niedziela, 29 maja 2011

rozmowy z BOGIEM...



Poprosiłam Boga  by zabrał ode mnie moje złe nawyki.
Bóg  powiedział, nie.
Nie jest moi zadaniem pomóc ci sie ich pozbyć, ale twoim z nich zrezygnować.
Poprosiłam Boga by podarował mi cierpliwość. 
Bóg powiedział, nie.
Cierpliwość rodzi się ze zmartwień, boleści i udręki.
Niemożliwością jest ją dostać, trzeba się jej nauczyć.
Poprosiłam Boga by dał mi szczęście.
Bóg powiedzial, nie.
Ja daję ci błogosławieństwo, szczęście zależy od ciebie.
Poprosiłam Boga by pomógł mi w rozwoju mojej duszy. 
Bóg powiedział, nie.
Tylko ty możesz ukształtować wnętrze swoje, ja jednak będę cię trzymał za ręke  przez cały ten czas.
Poprosiłam Boga by podarował mi rzeczy, które sprawią, że moje życie będzię piękne.
Bóg powiedział, nie.
Podaruje ci życie byś mógł cieszyć się jego pięknem.
Poprosiłam Boga by pomógł mi kochać innych tak bardzo jak on kocha mnie.
Bóg powiedział....
Achhhh, no nareszcie, myślałem że już nigdy  nie poprosisz.

KOCHAM WAS

sobota, 28 maja 2011

sobotni obiad:)


kochani tak całkiem nieplanowanie zrobiłam sobie a la pastę:)
2 cukinie
1 marchewka 
1/2 awokadao
1/2 pomidorka
kiełki z pestek słonecznika
szczypta MIŁOŚCI

sos: 
1cm obranego imbiru
2 łyżki stołowe syropu agave
3 łyżki stołowe sojowego sosu nama shoyu (niepasteryzowany sos sojowy)
sok z 1 cytryny
1/2 łyżeczki sproszkowanego chili
2 łyżki stołowe curry
1 ząbek czosnku
 2 łyżki octu jabłkowego

 wszystko razem zblendować przez kilka minut i gotowe:)


a na deser:


mleko czekoladowe z orzechów brazilijskich  i kanapeczki ciasteczkowe:)

KOCHAM WAS <3

Dziękuję:
kochani DZIĘKUJĘ za to że pojawiliście  się w moim życiu,
za pocztówki w kolorowych kopertach,
kwiaty w wazonie,
drzewa zielone,
i za myśli kolorowe,
za emocje szalone,
za uśmiech szczery, 
za pisanie i czytanie bez końca
za promienie słońca,
za surowe owoce i warzywa 
i jeszcze raz za WAS KOCHANI - DZIĘKUJĘ

czwartek, 26 maja 2011

ciasteczka, ciasteczka, ciasteczka....

kochanie eksperymentowałam z ciastkami ponownie, starajac się dopracowac moją formułę do prfekcji:)

oto kolejna wersja:

1 szklanka migdałów moczonych w wodzie przez 6-8 godzin
1 szklanka wiórków kokosowych (niesłodzonych surowych)
1 łyżka stołowa agave lub 2-3 daktyle
3 łyzki stołowe surowego kakao lub carob powder
1/2 łyżeczki cynamonu
1 szklanka (niecałą tak wiecej niz połowa ale mniej niż cała, hmm to chyba 2/3?:)) rodzynek
szczypta soli
SZCZYPTA MIŁOŚCI

Wszystko razem wrzucić do robota kuchennego i miksować aż do uzyskania pożądanej konsystencji (jeżeli lubicie grudkowatą to miksujcie to krócej. Ja tym razem zrobiłam bardziej gładką i miskowałam wszystko nieco dłużej, wyłączając raz na jakiś czas robot by zeskrobać  w środek  masę, która osadziła się na jego ściankach.
uzyskane ciasto podzieliłam na 3 cześci. jedna z nich obtoczyłam w wiórkach, druga w carob powder a z trzeciej zrobiłam kanapki ciasteczkowe tak zwane surowe oreao cookies:)

masa na krem do kanapek ciasteczkowych:
szklaneczka orzechów nerkowca
4 daktyle odrobina wody
odrobina ekstraktu waniliowego
SZCZYPTA MIŁOŚCI

Wszystko wrzucić do wysokoobrotowego blenedera lub robota kuchennego. Zmiksować aż do uzyskania gładkiej konsystencji kremu po czym wstawic masę do lodówki na 20 minut lub zamrażarki na 10.

Wszystkie ciasteczka dobrze jest wstawić do lodówki  na jakies 15-20 minut przed podaniem.

SMACZNEGO!!!!
BUZIAKI
KOCHAM WAS<3

soków część dalsza


piątek, 20 maja 2011

środa, 18 maja 2011

zielone soki i jak przejść na oczyszczanie na sokach część I


Dlaczego i czy warto pić soki a zwłaszcza zielone soki?


Soczki są fantastycznym sposobem na przyswojenie i łatwe wchłonięcie przez nasz organizm maksimum wartości odzywczych oferowanych nam prze surowe owoce i warzywa. Wszystkie witaminy, enzymy, minerały zawarte w jedzonku są skondensowane w jednej szklance takiego soku i z powodu braku blonnika, te wysoko skoncentrowane wartości odżywcze,  trafiają prosto i bez żadnego wysiłku do naszego krwiobiegu.

Mycie owoców i warzyw przed sokowaniem:
 Istnieje kilka metod, które  można zastosować a tutaj jest naprostsza: 

Wypełnij umywalkę z zimną wodą, dodaj kilka łyżek soli i sok z połowy cytryny. Namocz owoce i warzywa  na około dziesięć minut, następnie opłucz je zimną wodą.  W przypadku owoców, które są powszechnie woskowane, takich jak jabłka, Steve "Sproutman" Meyerowitz zaleca zanurzenie owoców we wrzącej wodzie na pięć sekund.
 

Różne rodzaje soków:
 

Owocowe - Soki owocowe są na ogół traktowane jako oczyszczające, odświeżajace i oferujące szybki przypływ energii. Wysoka zawartość wody w sokach owocowych, wypłukuje przewód pokarmowy i nerki, a także oczyszcza krew. Winogrona, jabłka i cytryny są silnie oczyszczające. Soki owocowe są bogate w cukry i choć sa to cukry naturalne, powinny być one stosowane z umiarem, zwłaszcza przez tych, którzy zostali poinformowani, aby ograniczyć spożycie cukru.
 

Marchewka jej kombinacja - Sok z marchwi jest powszechnie uważany jako napój energetyczny. Soki z marchwi są słodkie, więc często zaleca się mieszanie marchwi z innymi warzywami by ograniczyć poziom cukru. Kiedy robisz soki w połączeniu z marchwią, marchew powinna zawsze dominować.
 

Zielone  Soki
 Zielone soki są magiczne!!!! Zawierają mnóstwo chlorofilu, który jest dawcą tlenu dla naszej krwi. Poprawiają alkaliczność naszego organizmu. Oferują mnóstwo enzymów, aminokwasów, magnezu, potasu, oraz wapnia, odmładzaja, dotleniaja i regeneruja nasze komórki!!!!



Chlorofil zawarty w ciemnoliścisatych warzywach jest niesamowitym zastrzykiem tlenu dla naszego organizmu. Struktura molekularna chlorofilu różni się tylko jednym molekułem od hemoglobiny w naszej krwi. Dzięki temu jest on rozpoznawany przez nasz organizm jako dobry przyjaciel:)  i włachlaniany przez niego mementalnie. Wyposarzając naszą krew w tlen, który drogą systemu krwionośnego dociera do każdej komórki naszego ciała domładzając, regenerując i przede wszystkim ALKAZIZUJĄC tym samym nasze ciało. Warto przy tym wspomnieć, że choroby i wszelkie zakażenia nie są w stanie przeżyć w alaklicznym śwrodowisku:)




DROBIAZGI:

Warzywa i wowoce do sokowania, najlepiej jest umyć i posiekać tuż przed ich wyciśnięciem.
Soki natomiast najlepiej jest pić zaraz po ich wyciśnieciu, ponieważ szybko traca one wartości odzywcze przez proces utleniania.  
Chociaż najlepiej jest je  pić  zaraz po ich wyciśnięciu, powinny one być pite bardzo  powoli najlepiej mieszając każdy łyk ze ślną, w której zawarty jest istotny enzym trawienny. 
Owoce cytrusowe tj.  pomarańcze, mandarynki czy grejpfruty powinny być obrane  ze skórki przed wyciśnieciem, jednak warto jest uzyć do tego obieraczki do warzyw, by pozbyć się tylko zewnętrznej skórki a zachować jak najwiecej tej białej powłoki, która jest bogata w błonnik i inne wartości odżywcze.   

Gdy robimy soki z warzyw, które mają silniejszy zapach, tak jak na przykład czosnek i imbir,  powinny one  być wrzucane do sokowirówki jako pierwsze, żeby to co będzie włożone po nich pomogło popchnąć zaległe w sokowirówce resztki.



wtorek, 17 maja 2011

surowe jedzenie wykłady część I i II





Z czego składa się surowa dieta- witarianizm?

Surowa dieta jest pełna przepysznych i przezdrowych surowych owoców i warzyw, nasion, orzechów i pestek a także "żywej"  żywności takiej jak kiełki , fermentowane potrawy jak kapusta kiszona, sery z nasion, jogurty z orzechów oraz fermentowanych napoi jak kambucha czy rejuvelac.

 Czy warto jest jeść surowe  jedzenie?
TAK! TAK! TAK! I JESCZE RAZ TAK :))))
I już wam mówię skarby dlaczego.
Surowe jedzenie zawiera między innymi:
-enzymy
-tlen
-hormony potrzebne dla naszego organizmu
-fitochemikalia
-bio-elektryczną energię
-"siłę życia"

Zacznijmy  może od enzymów. Kochani emzymy są przecudowne! Najłatwiej jest je sobie wyobrazić jako robotników na budowie naszego ciała a minerały i wiatminy to cegły i deski. Sami wiecie, że nie ważne jak wiele cegieł i desek mamy, bez robotnika nic nie zbudujemy! I dlatego właśnie enzymy są dla nas niezbędne. Nasz organizm ma ich ograniczoną ilość z jaką się rodzimy i nie produkujemy ich już więcej przez resztę życia. Dlatego ważne jest by uzupełniać ich zpasy. Jedyną drogą jeżeli chodzi o jedzenie , jest żywność surowa, ponieważ wysoka temperatura zabija enzymy. Również za każdym razem gdy jemy żywność gotowaną, nasz organizm zużywa nasze enzymy i im więcej gotowanej żywności jemy tym więcej enzymów zużywamy. Możliwe jest nawet, że zużyjemy je wszystkie i wtedy organizm nasz zapożycza je od innych organów, osłabijąc się  tym samym i powodując różnego rodzaju choroby. Także prosze jedzcie surowe owoce i warzywa i zaopatrujcie swoje cudowne ciało w nowych robotników:)


TLEN. Kochani pomyślcie sami, ile dni jesteście w stanie wytrzymać bez jedzenia? Ile bez picia? Dni a nawet tygodnie. A teraz zastanówcie się ile jesteście w stanie wytrzymać bez tlenu? Tak też nie muszę więcej wyjaśniać jak bardzo potrzebny naszemu organizmowi jest tlen. Kochani surowa żywność jest przepełniona tlenem a zwłaszcza ciemne zielone liściste warzywa, które są niezmiernie bogate w chlorofil, który jest niczym innym jak czarodziejem, który potrafii zdziałać prawdziwe cuda! Molekularna struktura chlorofilu różni sie od hemoglobiny w naszej krwi tylko jednym molekułem. Ma magnez zamiast żelaza. Dzięki temu nasz organizm rozpoznaje go jako bratnią duszę i pochłania w mgnieniu oka. Hemoglobina jest odpowiedzialna w naszym organizmie za rozprowadzenie tlenu i dostarczanie go do wszystkich komórek naszego ciala. Przez to, że chlorofil jest praktycznie identyczny jak hemoglobina, przynosi on ze sobą do naszego ciała tony tlenu. Jak go nie kochać?!
BIO-ELEKTRYCZNA ENERGIA
Każda komórka naszego ciała jest jak malutka bateria i zawarta w surowym jedzeniu bio-elektryczna energia jest w stanie te baterie regularnie i bezpośrednio ładować. Można ją zobaczyć dzięki fotografii KIRLIANOWSKIEJ. Energia ta wygląda jak świecące aureolki dookoła owoców i warzyw...prześliczne!

"SIŁA ŻYCIA"
Surowe jedzenie a zwłaszcza te żywe ma w sobie siłę życia. Nasiona, pestki orzechy gdy surowe kiełkują wypuszczając łodyżki zycia na zewnątrz swoich skorupek. Gdy zasadzisz w ziemi surowego migdała i go podlejesz, wyrośnie ci w nagrodę piękne drzewo migdałowe. Gdy jednak  włożysz do ziemi prażonego migdała i go podlejesz, nie tylko nie będzie z niego drzewa ale jeszcze on ci w tej ziemi zgnije. Zasadźcie drzewa migdałowe w waszych pięknych ciałach kochani!


FITOCHEMIKALIA

Kochani fitochemikalia to tacy specjalni agenci, którzy sie znajdują tylko w surowym jedzeniu. Mają one inne właściwości niż minerały i wiatminy, takie jak np. nadawanie pożywieniu kolorów, wzrostu, aromatu a przede wszystkim spełniają one funkcje ochronne przed szkodliwymi chorobami. Badania wskazują też na właściwości antynowotworowe.
95% fitochemikałii jest niszczonych przy procesie gotowania.


CELULOZA/BŁONNIK
Błonnik zawarty w surowym jedzeniu jest kolejnym magikiem niezbędnym dla naszego organizmu. To taka szczoteczka, która pomaga nam pozamiatać wszystkie pozostałości , które pozalegały nam w naszych jelitach. Jest on odpowiedzialny za prawidłową przemianę materii. Surowa żywność jest przepełniona błonnikiem:)))) Jaaaaaaaj!


LEUKOCYTOZA POKARMOWA
W 1930 roku doktor Paul Kouchakoff przeprowadził badania, w których odkrył, że spożywanie gotowanego jedzenia prowadzi do nadmiernej produkcji białych krwinek w naszym organiźmie. Interesującym jest fakt, że ta sama reakcja zachodzi w naszym ciele podczas zakażenia, toksyfikacji organizmu, infekcji czy też nadmiernego stresu. Badanie Kouchakoffa pokazuje, że nasz organizm rozpoznaje nadmiar gotowanej żywności jako nieporządany obiekt i broni sie przed nią tak samo jak przed każdą inną chorobą. Fenomen ten nazywa się leukocutozą pokarmową. sutuacja ta jednak  nie ma miejsca w przypadku jedzenia surowej żywności!!:)) Te same badanie stwierdza, że proces ten również  nie zachodzi, jeżeli co najmniej 51 % żyności  spożywanej przez nas w ciągu dnia jest surowa.  Także kochani, raz jeszcze powtórzę: JEDZCIE SUROWE OWOCE I WARZYWA:)

The Artist Way" Rozdział 7

Skarby rozdział kolejny naszej książki zatytułowany “ Recovering Sense of Connection” .

Pierwsza rzecz, o której pisze Julia to SŁUCHANIE. Słuchanie samych siebie oczywiście. I tu naszymi trenerami są poranne strony i nasze randki. To one pomagają nam usłyszeć co nasze wewnętrzne dziecko ma nam do powiedzenia, to dzięki nim jego głos jest w stanie przedrzeć się przez cenzurę narzuconą nam latami przez społeczeństwo, naszą rodzinę i naszych przyjaciół.
Artysta nie wspina się w górę by odnaleźć jego kreatywność, nie, wręcz odwrotnie on się zgnia w dół by ją wykopać z pod spodu, wygrzebać ją ze środka , bo ona tam na niego czeka gotowa do odebrania od zawsze. Każdy z nas jest artystą i od urodzenia nosi w sobie swój własny dar kreatywnośći. Więc by go obudzić nie szukajmy na zewnątrz, nauczmy sie słuchać samych siebie a wtedy nasze serce skieruje nas na właściwą drogę. Ważnym krokiem jest tu byśmy uwierzyli w samych siebie, byśmy dali wiarę naszej kreatywności , bysmy sie nie lękali podjąć ryzyka.

Jedną z rzeczy, które często stoją na naszej drodze do odnalezienia ukrytych w nas skarbów jest: PERFEKCJONIZM. Perfekcjonizm nie ma nic wspólnego z robieniem rzeczy właściwie. Nie ma nic do czynienia z naprawianiem rzeczy czy też pomaganiem nam posunąć  się do przodu. Nie, wręcz odwrotnie, prefecjonizm to blokada naszego rozwoju. Obsesyjne skupianie się na detalach, które sprawia że jesteśmy oślepieni na tyle by  nie widzieć  prawdziwego  obrazu naszej kreatywności. Perfekcjonizm to złodziej, który kradnie nam przyjemność popełniania drobnych błędów. Karci nas za lekcje życia, mówiąć, że wszystko co nie jest „idealne” jest złe, niewłaściwe, bezużyteczne. 

RYZYKO:
Pytanie: Co bym zrobił gdybym wiedział, że nie musi być to zrobione „idealnie”?
Odpowiedź: O wiele więcej niż robię na dzień dzisiejszy.
Droga do stworzenia czegoś pięknego prowadzi przez ścieżki wysłane drobnymi pomyłkami. My jednak albo o tym zapominamy albo też wiedząc o tym, boimy się tą drogą przejść. Wystraszeni możliwymi do popełnienia porażkami, decydujemy się zostać w miejcu, gdzie ryzyko nie istnieje. Miejsce te na pozór bezpieczne bo wolne od błędów, jest kryjówką bardzo  niebezpieczną dla naszej kreatywności.  Iluzją, która jest w stanie uśpić nasz talent na zawsze!  By stawić czoło ryzyku musimy, przełamać nasze stare przekonania: „ jestem na to za stary”, „ nie mam wystarczajaco pieniędzy by to zrobić”, „jestem za dumny”, „jestem za wstydliwy”. A nastepnine przestać się bać pomyłek, ponieważ, takowe nie istnieją!

Gdybym wiedział, że nie muszę zrobić tego idealnie, spróbowalbym:
-rysować
-śpiewać
-uczyć się hiszpańskiego
-nauczyć się jeździć na rowerze
-malować usta na czerwono
-pofarbować włosy na blond
-uczyć się  fotografii
-pisać krótkie opowiadania
-jeździć na rolkach

ZAZDROŚĆ:
Zazdrość jest bardzo interesujacym uczuciem. Wielu ludzi mówi, że zazdrość  jest w pewnych granicach zdrowa. Jedank tak bardzo jak może ona być zdrowa, może też być bardzo niebezpieczna. Dlatego też, należy się z nią obchodzić bardzo delikatnie.  Zazdrość jest naszą mapą, która gdy czytana uważnie może nam pokazać ukryty  w nach strach, który jest  to z kolei  powodem naszej zazdrości. Strach różne maski przybiera i w różnych uczuciach sie ujawnia, zazdrość jednak jest jego ulubionym przybraniem. Także obserwuj uważnie kiedy się w tobie te uczucie wyzwala i zapytaj się sam siebie: Czego się boję? W momemncie gdy zrozumiesz co w tobie lęk wywolało, łatwiej ci będzie sie uporać z zazdrości pokusą.

MAPA ZAZDROŚCI: ĆWICZENIE

KTO                       DLACZEGO                   ANTIDOTUM
Moja siostra        ma prawdziwe            uporządkuj swój wolny pokój
                              studio artystyczne
Mój przyjaciel      pisze krótkie                spróbuj napisac jedno samJ
                               opowiadania

ARCHEOLOGIA: ĆWICZENIE
Gdy byłem dzieckiem nie miałem szansy na zrobienie......
Gdy byłem dzieckiem nie miałem.......
Gdy byłem dzieckiem mogłem użyć..........
Gdy Byłem dzieckiem marzyłem o........
W moim domu nigdy nie mieliśmy wystarczająco.......
Jako dziecko potrzebowałem więcej......................
Przykro mi, że nigdy więcej nie zobaczę..............
Latami tęskniłem i myślałem o......................
Obarczam się za utratę........

POYTYWNE SPOJRZENIE NA TERAŹNIEJSZOŚĆ:
Mam wiernego przyjaciela......
Jedną z rzeczy, która kocham w swoim mieście jest......
Pisanie porannych stron pokazało mi, że mogę......
Wierzę, że jestem coraz lepszy w........
Moje artystyczne ja zwraca więcej uwagi na........
Moje dbanie o samego siebie przejawia się w........
Czuję się bardziej........
Prawdopodobnie moja kreatywność jest........

PRACE    DOMOWE: 
1.Napisz te zdanie jako mantrę:
                                                                                                                                              "Traktowanie siebie samego jako prześliczną istotę da mi siłę i wiarę w siebie.”
    Napisz lub namaluj ją na kolorowo i powieś, gdzieś gdzie będziesz ja w stanie codziennie zobaczyć.

2.Poświęć sobie pół godziny na słuchanie muzyki, ktora kochaśz. Możesz w tym czasie malować, rysować  pisać  emocje i kształty, które słyszysz w muzyce. Pozwól swojemu artystycznemu dziecku poprowadzić cię za rekę.

3.Wybierz się do sekretnego miejsca: kościół. Biblioteka, ksiegarnia, światynia. Każdy ma inną definicję sekretnego miejsca. Spędź tam pół godziny w towarzystwie ciszy....obserwuj nie oceniaj. 

 4.Wykreuj piekny zapach w swoim pokoju, coś co kochasz. Zapach jedzenia, świec, kwiatów itp.

wtorek, 10 maja 2011

surowe ciasteczka:)



1 kubeczek orzechow włsokich namoczonych w wodzie przez co najmniej 2 godziny
2/3 kubeczka rodzynek ( można użyć daktyle), ja dodałam dwa daktyle by masa była bardziej lepka
1 kubeczek wiórków kokosowych
około 4 łyzki stołowe surowego sproszkowanego kakao lub chlebka świetojańskiego (eng. carob)

Przygotowanie:
co ja wam będę opisywać skarby sami zobaczcie:


piątek, 6 maja 2011

zielony przepyszny szejk i kolejny filmik:))))


kochani na dziś zielony i PRZEPYSZNY szejk , taki dobry wyszedł, że szok normalnie:))))) wypiłam juz połowe a reszte wrzuciłam w plecaczek i biore ze sobą. Wybieram sie na "małą" wycieczke rowerową, zwiedzić plaże Nowego Jorku:))) Nie wiem jak mi ro pójdzie bo w jedną stronę to około 20 kilometrów:) ale zawsze można ,etrem wrócić. dam wam znać co i jak jutro:))) Na dziś ściskam z całej sily i namawiam do robienia zielonych przepysznych, przezdrowych, energetyzujących, odmładzających szejków:))))))

A! dzis są moje urodziny:))) wiec życzę wam z tej okazji wszytskiego co najpiekniejsze-
KOCHAM WAS  Z CAŁEJ SIŁY <3




2 grube plastry ananasa 
1 mango
kilka liści jarmużu lub szpinaku czy tez buraka liściowego :)
mozna dosłodzić surowym miodem, syropem agave lub daktylami. Jednak nie za wiele ponieważ mango i ananas są bardzo słodkie same w sobie:)
szklanka wody i kilka kostek lodu
ogromna szczyota miłości<3
i gotowe! zblendować wszystko razem i pić z zachwytem i smakiem :)


czwartek, 5 maja 2011

Powrót na YouTube :) zielona zupka z przepisu Victorii Boutenko


Kochani nareszcie sie za siebie wzięłam i zaczęłam kręcić filmiki na nowo:))), na dziś zupka z przepisu Victorii i powiem wam, że jak narazie to najlepsza zupa jaką w zyciu zrobiłam, wyszła troche piekantna więc jak nie jest to waszym ulubionym smakiem, pohamujcie sie z chili papryczką. Ja wrzuciłam całą i było przepyszne, ale ja uwielbiam piekantne jedzonko. Ściskam i do jutra, bo juz sie szukuje z kolejnym filmikiem:))) buziaki
-garść selera
- 1/5 szklanki wody
-sok z dwóch cytryn
-4 daktyle (nie zapomnijcie wyjąć pestek:))
-2 szczypty soli
-około1/5 centymetra imbiru
-1 papryczka chili (jalapeno)
-kilka kropel oliwy
-cilantro lub inne ziła do przyprawy jak np. pietruszka lub koperek

Wszystko zblendowac razem i wlac do miseczki. gdy baza zupki jest juz gotowa, pokrojcie w kosteczkę warzywka jakie kochacie: papryczka, kalafior, awokado, kiełki marchewka i różne przeróżne pyszności:)) I wrzudźcie wszystko do waszej zupki i gotowe:)))))
PYSZOTA SKARBY, AŻ NIE MOGŁAM UWIERZYĆ JAK DOBRA WYSZŁA:))))

KOCHAM I PRZYTULAM , DO JUTRA:)))