Poprosiłam Boga by zabrał ode
mnie moje złe nawyki.
Bóg powiedział, nie.
Nie jest moim zadaniem pomóc ci sie
ich pozbyć, ale twoim z nich zrezygnować.
Poprosiłam Boga by podarował mi
cierpliwość.
Bóg powiedział, nie.
Cierpliwość rodzi się ze zmartwień,
boleści i udręki.
Niemożliwością jest ją dostać,
trzeba się jej nauczyć.
Poprosiłam Boga by dał mi szczęście.
Bóg powiedzial, nie.
Ja daję ci błogosławieństwo,
szczęście zależy od ciebie.
Poprosiłam Boga by pomógł mi w
rozwoju mojej duszy.
Bóg powiedział, nie.
Tylko ty możesz ukształtować wnętrze
swoje, ja jednak będę cię trzymał za ręke przez cały ten czas.
Poprosiłam Boga by podarował mi
rzeczy, które sprawią, że moje życie będzię piękne.
Bóg powiedział, nie.
Podaruje ci życie byś mógł cieszyć
się jego pięknem.
Poprosiłam Boga by pomógł mi kochać
innych tak bardzo jak on kocha mnie.
Bóg powiedział....
Achhhh, no nareszcie, myślałem że
już nigdy nie poprosisz.
KOCHAM...