czwartek, 27 września 2012

link do audycji z Renatą Engel

Kochani, dla zainteresowanych link do audycji z Renia jest  tutaj . Zdaje sobie sprawę, że  temat dla wielu jest kontrowersyjny dlatego też zwolenników jak i sceptyków nie brakuje. Ja  osobiście  miałam funi zainteresoanych zapraszam do tego samego.
ściskam z całej siły <3 p="p">
a tu ja i moja kochana siostrzenica<3 br="br">







poniedziałek, 24 września 2012

Jasnowidz Renata Engel w Spectrum Rozwoju


“Jak większość osób w moim środowisku, zaczęłam zajmować się uzdrawianiem i jasnowidzeniem z powodu trudnych doświadczeń jakie się w moim życiu pojawiły. Urodziłam syna, u którego stwierdzono miesiąc później dziecięce porażenie mózgowe i chorobę zwaną Perthes w lewym biodrze. Sposoby medycyny konwencjonalnej zawiodły, więc zainteresowałam się metodami alternatywnymi. Trwało to około pięciu lat, ale teraz mój syn jest pięknym, zdrowym i mądrym 17-latkiem. Doświadczenie to popchnęło mnie w kierunku zainteresowań związanych z tym tematem. Skończyłam Studium Edukacji Ekologicznej i szereg kursów i szkoleń np. bioterapii i radiestezji, Energii Uniwersalnej, Operacji fantomowych, Rei-ki, pracy kolorami, pracy z ciałem krystalicznym. Wszystko to wzbogacało moją wiedzę i poszerzało poziom pojmowania rzeczywistości.Diagnozując i uzdrawiając, spędziłam kolejne 15 lat.
W roku 2010 przeżyłam ciężkie doświadczenie, które kolejny raz wpłynęło na zmianę w moim życiu. Spowodowałam wypadek samochodowy, wpadając w poślizg i spadłam ze skarpy. W wyniku czego złamałam kręgosłup szyjny w dwóch miejscach. Spędziłam 4 miesiące sztywno leżąc w łóżku , czekając, aż wszystko się zrośnie we właściwy sposób. Mogę powiedzieć , iż to doświadczenie wywarło na mnie bardzo głęboki wpływ. Zmieniło się wszystko, zrewidowałam w automatyczny sposób poglądy., oczekiwania, wymagania i własne zachowanie. Mówię w automatyczny, ponieważ części zmian nawet nie zarejestrowałam w świadomości. Ostatecznym rezultatem przemian wewnętrznych było pojawienie się umiejętności jasnowidzenia. Ostatni rok właśnie tym przede wszystkim się zajmuję.”

Kontakt do Reni :  http://hellseher.pl/kontakt/


piątek, 14 września 2012

bądź zmianą jaką chcesz ujrzeć we wszechświecie

Mówiłam o tym sporo na warsztatach i pewnie wspomnę jeszcze nie raz.
"Bądź zmianą jaką chcesz ujrzeć we wszechświecie"
To była jedna z najtrudniejszych i najbardziej wartościowych  lekcji jakiej się nauczyłam, a raczej wciąż uczę.
Zaczęło się od powrotu z Teksasu, gdzie spędzone 3 tygodnie na surowej diecie połączone z  miłością,  wyrozumieniem, 10 godzinami snu dziennie, medytacją, rozmowami z ciałem, samą sobą i innymi tego rodzaju szaleństwami odmieniły moje życie na zawsze. I to do tego stopnia, że zaraz pierwszego dnia  po powrocie ja postanowiłam odmienić życie moich bliskich.
Nie wiem skąd wzięła się u mnie ta myśl, żeby zaprzestać pomagania sobie, przerwać proces własnego leczenia, który trwał 3 tygodnie i był dopiero  niewielkim początkiem mojej drogi i w zamian zacząć "pomagać" innym. 
Naprawdę, skąd wzięła się w mojej głowie myśl, że mam prawo mówić innym co mają jeść, jak mają spać, myśleć i oddychać by byli szczęśliwi? Bez pytania o ich zdanie i bez słuchania ich opinii, która była jednoznacznym: " nie zgadzamy się z tym co mówisz i nie chcemy o tym słuchać" , ja gdzieś głęboko w swojej głowie postanowiłam, że wiem lepiej od nich co jest dla nich dobre a co nie.

Byron Katie mówi że  na świecie są 3 biznesy: nasz, innych i Boga.

Za Boga Katie uznaje rzeczywistość, czyli TO CO JEST (what is) np. żółty kwiat jest żółty, na świecie są wojny, ludzie są dla siebie nie mili, planeta jest zawalona plastikiem, co drugie dziecko w Afryce umiera z głodu.
Biznes innych to np. moja mama powinna przestać jest mięso, powinna zadbać o siebie, powinna mnie akcepctować taką jaką jestem, moi znajomi powinni mnie przestać osądzać.
No i mój biznes to mój biznes: ja powinnam być szczęśliwa mieć psa, dom, drzewo i samochód i bla bla bla.
Problem jest taki, że my rzadko kiedy jesteśmy w naszym biznesie. A gdy nie ma nas w naszym biznesie, w naszej głowie, w naszym ciele, kto tam jest? Gdy jesteśmy zalatani martwiąc sie o to co się dzieje w świecie Boga, czy naszych bliskich, kto rządzi naszym światem?

 Separacja od nas samych zawsze przynosi ból, frustrację, złość i  depresję.


My chcemy by nasi bliscy akceptowali nas takimi jakimi jesteśmy, by jedli tak jak my, by nie śmieli się z tego jak jemy i jak myślimy, by nas nie osądzali, by kochali nas bezwarunkowo itd.
A czy nie przyszło wam do głowy, ze oni chcą dokładnie tego samego? Oni chcą byśmy jedli jak oni, byśmy się z nich nie śmieli, byśmy ich nie osądzali i kochali ich bezwarunkowo.

Oni są w naszym biznesie a my w ich i tacy oto właśnie ludzie sa w biznesie Boga. Gdyby każdy zajął sie swoim biznesem na świecie panował by pokój a wojna byłaby tylko grą na kartce papieru.

Nikt nie jest w stanie zmienić nikogo dopóki oni nie są na to gotowi. 
Dopóki nie jest to ich własną decyzją i gotowością, nie ważne jak głośno będziesz krzyczał i ile naukowych publikacji przedstawisz, nikt nie będzie żył tak jak ty im doradzisz. Ich zmiana może byc zainspirowana twoja rada jednak zawsze będzie ich zmiana i jej czas bedzie czasem ich gotowości a nie twojej.





Chcesz zmienić innych, zmień siebie.
Chcesz pomóc innym, pomóż sobie.
Chcesz by inni cię przestali oceniać, ty przestań  oceniać innych i przestań oceniać siebie.

Chcesz być akceptowanym takim jakim jesteś, zacznij akceptować innych takimi jacy są i zacznij akcpetować siebie.


Tak łatwo jest nam powiedzieć:
-Ja chce by moi rodzice mnie nie osądzali za to jak jem.
 A czy ty ich nie osądzasz za to jak oni jedzą, jak spedzają swój wolny czas, jak poradzili sobie  z życiem, jak traktują siebie na wzajem i innych.
Nasze głowy są wypełnione po brzegi secnariuszami życia dla naszych rodziców, bliskich i tym ja Bóg powinien rządzić światem.
Historie jakie dla nich tworzymy wypełniają przestrzeń w naszym sercu i duszy, która jest przeznaczona dla naszej własnej historii. Kto  jak nie my sami napisze nam nasz własny scenariusz?


Jeśli myślisz, że tak łatwo jest zaakceptować siebie takim jakim jesteś , zrób to pierwszy: ZAAKCEPTUJ  SIEBIE, a zaraz po tym zaakcpetuj innych. Pozwól im być kim są, to ich droga i ich lekcja, nie tobie to oceniać i nie tobie to zmieniać.
Bądź inspiracją, przykładem, we własnej osobie motywacją dla innych, nie zmuszaj a pokazuj, wtedy sam zobaczysz jak ludzie będą sie kolejkami ustawiać i pytać co robisz, że wyglądasz tak zdrowo, tak pieknie i jesteś non stop uśmiechnięty.


"Matka, która krzycząc na swoje dziecko prosi je o ciszę, nie uczy go ciszy a krzyku."- Ewcia









"BĄDŹ ZMIANĄ JAKĄ CHCESZ UJRZEĆ WE WSZECHŚWIECIE" -Ghandi

wtorek, 11 września 2012

OTWARCIE RO w Krakowie


Dr Mukta Kaur Khalsa W Spectrum Rozwoju

Czegoś takiego jeszcze w Spectrum Rozwoju nie było a mianowicie audycja w większości po angielsku z Dr Mukta Kaur Khalsa (USA) o programie :
Program SuperHealth® zajmuje się nawykami, skłonnościami, kompulsywnymi zachowaniami, niezdolnością do pracy wynikającą ze stresu, depresją oraz brakiem równowagi emocjonalnej.
Został rozwinięty na potrzeby specjalistycznego szpitala w USA, gdzie z sukcesem był prowadzony przez 18 lat.
Dr Mukta Kaur Khalsa – Inicjatorka programu SuperHealth®. Przez 18 lat była dyrektorem specjalistycznego szpitala w Tucson, Arizona.
Autorka książki “Meditations for Addictive Behavior ” – “Medytacje na uzależnienia”.
http://super-health.net/
Więcej informacji podanych jest w załączniku oraz dostępne na stronie 3HO Polska:
 
 
Gośćmi naszymi będą także Barbara Almonkari z mężem i z nimi porozmawiamy na wstępie.
Zapowiada się bardzo ciewkawa audycja także zapraszamy we wtorek na żywo od 20 w Radiu na Fali.
 
Ania i Ewcia:)

niedziela, 2 września 2012

Wspomnienia z Polski

Kochani wspomnień z Polski jest wiele, bardzo wiele. Lekcji nauczonych jescze wiecej, był to czas pełen emocji, gdzie nauczyłam sie wiecej o sobie i innych niż  przez wszystkie te lata szkoły i czytania ważnych książek.
Zdałam sobie sprawe, że nic nie uczy nas tak jak osobiste doświadczenie, żadna książka ani nauczyciel nie jest w stanie nauczyć nas tego na co jesteśmy gotowi. Nie dlatego, że oni nie chcą nam pomóc czy nas nauczyć,  ale dlatego, że oni poprostu nie wiedzą jak to zrobic i na co m y jestesmy danym momencie gotowi. Myslę, że tego nawet my sami nie wiemy do momentu zetknięcia sie z kolejna lekcją, krok po kroku, chwila za chwila, z każdym "tu i teraz".
Nasze możliwości naprawdę są nieograniczone. Zawsze to wiedzialam ale wiedziałam to właśnie z  mądrych książek i od mądrych ludzi. Mówią oni w kółko, że nasza dusza nie ma granic, jest nieskończona i jedynymi, którzy wprowadzaja w nasze życie jakiekolwiek limitacje, jesteśmy my sami.  Nasz umysł tak bardzo uwielbia płatać nam figle. Nie ważne ile ludzi mówi nam na przykład : jestes cudowny, my wciąż pozwalamy umysłowi w postaci jednej  drobnej myśli: jesteś nic nie warty" , zrujnować wszystko w sekundę. Nadajemy jej tyle mocy, że jest ona w stanie przezwycieżyć bezwarunkową miłość 70-100 osób, które naraz w jednej sekundzie, zgodnie mówią ci : jesteś cudowny, kocham cię.
Oj uczyłam sie tego w Polsce i to intensywnie. Zdałam sobie sprawę, jak wiele wiem i jak w tym wiedzeniu nie wiem nic. Zrozumiałam, że mój umysł wciaż uwielbia mnie sabotażować i jest w tym nawet bym powiedzieła mistrzem nad mistrzami. Zrozumiałam jednak też, że umysł zasypuje mnie myślami non stop, dosłownie non stop.jednak nie wszytkie maja na mnie wpływ, wtedy bym poprostu oszalała. Myśli, które maja na mnie wpływ to te  , którym ja nadaje moc. To ja i tylko ja sprawiam, że staja sie one moja rzeczywistoscia, ja bawiąc sie nimi i wierząc w nie nadaje im sens.
Świadomośc jest niesamowitym narzędziem, które odnalazłam nareszcie i które otwiera mi drzwi do wolności coraz częściej. Obserwacja tego co porabiam, gdy czarne myśli do mnie przychodzą, pozwala mi zatrzymać sie na sekunde, obejrzeć mój wybór z każdej strony i już coraz częściej pozwla mi go zmienić. Stałość choć na kilka sekund jest bezcenna. Obserwacja myśli, zwłaszcza  tych przerażajacych wywołuje u mnie nawet śmiech a zaraz potem przynosi wolność. Wolność jakiej nidgy nie przyniósł mi kawałek czekolady ani 10 kromek chleba z masłem orzechowym i bananami.
Wciąż zastanawiam się i fascynuje, dlaczego człowiek tak często  wybiera ciemność? Przecież jest ona nam ofiarowana wcale nie częściej niż światłość. Wręcz światłość i ciemność idą z nami łeb w łeb, ponieważ to my a nie nikt inny jesteśmy ich twórcami.Dlaczego łatwiej nam siebie nienawidzić niz kochać?

Wiem, a raczej mój umysł mi szepcze do ucha, jak to piszę, że wielu z was nie będzie miało zielonego pojęcia o co mi w tym poście chodzi. Tak mi mój umysł szepcze już od dawna. Ale cóż  on wie? Jednak coraz częściej moja dusza się wkrada tu by kilka słów od siebie napisać i ja coraz częściej kocham ją i pozwalam jej być, patrząc się z uśmiechem na strach, który wciaż stoi w kącie i obserwuje mnie ukradkiem.


Gdy jest mi cieżko zobaczyć piękno moje, dostrzec je w lustrze gdy w nie spoglądam, bo tak bywają wciąż takie momenty , wybiegam na zewnatrz i patrzę przed siebie, spogladam  w oczy przechodniów, patrzę w niebo, wącham kwiaty,  obserwuje bliskich moich. Bowiem w każdym z nich jest odbicie moje, ich piekno jest moim pięknem, ich bezgranicznosć moją bezgranicznością, a ich siła moją siłą.  Bowiem wszystko we wszechświecie jest jednością a sepracja jest tylko izują wytworzoną w moim umyśle.

Ostatnio nauczył mnie bezgraniczności i silnej woli Krzysiek Bartosiak, jeden z wielu pieknych ludzi napotkanych na mojej drodze.

PRZED:




PO:



dziekuję :
za miłość
za świadomość
za wszystkich pieknych ludzi
za Krzyśka i mozliwośc poznania tak niesamowitej osoby na żywo
za kolor niebieski
i za strach, bez którego nie zrozumiałabym miłości
kocham was i dziekuję, że jesteście<3 nbsp="nbsp" p="p">

ps. wybaczcie błedy i brak wielkich liter ale dusza nie najlepiej zna sie na gramatyce i ortografii:)