałeś go posłuchać? Tak , choć ty zabiegany nie masz czasu na konwersacje z najważniejszą częścią ciebie , ciało się nie poddaje i próbuje z tobą rozmawiać, daje ci sygnały , znaki, ostrzeżenia. Ty jednak nie słuchasz. Ciało mówi : nie jedz, już dość, to boli, tego nie mogę strawić, tamto jest dla mnie toksyczne. Ciało mówi , ty jednak nie słuchasz...

"Ciało jest niewidzialną częścia twojej duszy, a dusza jest niewidzialna cześcia twojego ciała. Ciało i dusza są nierozdzielne, przenikają się nawzajem, są częściami jednej całości: CIEBIE. Spróbuj zaakceptowac swoje ciało, pokochaj je, szanuj i bądź mu wdzięcznym..." OSHO


Buddyści mówią : "Zdaj sobie sparwę z posiadania zębów zanim zaczną cię boleć".
Nawiąż kontakt ze swoim ciałem , zeskanuj każdą jego część, doceń i podziękuj za jej posiadanie. Czy kiedykolwiek zdałeś sobie sparwę z tego , że posiadasz głowę? Tak głowę. Czy kiedykolwiek usiadłeś w ciszy, objąłeś dłońmi swoją głowę , wsunąłeś palce we włosy, przejechałeś dłońmi po pieknej skórze, pokręciłeś szyją w lewo i w prawo. Czy kiedykolwiek zadłeś sobie świadomie sparwę , że na czubku twojej szyji jest coś tak bardzo ważnego jak głowa? Głowa w której znajduje sie twój mózg. Głowa , której częścią jest twoja twarz, twoje piękne oczy dzięki którym dane jest ci widzieć zachód słońca i zmieniające się pory roku,uszy które pozwalają ci słyszeć śmiech dziecka, muzykę z fortepianu, szum morza i śpiew ptaków, nos który pozwala ci poczuć zapach polnego bzu, usta dzięki którym całujesz ukochaną osobę. Czy kiedykolwiek zdałes sobie sprawę , że to dzięki swojemu ciału możesz iść do pracy, zarobić na ten wymarzony dom, kupić większy telefizor, biegać , czytać, oddychać, śmiać się i płakać,. To dzięki ciału możesz żyć, to DZIĘKI CIAŁU ISTNIEJESZ. Czy kiedykolwiek słuchałeś swojego ciała? Odpowiem za ciebię: tak słuchasz go gdy ono płacze , gdy jest przepełnione bólem, przygnębione i wycięczone: chore. Wtedy go słuchasz , wtedy zdajesz sobie sprawę z jego posiadania, nawiązujesz znim kontakt. Wiesz , że masz głowę tylko gdy cię boli, gdy ból przemija zapominasz o głowie. Gdy boli cię głowa nawiązujesz z nią kontakt , jednak tak naprawdę nawiązujesz kontakt z BÓLEM a nie z głową.
Nawiąż kontakt ze swoim ciałem, usiądź w ciszy , zamknij oczy, poczuj swoja głowę, zobacz oczami wyobraźni swoje piękne oczy, nos, cerę, swoje dłonie spoczywajace na kolanach , nogi wiernie ciebie słuchające. Wyobraź sobie wszytkie części ciała , które pracują za ciebie dzień i noc, nie zmróżając oka nawet na sekundę gdy ty smacznie śpisz przewracając się z boku na bok. Wyobraź sobie wszytkie skomplikowane procesy jakie twoje ciało za ciebie wykonuje, dając ci wolną rękę i umożliwiajac byś spokojnie realizował swoje upragnione marzenia. Pomyśl o wszytkich drobnych sygnałach jakie ciało do ciebie wysyła gdy go nadużywasz. Podszeptuje ci delikatnie do ucha byś przystopował , zwolnił, dał mu odpocząć.
POMYŚL O TYM,
ZROZUM,
DOCEŃ
I PODZIĘKUJ.
PODZIĘKUJ I POWIEDZ JAK BARDZO JE ZA TO KOCHASZ , POWIEDZ MU JAK DUMNY Z NIEGO JESTEŚ, POWIEDZ MU JAK PIĘKNE JEST ,
POWIEDZ TO SWEMU CIAŁU TAK JAK POTRAFISZ TO POWIEDZIEĆ CIAŁOM OBCYCH LUDZI. BO DOPIERO GDY DOSTRZERZESZ PRAWDZIWE PIĘKNO I MOC SWOJEGO CIAŁA , BĘDZIESZ W STANIE DOSTRZEC PIĘKNO I MOC INNYCH CIAŁ. DOPIERO WTEDY BĘDZIESZ MÓGŁ DOSTRZEC PRAWDZIWE PIĘKNO I PRAWIĆ SZCZERE KOMPLEMENTY.


Ciało cię rozumie. Setki badań potwierdzają, że ciało rozumie każdą wiadomość jaką mu przekazujesz. Najnowsze badania fizyki kwantowej pokazują jak ciało nie widzi różnicy między tym co my postrzegamy za rzeczywistość a naszą wyobraźnią. Badania pokazują, że dokładnie te same części mózgu pracują u człowieka gdy biegnie on na bieżni i gdy siedzi na krzesle wyobrażając sobie że biegnie. 75% naszego ciała jak i 90% naszego mózgu składa się z wody. Masaru Emoto w swoich badaniach udowodnił, że jesteśmy w stanie zmienić strukturę molekularną wody przez takie czynności jak patrzenie na szklankę wody i wyobrażanie sobie uczucia miłości czy nienawiści, mówienie wodzie , że ją kochamy czy nawet zwykłe pisanie na szklance z wodą słowa kocham cię lub nienawidzę. Jeżeli przez zwykłe patrzenie na wodę z uczuciem miłości jesteśmy w stanie zmienić jej strukturę molekularną, wyobraź sobie co możemy uczynić sobie i innym jeżeli w 75% jesteśmy chodząca wodą. Każda interakcja w naszym życiu jest interakcją w naszym ciele. Tryliony komórek słuchają codziennie tego co mamy im do powiedzenia, i na podstawie tego co im powiemy udzielają nam odpowiedzi w postaci tryliona hormonów, komórek , chemicznych interakcji i komunikacji między neuroprzekaźnikami, od których zależy kodycja naszego ciała, ciała bez którego nie istniał byś TY.


"Ciało jest twoją ziemią, jesteś w niej zakorzeniony. Świadomość jest drzewem twojego ciała. Myśli są jak owoce. Medytacja jak kwiaty. Ale zakorzeniony jesteś w swoim ciele, ono wspiera ciebie i wszystko co robisz. KOchasz , ciało cię wspiera. Nienawidzisz, ciało cię wspiera. W miłości, w gniewie , w nienawiści - ciało zawsze cię wspiera. Jesteś w nim zakorzeniony, ono cię odżywia. Kiedy zaczniesz rozumieć, kim jesteś, ciało także cię wesprze. Ciało jest twoim przyjacielem, nie przeciwnikiem. Słuchaj jego języka, odczytaj jego znaczenie i krok po kroku zagłebiając się w księgę swojego ciała, przewracaj kartki, a poznasz całą tajemnicę życia." -
OSHO "Równowaga ciała i umysłu”



niedziela, 3 października 2010

dzien 2

Kochani:) dzis juz dzięń 3 ale dopiero 13.30 i jak narazie czuje się ok, na pewno dużo lepiej niż wczoraj. A jeżeli chodzi o dzień 2 to miałam kryzys. Ból głowy mnie dopadł i to okrpony, powiem wam jednak , że głodu jak narazie nie czuję ani nic, tylko jednego mi się chce : KAWY!!! Już nawet sobie powiedziałam , że jak tak dalej będę jej pragnęła to sobie poprostu wypiję. Ale jakoś przetrwałam, miałam też kilka momentów zwątpienia , myslałam sobie :" a pocomi towszystko"!?? Nie łatwo jest pracowac w restuaracji z przepysznymi wegańskimi daniami i wypiekami. Wszystko w mojej pracy jest bardzo zdrowe, organiczne, wypieki są bez glutenu i bez pszenicy i bez cukru , używamy syropu klonowego lub agave. Także powiem wam , że momentami nie jest łatwo:)) Ale dałam radę i jestem z siebie bardzo dumna!

Mój przepis na wczoraj:
2 szklaneczki wody z cytryną
1: marchewka, jabłko, cytryna, imbir, szczypta miłości<3
2: ogórek, seler, jabłko, cytryna, imbir, szczypta miłości <3
3. marchewka, burak, cytryna, imbir
4. jabłko, cytryna, imbir

PYSZOTA!!!!

Psychicznie jak narazie sie trzymam, czuję sie wręcz bardzo dobrze , podejrzewam , że to dlatego że się przyznałam do własnej porażki , co jak wszyscy wiemy nie jest łatwe, i postanowiłam spróbować po raz kolejny.

Fizycznie czuję ogromną poprawę . Jeszcze kilka dni temu miałam takie bóle brzucha, że oddechu mi brakowało i łzy same napływały do oczu z bólu , zwątpienia i wycieczenia. Dziś wstałam z rana i czułam się naprawdę świetnie i choć momentami jest bardzo ciężko to te uczucie lekkości , brak bólu i wasze wsparcie są bezcenne i pozwalają mi przetrwać każdy moment zwątpienia.

DZIĘKUJĘ:

za was wszytkich kochani!!!!!
za nieobecność bólu,
za siłę woli
za uczucie lekkości
za ksiązki , które inspirują
za medytację , która jest drogą do odpowiedzi na gnebiące nas pytania
za chłodne poranki przy grącej wodzie z cytryną
za komputery i telefony, gg i skypa , bo bez nich nigdy nie bylo nam dane się poznać
za pozytywną energię
za uśmiech dziecka , który potrafi przenosic góry
za moja nieograniczoną zdolność doceniania drobnych rzeczy, cieszenia sie każdąchwilą , kochania życia takiego jakim jest
za miłość , która leczy każde rany, uzdrawia nieuleczalne, koi, cieszy, uzależnia, pomaga, ratuje, miłość , która gdy szczera potrafi zarazic każdego nawet tego najbardziej opornego
Za wszystkie dobroci , które przydarzyły sie Panu A ZET :))))
I RAZ JESZCZE ZA WAS KOCHANI!!!!!

K O C H A M W A S <3

piątek, 1 października 2010

Hej kochani:) a wiec dzień pierwszy mojej kuracji się zaczął . Nie wszytko poszło zgodnie z planem ale to dopiero pierwszy dzień , wiec sobie wybaczam:) Miałam wstać z samego rana ale , że poszłam spac o 5 rano to i mi nie wyszło....

Jednak wodę z cytrynką wypiłam i to nawet dwie szklaneczki , po czym przystapiłam do lewatywy, z ciepłej wody do tego implanty z trawy pszenicznej ( tak robilismy w Teksasie). Później poszłam na przechadzkę , bo nabieganie jakoś dziś jeszcze nie miałam weny, a i padało ty strasznie od rana. No i Później śniadanie:)))) wypiłam 3 soki : jeden z marchewki i jabłka (musiałam:)) i dwa z selera ogórka i jabłka . PYSZOTKA!!!! Jak do was piszę jest 14.56 i jak narazie czuję się wyśmienicie. Ani ból głowy ani głód mnie jeszcze nie odwiedziły. Jestem pewna , że za kilka godzin mętalne pragnienia sprawią mi wizytę , ale będę się trzymała dzielnie! Jestem bardzo podekscytowana , pełna pozytywnej energii i nadziei , że tym razem sie uda! Dziękujęza wsparcie , codziennie sobie zdaję sparwe jak moje życie stało się łatwiejsze odkąd się w nim pojawiliście! DZIĘKUJĘ

Co mi dzis (jeszcze) nie wyszło: jak narazie nie medytowałam , postaram sie nadrobic to jak wrócę z pracy chciałabym tez pobiegać , może jak wrócę z pracy to nie będzie tak lało no i muszę ten post o rozmowie z ciałem dokończyć

AFIRMACJE i NASZE "5 " RZECZY:

dziękuję za to , że mam na tyle siły by podniesc sie kolejny raz i zacząć od nowa
za brak bólu głowy
za nieczucie głodu
za silną wolę
za piękną muzykę
za deszczowy poranek
za wodę z cytryną
przepyszne soki
za uczucie spokoju z jakim obudziłam się z rana
za wybaczenie sobie swoich potkniec i pomyłek
za wiare , że zawsze można zacząc od nowa,
za piękno chwili obecnej
za ten blog
i za WAS : MOJĄ RODZINKĘ!!!!
za miłość do siebie samej i ludzi mnie otaczających
za samoakceptację
za uśmiech na mojej twarzy
i jescze raz ZA WAS<3 DZIĘKUJĘ

Sokowanie

Kochani:)

Wybaczcie, że nie pisałam tyle czasu ale byłam na wakacjach , a później mi się komputer zepsuł , ale już naprawiony:). Od jutra a raczej u was już od dzisiaj zaczynam kolejną sokową ucztę. Nie czuję się najlepiej, ale to tylko i wyłącznie z własnej winy. Po tym jak przerwałam sokowanie, zaczęłam szaleć z jedzeniem i to strasznie a to dlatego , że poczułam się dużo lepiej, więc myslałam że mi można. MOże i można jakbym znała umiar , jednak z tym umnie nie najlepiej:) Myślę , że nie jeden z was wie o czym mówię:) Jadłam więcej gotowanego niż surowego i sporo pieczonych słodkości. Zresztą wspominałam wam już o tym wcześniej. Poszłam więc do lekarza i mam bardzo złe wyniki do tego okropną katastrofę na mojej twarzy , zaparcia nie do przetrwania bez lewatywy i przybranie na wadze 8 kg :(. Jestem już od miesiąca z powrotem na surowej diecie jednak nie czuję sie wcale lepiej. Więc postanowiłam zacząć wszytko od początku , mam delikatną złość na samą siebie , że tak zaprzepaściłam 9 miesięcy surowej diety i 42 dni na sokach. Ale przecież na błędach człowiek się uczy , a ja na ten temat wiem sporo:). Kochani plan jest taki , że będę piła soki głównie zielone (nie tak jak ostatnio litry marchewki i jabłka:)) przez następne 21 dni w tym raz w tyg będę robiła głodówkę na samej wodzie. Codziennie z rana woda z cytryną, medytacja, ćwiczenia, skakanie na trampolinie (bardzo ważne i proste ćwiczenie , które pobudza układ limfatyczny) , szorowanie ciała szczotką na sucho by pozbyc sie toksyn, skrobanie języka itp. Będę też piła rejuvelac , który jest naturalnym probiotykiem (można znalężć przepis u mnie na blogu , nakręciłam tez filmik), no i najważniejsze i przerażające dla niektórych:) , będę robiła lewatywy by wypłukać już raz na zawsze to co się we mnie tam wciąż gnieździ . Będę o tym wszytkim pisała, założę oddzielną stronę by notować to jak się czuję fizycznie i psychicznie. Zawsze przy takim oczyszcaniu uwalnia sie wiele emocji. A i jest co uwalniać nie powiem , że nie. Jak już pewnie zauważyliście ja sie przed wami obnażam jak tylko mogę:) tak też i będę robić dalej , a to by pomóc sobie jak i innym, zwłaszcza tym co myślą , że tylko oni mają takie szalone myśli , nawyki czy przyzwyczajenia. Nie od dziś faktem jest , że wszystkie problemy zaczynają sie w naszej główce. Nie interesuje mnie co ludzie o mnie pomyślą , interesuje mnie by jak najwięcej ludzi zrozumiało , że my wszyscy mamy te same problemy, uzależnienia i lęki tak jak i niezdrowe sposoby by sobie z nimi radzić. A najbardziej interesuje mnie to by odnaleźć najzdrowszą , najmilszą i najbezpieczniejszą drogę by się z nich wyleczyć, raz na zwasze uwolnić! I jesteście moimi świadkami , że ja nie spocznę dopóki tego rozwiązania nie znajdę , choćbym miała sokować, głodować i experymentować miesiącami i wam tu na tym naszym blogu o tym przynudzać przez najbliższe kilka lat!

U mnie jest juz 3 rano więc będę spadać, ale piszę ciekawy post na temat rozmowy z ciałem i już prawie skończyłam , także jak wstanę to go doprowadzę do perfekcji i opublikuję , żebyśmy mogli wreszcie o czymś ciekawym porozmawiać:). Stęskniłam się za wami przebardzo!!!!! Jak ja tak was mogłam zaniedbać??? Niedobra Ewcia, egoistka:) do jutra/dzisiaj...A! Kocham was!!!! A tak właśnie tak KOCHAM!!!!