piątek, 9 listopada 2012

świadome pogaduszki z kompulsją

Komulsywność jak wszystko inne w naszym życiu, nie przychodzi do nas bez powodu. Jak to się mówi: do każdej akcji zachodzi reakcja.

Jak już wspomniałam wcześniej, kompulsywne zachowanie (skupmy się tu na jedzeniu) nie jest same w sobie problemem a raczej efektem "problemu"czyli jego  symptomem. Problem to słowo umysłu za którym ja osobiście nie za bardzo przepadam i wolę o tym myśleć jako o prezencie  od naszej świadomości, czy też duszy jak kto woli.

Do czego ja tu zmierzam?

Kompulsywność nie przyszła bez powodu i bez powodu nie odejdzie.
Wbrew pozorom to my ją do siebie zaprosiliśmy po to by nam służyła a nie nas męczyła. I to by służyła nam do czegoś o wiele bardziej poważniejszego niż wepchanie w siebie kawałka ciasta czekoladowego czy kubełka lodów waniliowych.
Posiadanie takiego "problemu" może bez wątpienia być utrudnieniem w naszym życiu, może jednak być również naszą wymówką przy wielu okazjach.

"Nie mogę szukać nowej pracy bo jestem za gruba", "Nie szukam partnera bo i tak mnie nikt takiej nie zechce", "Nie pójdę na siłownię bo wszyscy będą się na mnie patrzeć", "Nie mam przyjaciół bo wyglądam jak wyglądam"," Jak schudnę to zacznę robić to co kocham", "Jak będę chuda to zacznę pisać, malować, pójdę do szkoły..... "Jeszcze jeden kawałek ciasta, a co tam i tak jestem gruba", " Nie mogę się zająć niczym innym narazie zanim nie bedę miała tego problemu z jedzeniem pod całkowitą kontrolą"...

A może ....
"Nie jestem gotowa by szukać nowej pracy więc nie zegnam się jescze z moją kompulsywnością", "nie chcę szukać partnera ponieważ boję się być skrzywdzona i jak będę gruba to łatwiej mi będzie to ominąć", "Nie chce mi się chodzić na siłownię bo poprostu tego nie lubię i teraz mam przynajmniej wymówkę", " Jak będę chuda to bęę musiala zająć się tym co chcę w życiu robić a ja przecież nie wiem co to jest","Jak będę chuda to nie będę mogła jeść kubełka lodów waniliowych i ciasta czekoladowego w środku nocy", " Jak będę chuda to nie będę miała niczego pod kontrolą ato mnie przeraża"...

Czy BYCIE SZCZUPŁĄ,  dla  zmagajajacych się z kompulsywnoscią (bulimią czy anoreksją) jest ich największym marzeniem czy może największym lękiem?

Nie będziemy w stanie się pozbyć kompulsywności, jeżeli się z nią nie zaprzyjaźnimy i nie wypytamy jej o wszystko co tylko może nam o sobie powiedzieć. Nie ważne jak szybko będziesz biec, od niej nie uciekniesz. Ona jest twoim cieniem, częścią twojej całości, przyjacielem twoim nie wrogiem. Przestań biec... przystań i wyciągnij swoją dłoń... poproś o pomoc.
Zapytaj :
Po co przyszła, przed czym nas chroni, co możemy zrobić dla niej by mogła odejść w spokoju i nie wracać juz ani w tej samej postaci ani w żadnej innej.

PRACA DOMOWA:
Napisz list do kompuslji i zapytaj się jej o wszystko co byś chciala wiedzieć na jej temat. Usiądź w spokoju, rozluźnij się i słuchaj głosu z wewnątrz...co słyszysz?


dla opornych w pisaniu:) pomocne mogą być odpowiedzi na pytania tj:
- Kim bym była bez kompulsywnego jedzenia?
*miałabym wiecej energii
*więcej czasu
*więcej  odpowiedzialności
*mniej powodów do narzekania

-Opisz komulsywną siebie (grubą siebie).
*gruba ja jest brzydka
*samotna
*skryta

Kompulsywne jedzenie (bycie grubą) umożliwia mi:
*jeść wszystko na co mam ochotę
* mieć humory
*siedzeć w domu przed telewizorem
*niemyśleć o mojej przyszłości
*być smutną
*niekochać siebie

Bycie bez kompulsji ( szczupłą) umożliwiłoby mi:
* Ubierać się w to co chcę
* Być szczęśliwą
* Zakończenie moich wszystkich zmartwień
*znalezienie idealnego partnera
*znalezienie idealnej pracy

TU ZAPYTAJ SIĘ SIEBIE CZY JESTEŚ ABSOLUTNIE PEWNY/A CZY TO PRAWDA. CZY NOWE CIAŁO RÓWNA SIE LEPSZE ŻYCIE I JEŚLI TAK TO CZY JESTEŚ NA TO GOTOWY/A?

Nie objadanie się kompulsywnie (bycie szczupłą) uniemożliwiłoby mi:
* objadanie się
* siedzenie przed telewizorem z kubelkiem lodów
* narzekanie na siebie i cały swiat
*karcenie siebie porzez diety i poprzez objadanie się